Teraz to ja się zaperzyłam...
Beata, wypunktuję wszystko, co chcę powiedzieć:
bea napisał(a):Gdzie ja kasiu napisalm,ze nic sie nie dzieje odnosnie forumowych przedsiewziec,bo chyba dochodzimy to jakiejs totalnej abstrakcji!!!!!!!
CZYŻ NIE TUTAJ?:bea napisał(a):Na forum powstawlo 1000 inicjaty kończacych sie na mówieniu.
----------------------------------------------------------bea napisał(a):Psy umieraly na rózne choroby i moze to zasmuci wielu beda umieraly,czy chcemy tego czy nie,tak samo jest z ludzmi. Im wiecej psów tym wiecej przypadków smiertelnych jezeli poradzimy sobie,z jednym wirusem ,jedna choroba,na jej miejsce pojawia sie nastepna.
Beata, ale nikt
nie MUSI umierać przedwcześnie... U ludzi olbrzymie pieniądze idą na badania genów, by wyjaśnić przyczyny powstawania chorób. Co możemy zrobić dla psów?
Nie neguję konieczności szerzenia wiedzy, propagowania bycia
ŚWIADOMYM WŁAŚCICIELEM PSA pod bandera Fundacji.
Ale to nie przeczy możliwości konstruowania katalogu.
A Ty stawiasz jedno naprzeciwko drugiego.------------------------------------------------------------bea napisał(a):Smierc psa emocje,a potem coraz ciszej ciszej,az do nastepnej smierci psa i kolejego wybuchu entuzjazmu.Przypadek Toy,zaproponowalm konkretne dzialania(Padło wiele wg.mnie kompletnie nierealnych rozwiazan)nie zostaly one zaakceptowane,a ja wrecz spotakal,m sie ze zdaniem,ze bym sie nie wcinala ,bo to w przenosni nie moje zabawki.
Cóż Magdzie, która przygotowuje całą "trasę" wysyłania próbek do Szwajcarii do dr Andre będzie niezmiernie przykro, jak to przeczyta.... Jest z nią w stałym kontakcie, korzysta z jej rad i szykuje dla nas wszystkich "spis porad"; sprawdza kurierów, molestuje synową - biologa bodajże... Ale co tam, nieważne...
Natalia i Galwin napisał(a):Czyli katalog jest zły i najlepiej go nie robić

Bo to i tak nic nie zmieni
bea napisał(a):.Mielismy juz przyklady takich dzialn ,ktore donikad nie zaprowadzily
Lepiej żeby Paweł tego nie widział bo siedzi po nocach i pisze go

Pawłowi tez będzie przykro...
Beata nikt nikogo nie zmusi do umieszczenia psów w katalogu, ale trzeba się liczyć, że wcześniej lub później ze względu na powiązania rodzinne ten pies się i tak tam znajdzie...
Powtórzę pytanie Aneczki z innego wątku: Jak hodowcy polskich bernów wyobrażają sobie hodowlę bernów w Polsce za 10 lat? Co chcą zmienić? Uzyskać? Jam pewnie ślepa, bo nie widzę skrystalizowanego celu... Kierunku. Albo się o nim nie mówi.
I jeszcze przypominam słowa
p. Jurka - Bena, które dla mnie brzmią jak motto:
"Może kiedys będziemy hodowac psy jak biali ludzie"