Moderator: Anirysova
iwona_k1 napisał(a):Ja niestety śmiem , przypuszczać,że statystyki u bernów są bardziej zatrważające niż nam się może wydawać.Jeżeli byłoby inaczej każdy na swoich stronach publikowałby statystyki i KAŻDY 8 letni pies będący psem hodowlanym byłby badany(może jest badany a badania nie są podawane do publicznej wiadomości-tego nie wiem).Tak powinien zachować się miłośnik rasy.Między innymi po to aby umożliwić innym hodowcom odpowiedniejszy lub najbardziej optymalny dobór hodowlany.Wtedy nie byłoby domniemywań,szeptów i komentarzy poza forum.
(...)
Tylko u bernów 2 dni bez jedzenia mogą świadczyć o raku a kiedy pies zwymiotuje od razu mówimy o nerkach i najczęściej mamy rację.
Niestety nie dam się przekonać
Cefreud napisał(a):Chivek był na Barfie
a czasem, że nie wyraża negatywnych emocji, "dusi" je w sobie zamiast "wyrzucić" z siebie: Mój znajomy - nie pali, nie nadużywa alkoholu, zdrowo się odżywia, nie naprzykrza sie lekarzowi, szczupły, wysportowany... i po dwóch zawałachannasm napisał(a):Jesli człowiek prowadzi zdrowy tryb zycia, nie pije, nie pali niestety nie oznacza to ze nie zachoruje - czasem wystarczy ze oddycha zanieczyszczonym powietrzem.
Anirysova napisał(a):Barbel napisał(a):Akurat, do właściciela Dollara to.... mam mieszane uczucia, oględnie mówiąc... Reputacja człowieka, który kryje swoim psem suki i z i bez rodowodu, a poza tym- jest kiepskim wetem - mówie na przykładzie Bostona Joresza i młodego, połamanego berna , którego powtórnie musiał ostatnio składać Novak- pozostawia jak dla mnie dużo do życzenia.
To że ktoś go ocenia jako kiepskiego weta nie znaczy, że mam mu nie wierzyć gdy mówi o przyczynie śmierci swojego psa
Anirysova napisał(a):Wiekszośc hodowców nie analizuje rodowodów i nie zastanawia się nad długością życia przodków, albo nic nie wie na ten temat, kilka procent, która ma informacje uważa , że i tak nic na to nie poradzi, a ten 1% analizujących jest przerażona tym co widzi i nie wie co ma zrobić...![]()
nika napisał(a):I jeszcze jedno pytanie, jak zachęcać ludzi do zakupu Berna z papierami? Niektórzy moi znajomi pytają, dlaczego mam sunie z rodowodem, chociaż nie mam hodowli, nie jeżdżę na wystawy. Na moją odpowiedź, że chciałam mieć zdrowe psy, często słyszę śmiech. Bo niestety powszechna jest już opinia, że Berny szybko umierają na raka.
Z punktu widzenia nabywcy mam prawo zapytać, dlaczego tak właśnie się dzieje? Kupując psa w hodowli oczekiwałabym odpowiedniej "jakości". Wiem, że nie można porównywać żywego stworzenia do towaru, ale użyję tego zwrotu, aby było czytelniej. Wprowadzając towar na rynek, sprzedający ponosi odpowiedzialność za jego jakość. Wiem, że nikt mi nie da gwarancji na dobre zdrowie psa i jego długowieczność, ale po to jest się chyba hodowcą, aby poprzez odpowiedni dobór rodziców chociaż trochę zminimalizować ryzyko chorób.Winny jest tutaj przede wszystkim ZK, który kompletnie nie ma żadnej kontroli nad żywotnością rasy, kryciami itp.
Cefreud napisał(a):wiesz, patrząc na testy przeprowadzane przez krakowski oddział ZK, pani B musiała by z boiska bez głowy zejsć ,żeby zauważyć odchylenia....Wielkie nadzieje wiąrzę z Panią Kochan(moze BukładUkład się do Łodzi wyniesie,czy gdzieś...)
iwona_k1 napisał(a):Owszem,fakt,że pies przeżył 8 lat nie znaczy,że nie nosi genu.W takiej sytuacji w połączeniu z inną linią obciążoną powoduje ujawnienie choroby w wieku np 3 lat...Nie da się wyeliminować wszystkich psów,to prawda...Ale jeśli temat powraca po raz kolejny w tej samej linii to powinno dawać do myślenia.Trzeba uświadamiać,uświadamiać,uświadamiać....
kreska napisał(a):iwona_k1 napisał(a):Dzięki Tobie i Twoim informacjom mamy już informacje odnośnie Twojej suni i ewentualnych spokrewnionych.Jestem bardzo wdzięczna Tobie za te informacje.Dobrze byłoby,żeby dzieci Twojej suni nie były rozmnażane,ale tak jak piszesz nie masz na to wpływu.:
A dokladajac do tego informacje ze "nasz ojciec" zszedł w ciagu 10dni w wieku dosc mlodym bez diagnozy z objawami braku apetytu, podwyzszonym pragnieniem, wysokim stanem zapalnym i wymiotami z krwia...lepiej nie ryzykowacŁata tez ma co jakis czas dziwne przypadlosci, modle sie o to zeby to byly blachostki
Zastanawiam sie czy nie udaloby sie jakos dotrzeć do pozostalego rodzenstwa
Kabi pamietasz Argo na wystawach, mial calkiem niezle noty ale nigdy nie byl na forum i zniknąl z ringow
w zeszlym roku kontaktowalam sie z hodowca Ada Alladiner, Sasza miala sie dobrze i nigdy nie chorowala
![]()
pozdr
Majszczur napisał(a):magiczne 6 lat ... to tak jak u mojej Berty... okaz zdrowia, badania okresowe doskonałe, kondycja i temperament młodzieniaszka, babeszja zaleczona zgodnie ze sztuką, kilka dni i ... psa nie maKatarzyna Saganowska napisał(a): przewija sie fakt,ze do pewnego momentu nie chorowaly w ogole. Byly zdrowe. Po czym konczyly magiczne 5 - 6 lat i koniec - organizm sie wylaczal... system immunologiczny sfiksował... autoagresja fagocytarna. Na wykładzie spytałam doktora czy ten zbieg okoliczności mógł oznaczać, że miała niezdiagnozowany uśpiony nowotwór, powiedział że "niewykluczone" a nawet że spotyka u bernów przypadki uaktywnienia się nowotworu po chorobach odkleszczowych.
Berta była z pierwszego miotu z tego samego skojarzenia co Drixon (trzykrotnie powtarzanego) Gdybym wiedziała wcześniej to co wiem teraz już lecząc babeszję zgłosiłabym się na wszelki wypadek do onkologa... ale nie wiedziałam...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość