Wypożyczanie reproduktorów

a ja po cichu myślałam że do tego jednak nie dojdzie, oj ciężko teraz Teresce, ciężko....
Halina napisał(a):Z przykrością muszę napisać, że Sotel wrócił do swojego właściciela Nao.
to co w przypadku hodowli koni jest na porządku dziennym i nie wywołuje oburzenia w hodowli psów nadal kłuje w oczy i sece. Przynajmniej u nas.SwissW napisał(a):Halina napisał(a):Z przykrością muszę napisać, że Sotel wrócił do swojego właściciela Nao.Nie znam się na tych sprawach, ale to bardzo dziwne...
Majszczur napisał(a):to co w przypadku hodowli koni jest na porządku dziennym i nie wywołuje oburzenia w hodowli psów nadal kłuje w oczy i sece. Przynajmniej u nas.SwissW napisał(a):Halina napisał(a):Z przykrością muszę napisać, że Sotel wrócił do swojego właściciela Nao.Nie znam się na tych sprawach, ale to bardzo dziwne...
Niestety dla mnie też jest to nie do przyjęcia :(
Dla psa - za osiągnięcia - wielkie brawa!
Szam napisał(a):Pies zapewnie byl wypozyczony na pewien okres czasu. Tak samo np. wypozyczaja Finowie psy w USA, a teraz na wycieczce turystycznej we Włoszech jest szwedzki Odysseus, wczesniej na tourne amerykansko europejskim byl australijski Defender, dzieki temu mamy w Europie i Polsce jego dzieci np. Kennedy czy Benjamin. Zadna nowosc i dziwota. Pies w nowym kraju zbiera tytuly, zostawia tez zwykle wartosciowe potomstwo.
saba&mlis napisał(a):To ja bardzo przepraszam bo nikogo nie chcialam krytykowac, tylko zainteresowalam sie losem psa ktory musi zmienic dom i tylko o to mi chodzilo. Ja poprostu sie nie znam, ani na hodowlach ani na wystawach, a jak sie zaczynam domyslac pies byl wypozyczony do/z hodowli i jesli ktos z tego powodu cierpi bo sie przywiazal to bardzo wspolczuje(i psom i ludziom)
A psiakowi gratuluje, o jego sukcesy tu chodzi
Halina napisał(a):Taaak... zdaje się, że zupełnie niepotrzebnie wpisałam informację , że Sotel wrócił... zamiast skoncentrować się na jego sukcesie.
Ja całkiem zapomniałam, że to może być kolejny powód ocen hodowców, negatywnych ocen. Teresa przepraszam, bo oczywiście skupi się na tobie. Jakoś moje niedawne przejścia uśpiły chyba moją czujność.
Gdy pies był w Polsce po cichu krążyły jakieś cuda, że ma skośne oczy, że to czy śmo. Dla wielu nie po drodze było, że odnosi sukcesy.
Tylu z was się autorytatywnie wypowiada, że hodowla to ulepszanie rasy i inne trele morele, że kryć należy najlepszymi psami, najlepsze suki, że trzeba nową krew sprowadzać. Wszystko wiecie !!!!!!!
Jednocześnie gdy ktoś tą robotę wykonuje z zapałem, z ponoszeniem ogromnych kosztów nie tylko materialnych ale i emocjonalnych, to oczywiście również można tego kogoś wgnieść w ziemię. Najłatwiej można powiedzieć trzeba robić to , to i to. Zdecydowanie gorzej to zrobić. Zaraz zaczną krążyć opinie jak bezdusznie traktuje się psy w hodowli... wiadomo jakiej bo oddają psy. Ja jeszcze nie do końca ochłonęłam po stracie Bory. Może dlatego z naiwną prostotą napisałam jak jest. Nic nie wiecie o odczuciach hodowcy w takim momencie !!!!!!!
Teresa przepraszam.
inbloom napisał(a):.. wg mnie im więcej się pisze o hodowli, o problemach z jakimi borykają się hodowcy (bo o sukcesach piszą wszyscy) tym łatwiej osobom postronnym dostrzec jakie jest to wyzwanie i jak bywa ciężko.
ja mam nawet pewien niedosyt - wiem, że hodowcom nie jest łatwo dzielić się tymi bardziej "bolącymi" kwestiami dot. hodowli bo boją się właśnie negatywnych ocen i plotek ale wiem, że im więcej takich tematów by było poruszanych tym więcej osób najpierw by się zastanowiło czy w ogóle się brać za hodowlę a nie porywało od razu z motyką na słońce.
ja uważam, że temat został poruszony słusznie i mam nadzieję, że wielkiego halo z tego tytułu nikt nie bedzie robił.
i wielka szkoda, ze niektórych tak języki świerzbią bo można by się wielu ciekawych rzeczy dowiedziećinbloom napisał(a):wiem, że hodowcom nie jest łatwo dzielić się tymi bardziej "bolącymi" kwestiami dot. hodowli bo boją się właśnie negatywnych ocen i plotek
SwissW napisał(a):Wydaje mi się, że w Polsce praktykuje się także (może to zabrzmi trochę przedmiotowo) wyporzyczanie suk przez hodowców. W pewnej hodowli suczka X miała szczenięta z przydomkiem z hodowli macierzystej, natomiast potem ta sama suczka miała szczenięta z przydomkiem innej hodowli. Później znowu pieski miały przydomek taki sam jak suka.
Moja wypowiedź nie miała na celu obrażania nikogo, szkalowania etc.
Piszę tą informację jako taką swego rodzaju ciekawostkę.