Strona 1 z 2

O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-08, 20:14
przez allam
Cefreud napisał(a):-jest petem a takie u szkotów ciężko się sprzedają.

Przepraszam, może nie powinnam pytać w tym miejscu, ale o co chodzi (bo mnie się to kojarzy z papierosami, a mam wrażenie, że to coś innego) :?:

Re: Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną MIOT ,,O,,

PostNapisane: 2011-03-08, 20:19
przez Barbapapa
Petem jest określany zwierzak rasowy, rodowodowy, ale mający wady dyskwalifikujące go jako zwierze super wystawowe i nie nadające się do hodowli. Np. berneńczyki z niebieskim okiem, zupełnie bez białego, albo daleko wychodzące białe na łapach, albo ze zbyt krótkim ogonem, kompletnie nieproporcjonalnym; DSPP z długą sierścią, bardzo mały lub zbyt duży.

Re: Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną MIOT ,,O,,

PostNapisane: 2011-03-08, 20:29
przez allam
Dzięki Jolu ;-) To się po 11 latach dowiedziałam, że mam peta :lol: :lol: (bo mój sznaucer miniaturka, oczywiście rasowy z rodowodem, jest za wysoki i włos mu się trochę kręci jak jest za długi) :-D Ale za to jaki niepowtarzalny ;-)
Leszczyn(k)o przepraszam, ale tak głupio nie wiedzieć ;-)

Re: Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną MIOT ,,O,,

PostNapisane: 2011-03-08, 20:34
przez Leszczyna
Ja też nie wiedziałam co to ,,pet,, :oops: :lol: Przynajmniej dzięki Wam się dowiedziałam :mrgreen: U nas jak na razie petów brak...ale kto wie co przyniesie przyszłość :-/ :lol:

Re: Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną MIOT ,,O,,

PostNapisane: 2011-03-08, 20:58
przez Cefreud
Leszczyna napisał(a):Ja też nie wiedziałam co to ,,pet,, :oops: :lol: Przynajmniej dzięki Wam się dowiedziałam :mrgreen: U nas jak na razie petów brak...ale kto wie co przyniesie przyszłość :-/ :lol:


w dniu sprzedaży petem był Obelix-podkolanówki (biel na przednich łapach u berna nie może siegać dalej niz do środka śródręcza)+ łata na karku.Oczywiście kestia umaszczenia moze się z wiekiem zmienić.Pet to pies rodowodowy z wadami opisanymi we wzorcu rasy bądź nie mający cech porządanych

żeby nie zaśmiecać Kasi watku może dyskusje o petach przenieść do działu hodowla?

Re: Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną MIOT ,,O,,

PostNapisane: 2011-03-09, 09:48
przez Barbapapa
Cefreud napisał(a):żeby nie zaśmiecać Kasi watku może dyskusje o petach przenieść do działu hodowla?

