Strona 4 z 8

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-18, 17:07
przez AT
MagdaMR napisał(a):
AT napisał(a):Samo pisanie pism do związku nic nie zmieni. Jedyna szansa to uderzenie w nutę ,,prestiżu", jaki chyba powinny mieć hodowle działające pod szyldem ZKwP, poprzez list otwarty. Na początku można by ten list umieścić na psich forach, gdy nie poskutkuje ,,zaatakować" innymi mediami.

Ja też uważam, że to jedyne, co mogłoby ewentualnie nieco poruszyc władze Związku.
Jest tylko jeden szkopuł - nie można publikować infomacji, na które nie ma się dowodów, bo to może być uznane za pomówienie... :-/ Jeszcze ten "pan", mógłby dochodzić odszkodowania - do dopiero byłby Kafka! :shock:

Zgadza się, że mógłby dochodzić swoich praw... Po przeczytaniu tego wątku też mógłby... więc co? nie można nic zrobić? nawet w momencie gdy jest tylu świadków nie powiązanych ze sobą w żaden sposób? tak naprawdę to jeśli boimy się takich ludzi nie powinniśmy pisać o żadnych przekrętach... Dla mnie dowodem na sposób prowadzenia hodowli jest ,,zeznanie" Gibcia, są słowa Haliny, Zuzy, Violi i innych...

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-19, 10:00
przez MagdaMR
Nasza forumowa hovka Hortensja z WP, kupiona w wieku 7 miesięcy, w książeczce zdrowia ma tylko jedno szczepienie i jedno odrobaczenie... :shock: :evil:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-19, 17:19
przez AT
no to jest rzeczowy dowód na sposób prowadzenia ,,hodowli" przez tego Pana...

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-19, 23:28
przez kreska
jedyny najskuteczniejszy sposob ukarania tego...... :evil: to przy dzisiejszych przepisach jest "donos" do US, nie sadze ze jegomosc zglasza sprzedaz do opodatkowania :roll: + "PR" w necie czyli info gdzie sie da o sposobie rozmanazania :-(

pozdr

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-20, 20:18
przez waldek-nowogard
i my dotarliśmy do tego wątku i podpisujemy się pod tym, co tu czytamy czterema łapami Backiego i sześcioma swoimi, bo o tym jakie kłopoty mieliśmy z z psem po powrocie do domu już pisałam w różnych wątkach. Złożyłam skargę w ZK w Poznaniu i jakoś niedlugo po tym pan K przewędrował do Leszna. mama Backiego zmarła przy porodzie ??, co jednak potwierdziła pracownica związku. Backy był zapchlony i zarobaczony, miał tasiemca większego od niego samego, mieliśmy jechać udusić gościa, bo cztery miesiące leczyliśmy psa. Na szczęście wyrósł na piękną mordę i wydaje się, że jego ojcem naprawdę jest Amigo - zwycięzca wielu wystaw, ale weterynarz, który opiekował się miotem moim zdaniem powinien siedzieć, albo mieć wyrok w zawiasach. Mam wrażenie, że nic tu zrobić się nie da - taki kraj i kul;tura - zwierzę niewiele dla większości tu znaczy. a znam i takich z tego forum, którzy dobrze wypowiadaja się o panu K. Gdy kupowaliśmy Backiego były tam tylko berny i kaukazy, widzę, że hodowla się rozwija.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-21, 00:13
przez dorciaj
waldek-nowogard napisał(a):weterynarz, który opiekował się miotem moim zdaniem powinien siedzieć, albo mieć wyrok w zawiasach.

Właśnie - postawa weterynarzy bardzo mnie bulwersuje. Przeciez robią przeglądy miotów. Przeciez wbijają pieczątki imienne w książeczce zdrowia. Kurde firmują te wszystkie procedery swoim nazwiskiem. To przecież nieetyczne... nieludzkie :evil:
Może i na takich wetów trzebaby znaleźć jakiś sposób? :-/

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-21, 09:04
przez Drixon
dorciaj napisał(a):Może i na takich wetów trzebaby znaleźć jakiś sposób? :-/

na takich 'Vetów' nie ma metody - wiedzą że sami sobie nakręcą rynek - i pacjentów - skargę na weta można wnieść a i owszem tylko w życiu jeszcze nie słyszałam żeby ktoś wygrał czy z lekarzem czy szpitalem czy weterynarzem :-(
daleko nie muszę szukać przykładu 'z własnego podwórka' .. :roll:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-21, 09:33
przez MagdaMR
dorciaj napisał(a):
waldek-nowogard napisał(a):weterynarz, który opiekował się miotem moim zdaniem powinien siedzieć, albo mieć wyrok w zawiasach.

