Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

przyznam się że od dłuższego czasu mysle o drugim berneńczyku, narazie planuje i wolę rozwazyć wszystkie za i przeciw zanim sprowadze szczonka do domu, a wiem że sporo z was ma pokaźne gromadki, mam wątpliwości w kwesti czy będe mogła im poświęcić wystarczającą ilość czasu, tzn wydaje mi się że niezależnie ile ma się psów to czasowo czasu poświęca się tyle samo, bo idzie się na spacer z dwójką psiaków, zabawa z dwójką psiaków, mizianka z dwójką psiaków , tyle że pielęgnacja o jednego psa więcej, prosze w razie czego wyprowadźcie mnie z błędu
Dalej wcześniej myslałam o psiaku najwcześniej za rok, ale ostatnio zaczełam prace i przykro mi że nie mogę już spędzać większości dnia z Alto, i tak myślałam że może przyśpieszyć decyzję o klusi, Altu było by raźniej z kolegą, i teraz kolejne wątpliwości, Alto jaki jest taki jest, czyli kochany, przecudowny, ale musze przyznać że mały szkodnik z niego, wiecznie musi coś mamlać i z jednej strony mam nadzieje że zabawy z drugim psem odciągneły go od zakazanych rzeczy , czy możliwy jest taki obrót wydarzeń ze raczej zgadają się i wpływ ciemnej strony Alta przejdzie na malca bo wtedy miałabym przechlapane i sajgon w domu
prosze podpowiedźcie mi jeszcze jakie sprawy powinnam przemyśleć, z kwesti finansowej zdaje sobie sprawe zresztą tylko dzięki temu wysiaduje w pracy aby mieć na psy i ich rozpieszczanie

Wg mnie latwiej jest miec dwa psy ,niz jednego. To czy bedzie Ci niszczyl czy nie zalezy od osobnika .Benek zjadal sciany,adelka gazety ,demonek buty a niunia nic a byla pierwsza .adi kpie dziury ,benek nie,niunia czasmi, demonek nie .
Wicej niz dwa to juz jest trudniej ale dwa bernisie to sanatorium
Finansowo to juz musisz sama zdecydowac koszty robia sie wieksze -taki urok
Powodzenia , Alto bylby przeszczesliwy

meggy napisał(a):Benek zjadal sciany,adelka gazety ,demonek buty a niunia nic a byla pierwsza

A u Alta ta pasja się zmienia i rozwija, ściany były, gazety były, pufy skórzanych starych krzeseł ciągle, tzn tylko wtedy gdy przez nieuwagę zostawimy otwarte drzwi do tego pokoju a nas tam nie ma, no i nowo powstała pasja ogrodnicza a raczej zamiłowanie do plastikowych doniczek, wynoszenie poduszek, odgryzanie guzików od poduszek przy okazji zrobi się dziura w poszwie, w ogóle lubi wziąść jakiś przedmiot i go pogryść, ostatnio etui od pióra i okulary babci
Widocznie talentu pedagogicznego nie mam właśnie miałam taką cichą nadzieje że zabawa z drugim psiakiem by go troche odciągneła od tych zainteresowań
Kwestia finansowa nie jest problemem, a wydawanie na psa to prawdziwa przyjemnosć tyle jest fajnych rzeczy
dzięki za odpowiedź też mi się wydawało że z dwoma psami łatwiej ale wolałam się upewnić nic kosztem Alta

Ja mam trzy berny .
Bianka była pierwsza i jedyna w dzieciństwie ,jest rozpuszczona ale to przez to że wszyscy się na niej skupiali .Jak przyjechała Lappi to był już też Odys i tu ŻADNYCH problemów wychowawczych ,Lappi bawi się i ludzmi i z psami.
Też uważam że jest łatwiejsze wychowanie drugiego czy kolejnego pieska a moim zdaniem maja towarzystwo i nie nudzą się niemilosiernie (wtedy też dużo z nudów niszczą) no moze wspólne kopanie dołków w ogrodzie
Hekate nie martw się będzie dobrze ja też teraz mam myślówe czy ....czwartego bernusia dam rade wychować

przyznam,ze sama myślałam o tym,zeby niszczycielskie zapędy Freuda utemperować kupnem drugiego psa.Niestety warunki pozwoliły by tylko na cos bardzo niewielkiego.Jak tylko możesz sobie pozwolić na zakup kolejnego berna-zrób to.Alto będzie się cieszył

Zuzanda napisał(a):Hekate nie martw się będzie dobrze ja też teraz mam myślówe czy ....czwartego bernusia dam rade wychować

wiedziałam ze bernusie to nieuleczalna szybko rozwijająca się bardzo przyjemna choroba
teraz pozostały mi "tylko"dwie sprawy które musze sama rozwiązac, pierwsze to przedzielić płotkiem ogród aby psiaki pod moją nieobecnośc miały osobną część i niezamęczyły mojej babci
druga to napisanie wkońcu pracy i obrona którą cały czas odwlekam, chyba że......
A jak to jest z zazdrością o siebie i w przypadku gdy ma się dwa samce, gryzą się?

