grafi napisał(a):Karmicie trola internetowego, odpowiadając na jego posty
Widzisz Grafi, nie do końca jest tak, że "karmimy". Śmiem twierdzić, że nie tylko Tomek ma takie myśli, że hodowla psów, jak się ma dobre układy, jest łatwym sposobem robienia niemałych pieniędzy.
Bo jeśli ktoś za szczeniaka płaci hodowcy 3500 to za miot przykładowo szcześciu szczeniąt hodowca bierze 21000, a jak ma dwie suki i dwa takie mioty w roku, to tak, jakby miał pensję miesięczną 3500
A jak się urodzi więcej niż sześć szczeniaków w miocie, to premia gotowa - "trzynastka" i "czternastka"
Zapewniam Cię, że niektórzy taki mają tok myślenia. Jak już widzą te zera na końcu kwoty, to zapominają, że koszt utrzymania zwierząt, opieki weterynaryjnej,tych nieudanych kryć i wyjazdów zagranicznych z nimi związanych może niejednokrotnie przewyższyć dochód ze sprzedaży miotu. Tacy nieuświadomieni często liczą na łatwy zysk i biorą się za hodowlę
A wtedy nieszczęście gotowe, bo wystarczy, że im się nie uda kupić dobrej suki, że się okaże że przodozgryz, albo dysplazja, albo coś innego, niekontrolowanego przez ZK... No, ale przecież zainwestował, więc się MUSI zwrócić, więc co zostaje: pseudohodowla! Albo załatwianie lewych prześwietleń, układy z sędziami, ukrywanie wad, żeby jakoś funkcjonować. Że szczeniaki z takiej hodowli są wadliwe? Wszędzie się może zdarzyć, a minus jest tylko taki, że ta hodowla nie ma "stałych klientów".
Tylko racjonalne argumenty i spokojna dyskusja potrafią tak myślących ludzi wyprowadzić z błędu i zapobiec nieszczęściu. Takie jest przynajmniej moje zdanie.