Myślę że to dobry pomysł.
A wracając do petów, to moim zdaniem jest to sprawa etyki każdego hodowcy i moralności oraz uczciwości każdego człowieka z osobna. Podam takie dość powszechne trzy podstawowe podejścia do sprzedaży petów i psów spełniających warunki wzorca psa danej rasy (eksterier, budowa, charakter, ruch). Jeden hodowca zakłada sobie cel zgodny z istotą hodowania i każde najmniejsze odstępstwo od przyjętych przez siebie założeń hodowlanych traktuje bardzo poważnie. W takiej hodowli może zadziwić przeciętnego nabywcę (nie znającego dokładnie danej rasy)traktowanie jakiegoś psa jako peta, a nie pełnowartościowego psa hodowlanego. Są hodowle gdzie wszystkie szczeniaki są objęte bonitacją i każda grupa( każdy pies) ma inną cenę i z założenia jest przeznacznona dla odmiennej grupy nabywców ( ludzie poprzez zakup danego psa chcą realizować swoje założone cele). Jeśli psiak zapowiada sie bardzo dobrze, to hodowca z reguły nie sprzeda psa na kolanka, tylko sprzeda innemu hodowcy, aby uzyskać realizację długoplanowych, założonych przez siebie celów hodowlanych.
Drugi hodowca założył sobie utrzymanie rozmnażanych zwierząt na przeciętnym, przyzwoitym poziomie. I tu przeciętny nabywca z reguły nie ma wątpliwości, który psiak jest petem, a który zapowiadającym się dobrze psem hodowlanym ( o ile hodowca jest uczciwy i zna wzorzec). Niektórzy mogą mieć pretensję co do rozmnażania psów przeciętnych, ale z drugiej strony zawsze przy wszystkich "towarach" jest klasa "S" i klasa "economic".
I taka trzecia grupa hodowców, u których są rozmnażane psy, bez realizacji jakichkolwiek celów hodowlanych. Ot taka fabryczka rozmnażania psów rasowych. Tu nawet wada dyskwalifikująca objawia się jako zaleta. Dla przykładu, podam BPP z naszego forum z niebieskim okiem, gdzie bardzo bolesna dla właścicieli prawda o niezgodności ze wzorcem, wyszła dopiero podczas wystawy. A kupili psa wyjątkowego. . .
Proszę o nie obrażanie się, ale chciałam jedynie dość obrazowo wyjaśnić na przykładach , moim zdaniem ważnych, potraktowania za peta psiaka w różnych hodowlach.

Re: Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną MIOT ,,O,,

PostNapisane: 2011-03-09, 10:53
przez Leszczyna
Cefreud napisał(a):
Leszczyna napisał(a):Ja też nie wiedziałam co to ,,pet,, :oops: :lol: Przynajmniej dzięki Wam się dowiedziałam :mrgreen: U nas jak na razie petów brak...ale kto wie co przyniesie przyszłość :-/ :lol:


w dniu sprzedaży petem był Obelix-podkolanówki (biel na przednich łapach u berna nie może siegać dalej niz do środka śródręcza)+ łata na karku.Oczywiście kestia umaszczenia moze się z wiekiem zmienić.Pet to pies rodowodowy z wadami opisanymi we wzorcu rasy bądź nie mający cech porządanych

żeby nie zaśmiecać Kasi watku może dyskusje o petach przenieść do działu hodowla?

No w sumie masz rację z tym Obelixem ;-) Ja po prostu nazywam to ,,nie polecany na wystawę,, 8-) Bo ma ,,defekt,, umaszczenia ;-) ,,pet,, kojarzy mi się z rzuconym do popielniczki niedopalonym papierochem...afe :roll: :mrgreen:

Co to są ,,PETY,,

PostNapisane: 2011-03-09, 11:07
przez Leszczyna
Ciekawy temat się stworzył...oczywiście i tradycyjnie u mnie w wątku :lol: ;-) pt Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną miot O. Proszę modów o przeniesienie ostatniej części postów - rzecz jasna chcę podjąć temat, bo do tej pory nie wiedziałam co to ,,pet,, :oops: teraz już wiem :mrgreen:

Re: Oseski Pod Szmaragdową Leszczyną MIOT ,,O,,

PostNapisane: 2011-03-09, 11:13
przez Barbapapa
cha, cha. A tak swoją drogą to jestem ciekawa skąd wzięła się taka nazwa, kto ją wymyślił, bo funkcjonuje od wielu lat. Również nalegam na przeniesienie postów "petowych", aby nie zaśmieciac wątku ogłoszeniowego. Masz "farta"; Leaszczynko co do nowych tematów :lol: :lol: :lol:

Re: Co to są ,,PETY,,

PostNapisane: 2011-03-09, 11:29
przez Halina
Dobrze Kasia, że utworzyłaś ten wątek. Bardzo często ludzie się oburzają na to okreslenie "PET". Żeby tego uniknąć należy wyjaśnić znaczenie slowa.
Mianowicie słowo:
PET - jest oczywiście zapożyczone z języka angielskiego. Oznacza ono zwierzę trzymane w domu, które jest ulubieńcem rodziny . Może nim być dowolnie: pies, kot, królik, papuga, chomik czy jakiekolwiek inne zwierzątko. Taki właśnie pet z angielskiego to ulubieniec , pupil rodziny.