Mam trzy bernusie, codzienne wychodzenie na spacery samemu to już małe wyzwanie, trzeba mieć oczy dookoła głowy aby przewidzeić rózne sytuacje zanim dojdzie się na pole, czy do lasu. Potrzeba matką pomysłow więc wymyśliłam ze po co mam się męczyć i iść jak moge podjechać samochodem 5 min
Jak były dwa to naprawdę bułka z masłem mam wrażenie ze własciciel ma więcej czasu, pieski świetnie zajmują się sobą, na spacerkach szybciej wybiegane bo bawią sie ze sobą, gonią, przewracają robią to wszystko co chciałby robić z Tobą, a ma towarzystwo

Dwie sprawy musialabys jeszcze wziac pod uwage:
- dwa wyrosniete berny nie zmieszcza sie do kazdego samochodu w razie wspolnego wyjazdu (+ bagaz i conajmniej 2 ludzie )
- nie w kazdym pensjonacie przyjma wczasowiczow z dwoma duzymi psami - trzeba sie czasami niezle naszukac
To so problemy do rozwiazania, ale trzeba byc ich swiadomym

Zawsze mowie, ze trzymanie w domu wiekszej ilosci psow, to jedynie sprawa miejsca i finansow - poza tym sa same plusy. Problem zaczyna sie, gdy chce sie gdzies wyjechac na dluzej.

mam w domu dwa duze samochody w tym passat combi, więc z transportem luz
no fakt nie wszędzie przyjmują na wczasach ludzi z dwoma duzymi psami, no ale ja raczej zadko się gdzies wybieram, w razie czego pozostawieje pod opieka ojca, ale raczej wyjerzdżam bardzo żadko

Hihihi to paradoksalnie przy dwujce psiaków może bym w końcu znalazła czas na dyplom

PARADOKSALNE Aniu ale całkiem mozliwe

Pies jak wiele innych gatunków jest zwierzęciem stadnym i mimo,że ma człowieka i jest szczęśliwy ,to do pełni tego szczęścia jest mu potrzebny poprostu drugi pies.W naszym domu jest wszystkiego po dwa.Dwa psy,dwa koty i dwa koniki i dopiero wtedy widać,że są szczęsliwe Och zapomiałabym nas też jest dwoje

Też mam dwa psy i nie narzekam Co prawda Bernusia jednego,ale bokserek tez jest fajny Potrzeba jest matką wynalazków,więc wszystko da się jakoś rozwiązać Jak wylądowałam na płocie sąsiada pociągnięta tam przez moje panny,które zobaczyły przystojnego kumpla,postanowiłam życiem nie ryzykować i wprowadziłam takie usprawnienie jak p.Wanda-pakuję towarzystwo do samochodu i wywożę w miejsce spacerowe Paradoksalnie na psiowóz przerobiłam najmniejszy z posiadanych pojazdów-Forda Ka Po wyrzuceniu tylnych siedzeń,mieszczą się dwie osoby,bagaż i psy mają duuużo miejsca.Ostatnio stwierdziłam,że spokojnie mógłby z nami podróżować jeszcze jeden bern,na co mój drogi małżonek wymownie popukał się w czoło

A nie mówiłam, że bernrńczyki powinno się kupować w dwupakach?

Dwupaki ułatwiły by sprawe

Dwa Berny zdecydowanie lepiej się wychowują niż jeden Nicea przez 2,5 roku była sama, później pojawiła się Burberry a od niedawna dołączyła jeszcze Oti Także cała trójeczka tworzy zgraną ekipę i świetnie się razem bawią Nad dwupakiem nie ma się co zastanawiać

No i Alto pogorszył swoją sytuacje, wczoraj dorwał moją komórkę i jednym kłapnieńciem ją unicestwił, a był po spacerze i został 5 min sam w moim pokoju, ten to ma intuicje, akurat chciałam wymienić tel, tylko szkoda mi było skoro ten jeszcze działał.
Narazie w domu mam kategoryczne nie na drugiego berna, ale za jakiś czas i tak pewnie postawię na swoim , tylko tak jak pisałam wcześniej muszę odgrodzić ogród od domu i tam będą mogły pozostawać pod moją nieobecnośc, w razie deszczu jest altana przerobiona z kojca.
Zgadzam się berny powinno się sprzedawać w dwupakach, nie było by problemu przekonania rodziny że paradoksalnie z dwoma psami jest łatwiej niż z jednym

Aniu faktycznie przy nastepnym miocie postaram sie sprzedawac w dwupakach -
u mnie jest juz sześć bernusiów i dajemy rade a jak to w życiu czasem sie posmiejemy czasem popłaczemy ale bilans zawsze jednak jest na plus dla wiewiórek - jak mówi mój mąż

Hekate napisał(a):Zgadzam się berny powinno się sprzedawać w dwupakach, nie było by problemu przekonania rodziny że paradoksalnie z dwoma psami jest łatwiej niż z jednym

o i tu to i ja sie zgodzę!

Ja też jestem za dwupakiem!

alicja napisał(a):Aniu faktycznie przy nastepnym miocie postaram sie sprzedawac w dwupakach -
u mnie jest juz sześć bernusiów i dajemy rade a jak to w życiu czasem sie posmiejemy czasem popłaczemy ale bilans zawsze jednak jest na plus dla wiewiórek - jak mówi mój mąż

Tak Alu masz absolutną rację "wiewiórki" wygrywają a nasza piątka dostarcza nam niezwykłych wzruszeń i ogromną radość