nasza kradła dziecięce zabawki i skarpetki.
ponadto wykopywała jamę pod kanapą... spróbuj wyobrazić sobie bernenską sunię, która kopie z prędkością glebogryzarki z turbodoładowaniem i WIERZY w to, że zmieści się w 10 centymetrowy prześwit między kanapą a podłogą
ograniczenie dawek żywieniowych (z tym nie było kłopotu bo niejadek)
ograniczenie pojenia (ciężka sprawa bo pragnienie w CU się wzmaga by produkować mleko)
ograniczenie wszelkich mizianek mogących stymulować laktację (a brzusio wiecznie się wystawiało)
zmaksymalizowanie wysiłku fizycznego i zminimalizowanie okresów kiedy "pies się nudzi" - i tu był kłopot, bo Berta w tym okresie nie chciała opuszczać "gniazda" za żadną cenę i zapierała się łapami przed wyjściem na spacer.
U nas zadziałało tylko jedno - plastikowa butelka - ale to odrębny temat, bo nasza sucz miała wyjątkowego świra, silniejszego niż instynkt macierzyński

a! i zwróć uwagę czy się sama nie stymuluje - żeby nie lizała namiętnie sutków bo laktacja murowana