Dlatego też w słówko to przyjęło się na określenie zwierząt, które nie mają być w przyszłości rozmnażane, natomiast jak najbardziej przez swoich właścicieli powinny być pieszczone, hołubione i uwielbiane.

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 11:34
przez Leszczyna
No widzisz Halinka...niektórzy mogliby się oburzyć...,,no jak taki kochany psiur i petem ma być :?: :evil: ,, A tu proszę takie buty 8-) ;-) :lol:

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 11:35
przez Leszczyna
No i ładnie ktoś tytuł zmienił :-P - nie wiedziałam jak nazwać :roll: ;-) :mrgreen: :oops:

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 11:38
przez Halina
Leszczyna napisał(a):No widzisz Halinka...niektórzy mogliby się oburzyć...,,no jak taki kochany psiur i petem ma być :?: :evil: ,, A tu proszę takie buty 8-) ;-) :lol:


Ano często fakty są dużo prostsze niż się wydaje :-) . Stąd też często w nazwach sklepów z akcesoriami dla zwierząt mamy nasze słówko pet. Zauważcie tylko ile jest "PET SHOPÓW" czyli sklepów dla milusińskich :-)

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 11:39
przez Anirysova
Jesli ktoś ma paszport dla psa, to niech przeczyta napis na okładce:

PASZPORT DLA ZWIERZĘCIA DOMOWEGO
PET PASSPORT

:->

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 11:40
przez allam
Halinko, dziękuję za wyjaśnienie. I to wszystko prawda - ulubieniec, któremu nawet nikt nie miał odwagi powiedzieć, że jest psem i który cały czas jest pełnoprawnym (a nawet ciut ponad) członkiem rodziny. :lol: :lol:

A poza tym niechcąco założono mój pierwszy wątek na forum (bo ja bym pewnie sama nie założyła) ;-)

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 11:45
przez Busola
dokładnie Halinko, świetnie to zobrazowałaś :-)
nie znaczy to jednak że psiak hodowlany petem być nie może (czytaj pupilem) ;-) :-P
bo my jak najbardziej mamy pupila w domu :lol:
to taka mała gra słówek z mojej strony ;-)

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 12:02
przez Leszczyna
:lol: :lol: :lol: Czyli znowu się myliłam :oops: :lol: U nas petów pełna chata ;-) :lol: Czyli milusińskich :-P 8-)

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 12:06
przez Halina
Ano tak :-) :-) :-)

Z pewnością chciałyby zostać PETAMI mieszkańcy schronisk, przytulisk, czy inne biedactwa zostawione na pastwę losu. Tudzież mieszkańcy klatek w pseudohodowlach itd....

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-09, 12:19
przez Aga-2
Jest dokładnie tak, jak napisała Halinka. Pet, to słowo zapożyczone z języka angielskiego i oznacza KAŻDE ZWIERZĄTKO DOMOWE, które trzymamy dla przyjemności.
Tak więc nasze pieski, bez względu czy hodowlane, czy nie, po angielsku będą się nazywały "pets" - stąd napis na paszporcie.
Natomiast w Polsce przyjęło się nazywać petem zwierzę niehodowlane tak, jak to opisała Jola.

Re: O domisiach czyli petach - psiakach nie do hodowli

PostNapisane: 2011-03-12, 23:20
przez Wydra
Kupując naszego Dina już w metryce mieliśmy zaznaczone, że nie jest to pies hodowlany gdyż wybarwieniem odbiega od wzorca i wydaje mi się , że u nas właśnie między innymi na takie psiaki mówimy PETY.