hania napisał(a): Wiem, że wiele rodzin z chorymi dziecmi nie podchodzi właściwie do tematu ale nie zabierajmy tym innym prawa do futra w domu.
To jest racja, ale od początku tego działu nie było mowy "o futrze w domu", albo nawet dla rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym, tylko o suczce "do towarzystwa dla niepełnosprawnego dziecka". Może niewinna gra słów, a może właśnie sedno sprawy...
Nie zamierzam nikogo pozbawiać prawa do "futra", ale może niech ktoś, kto ma bezpośredni kontakt z kupującymi - w tym wypadku Kreska - uświadomi ich nieco w temacie.
Ja rozmawiałam z panią, która też bardzo mocno podkreślała sprawę potrzeby psa dla niepełnosprawnych dzieci ( w tamtym przypadku było ich dwoje) i chodziło jej o szczenię "spokojne, żeby dzieci nie gryzło". No, w jaki sposób jakikolwiek hodowca ma zapewnić, że 8-mio czy 9-cio tygodniowe, zdrowe szczenię nie będzie dzieci łapać zębami za rękę, czy nie będzie na nie wyskakiwać...
Chyba musi być nieuczciwy, albo za wszelką cenę starać się sprzedać swój"towar".
Może ze względu na tamten przypadek, wypowiadam się teraz w taki, a nie inny sposób...