Właśnie - postawa weterynarzy bardzo mnie bulwersuje. Przeciez robią przeglądy miotów. Przeciez wbijają pieczątki imienne w książeczce zdrowia. Kurde firmują te wszystkie procedery swoim nazwiskiem. To przecież nieetyczne... nieludzkie :evil:
Może i na takich wetów trzebaby znaleźć jakiś sposób? :-/

No tak, weci i ich etyka zawodowa to osobna smutna "bajka"... :-/ A oni mieliby najwieksze mozliwosci ujawniania takich "hodowli", gdyby tylko chcieli....
Ale coż - ustawa zakazuje przeprowadzania zabiegow chirurgicznych bez uzasadnienia - a oni tną uszu i ogony bez najmniejszych oporów; ustawa zakazuje usmiercania zdrowych zierzat, a oni usupiają je na życzenie własciciela, itd.,itd... :evil:
Dla wielu liczy się tylko kasa, więc czego tu oczekiwać... :oops: :evil:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-21, 18:58
przez Dżiani
waldek-nowogard napisał(a):... ale weterynarz, który opiekował się miotem moim zdaniem powinien siedzieć, albo mieć wyrok w zawiasach...
A skąd pewność, że jakikolwiek lekarz weterynarii widział w ogóle na oczy Twojego psa? Wylęgarnie szczeniąt najczęściej oszczędzają te sto-parę złotych na szczepieniach/odrobaczniach a pieczątki i wpisy/podpisy w "książeczkach zdrowia"(sic!) są fałszowane (jak np. słynna sprawa labradorki, która padła na parwo, pokazywana niedawno w Expresie Reporterów TVP2 ).
Taśmowa produkcja psów nie jest w PL zakazana ale fałszerstwo owszem jest karalne i może tędy wiedzie droga do 'utrudnienia' życia pseudohodowlom. Można do tego dołożyć jeszcze 'wyłudzenie', gdyż towar nie był taki jak zapewniał sprzedawca (w myśl prawa w PL pies jest rzeczą) itd. Wystarczy poszkodowanemu zgłosić sprawę na policję, która wszczyna 'śledztwo w sprawie' i tu się już kończą żarty bo sprawa może trafić nawet do prokuratury albo UKSu.

PS.
Donos do US musiałby być imienny w postaci skargi, inaczej to oleją gdyż taka sprawa jest dla nich na tyle mało 'szkodliwa' , żeby nie reagować na anonim, który mógł napisać np. sąsiad bo miał zły dzień albo za dużo wypił...

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-21, 22:56
przez frappe
dorciaj napisał(a):Właśnie - postawa weterynarzy bardzo mnie bulwersuje. Przeciez robią przeglądy miotów.

Przegląd miotu robią osoby m.in sędzia z ZKwP :shock:
Oglądają każdego szczeniaczka, tatuują itd. Czy osoba i "całokształt" pana K. nie wydały im się podejrzane ?
Coś tu śmierdzi... chyba że przegląd miotu jest fałszowany albo nie wiem co... ehhh

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 10:20
przez MagdaMR
Dżiani napisał(a):w myśl prawa w PL pies jest rzeczą
A dokładniej - wg KK, KW, KC - zwierzę jest rzeczą, a wg Ustawy o ochronie zwierząt - "zwierzę nie jest rzeczą". A ustawodawca przeciez ten sam...:oops: I jak w takim kraju dochodzić sprawiedliwości...? :-?

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 21:34
przez waldek-nowogard
jedna rzecz jeszcze mnie zastanawia do dziś - nigdy nie spotkałam psów z tego samego miotu, co nasz Talisman czyli Backy z Witobelskiej Przystani, ciekawa sprawa :-/ :-/

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 21:48
przez dorciaj
Dziwne - Backy'ego to nawet w spisie Bena nie ma. :-/ :-?

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 21:52
przez waldek-nowogard
dorciaj napisał(a):Dziwne - Backy'ego to nawet w spisie Bena nie ma. :-/ :-?


to niech dopisze :lol: :mrgreen:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 21:57
przez Kamil
A wiadomo chociaż ile szczeniąt było w miocie ? Ja jak odbierałem szczeniaka dowiedziałem się, że było 7, ale też żadnego nie spotkałem w necie. Za to dużo krewnych pisuje na frach :] Ostatnio znalazłem taką podobną do Jantara suczkę, która też jest po Amigo, jest już starsza i brała udział w wystawie w Szczecinie. Nazywa się Dora Doda Hanga http://www.hangabler.com/galeriadoda.html ;-)

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 22:10
przez waldek-nowogard
też byłam na wystawie w Szczecinie ( bez psa), kartę miotu niby widziałam, ale wtedy nie zwracałam uwagi na to ile tam szczeniąt, babka ze związku z Poznania potwierdziła mi prawdziwość miotu i metryki, no to może Backy to Backy :mrgreen: :mrgreen:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 22:14
przez Kamil
A gdzie można zobaczyć tą kartę miotu :mrgreen: :?: Tylko u hodowcy czy też w oddziale ? Ja baardzo żałuję, że o nic nie poprosiłem przy odbiorze pa... emocje i radość były tak wielkie, że nawet do głowy by mi nie przyszło, że coś moze być nie tak :roll: Ale nie zmienia to faktu, że cudownego psa MAM :mrgreen:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 22:14
przez waldek-nowogard
i u hodowcy i w oddziale, dzwoń i pytaj ja tak zrobiłam, powiedziałam, jakie mam wątpliwości i kobitka wszystko mi powiedziała ;-)

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 22:18
przez Kamil
Czyli telefonicznie też można uzyskiwać takie informacje - nawet nie wiedziałem :-D Co w ogóle napisane jest w tej karcie miotu ?

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2009-06-22, 22:25
przez waldek-nowogard
informacje dot. przebiegu porodu, zdrowia psiaków,zgony i inne takie podstawowe dane itp. myślę, że hodowcy wyjaśnią Ci to perfekcyjnie, poczekaj chwilę :lol: