Pomożcie znalezc dobrego szczeniaka

Moderator: Halina

Postprzez bea » 2007-10-23, 17:13

Marta no co Ci mam powiedzieć,moge sie tylko zdziwic,widziałam pare psów z tej hodowli i zaden nie miał takich kłopotów.No,ale wiesz w końcu co mówisz.To smutne w takim razie.Pan Marek Zdonkiewicz jest bardzo doswiadczonym życzliwym hodowca,ja słyszalam o tej hodowli same superlatywy.Jak dotąd jak widac.Hmmmmm , no przykro.,Kuba to chyba brat Karoliny prezentowal sie w Radomiu na wystawie bardzo dobrze i z werwą.kapitalny niuniek.mam nadzieję,ze Karolina ze swoim charakterem jest jednak wyjatkiem w Hodowli,nawet jezeli jej mama miała podobne kłopoty.
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez bea » 2007-10-23, 17:27

Marzenka polecam tez przeczytanie ksiązki lub choćby fragmentu zacytowanego przez Meggy.Strony hodowlane to w wielu wypadkach po prostu reklama,czy Ty wierzysz ,ze swistak zawija czekolady w sreberko,nie>wiec o czym mówimy.Jak chcesz kupic od kogos samochód to tez mu we wszystko wierzysz?,nawet gdy na oko widac,ze moze blefowac.Oczywiscie nie musi to dotyczyć wszystkich stron hodowli i w ogóle hodowli,a nawet tej hodowli o której mowimy,wiele prowadzonych jest przez pasjonatów.Sa hodowle ktore znam i ufam ich prowadzacym,choc i tu moge sie jak widac pomylić,a sa hodowle które powinnam dokładnie sprawdzic.Ale kurcze najpierw trzeba wiedziec cos na temat chocby prawidłowej socjalizacji szczeniecia ,by potem móc to sprawdzac i o zdobycie tej podstawowej wiedzy apeluje do wszystkich poszukujacych dobrego szczeniaka.
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez Marta i Cera » 2007-10-23, 17:34

No ja też mam nadzieję że Karolka to wyjątek,ale mamuśka taka jest niestety.Jak juz pisałam nikogo o nic nie oskarżam i wcale nie ubolewam nad tym że Cery nie wystawiam bo jest super kanapowym bernusiem :-) Szkoda tylko że tak sie wszystkiego i wszystkich boi ale trudno juz sie do tego przyzwyczaiłam.Kuba to faktycznie brat Cery i słyszałam właśnie że jest oki.

Jednak jakby nie było wystawianie psa relanium jest nie na miejscu.
Avatar użytkownika
Marta i Cera
 
Posty: 265
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 10:31
Lokalizacja: Jarosław
psy: Karolina Psy i My - Cera

Postprzez bea » 2007-10-23, 17:37

Zgadzam sie i bardzo mnie martwi to co napisałaś. :-/
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez meggy » 2007-10-23, 17:48

Moze to wytawiajacy powinien brac relanium!!!!! (ja kiedys cos wzielam chyba persen ale nie pamietam czy pomoglo ;-) )"to po smyczy leci" :->
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez Marta i Cera » 2007-10-23, 18:11

Ania ja broń Boże nie generalizuje tutaj i wcale nie mówie że ludzie nie powinni kupowac tam szczeniaka.Poprostu napisałam to co myśle i powiem Ci szczerze że jakbym była włascicielką Ambry to napewno bym jej nie rozmnażała,tak jak nie mam zamiaru rozmnażac Cery.Uważam że to jest nieuczciwe wobec przyszłych właścicieli i jak dla mnie to oszukiwanie samego siebie że ma się super psa (tu mam na mysli charakter).Jest przecież spore sprawdopodobieństwo że szczeniaki odziedziczą ten charakter po mamie.Ale to jest dyskusja na inny temat.

jeszcze raz napiszę że moja wypowiedź dotyczy Ambry a nie Jolki,tej nie widziałam na żywo i nie mogę nic powiedzieć na jej temat,wiem tylko że jest pół siostrą moejej Cery :)
Avatar użytkownika
Marta i Cera
 
Posty: 265
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 10:31
Lokalizacja: Jarosław
psy: Karolina Psy i My - Cera

Postprzez AT » 2007-10-23, 18:20

Ilolilo! Nie będę się wartościująco wypowiadać na temat żadnej hodowli, ani tych o które pytasz ani forumowych- w żadnej nie byłam.
Spróbuję Ci w kilku zdaniach powiedzieć to co próbuje Beata (bea).
Ja mam psa z hodowli, w której było 13 psów 5 ras. Myślę, że jej właściciele czerpią z niej korzyści i że dbanie o rozwój którejkolwiek z posiadanych ras nie jest dla nich priorytetem. Można śmiało powiedzieć, że mogłam wybrać lepiej. Jednak my do kupna psa podchodziliśmy zupełnie inaczej niż Ty.
krok pierwszy: ,,no dobra jak chcesz do kupimy psa" powiedziałam ja, która psa nie chciałam :-) .
krok drugi: to będzie berneńczyk - po przeczytani polecanej Ci już książki (i po przeczytaniu książek o paru innych rasach)
krok trzeci: znalezienie hodowli (też chcieliśmy blisko- głównie po to żeby można było maluch często odwiedzać)
krok czwarty wizyta w hodowli i poznanie przyszłej mamusi- i tu nas ,,kupili" Sonia nie jest najpiękniejsza na świecie ale zachowuje się jak berneńczyk z książki (szkoda, że jej córka nie odziedziczyła po niej spokojnego charakteru ;-) ) Gdy poznaliśmy mamusię to tatuś jeszcze nie był znany bo to było na 2 miesiące przed prawdopodobną randką - dużo czasu na kolejne przemyślenia i zdobywanie wiedzy. W między czasie dowiedziałam się też że Psy z wybranej hodowli są często widywane na spacerach (niedaleko mieszka moja rodzina) co utwierdziło mnie w przekonaniu, że może najlepsza hodowla to nie jest ale najgorsza też nie.
krok piąty to utwierdzenie sie w przekonaniu, że bierzemy stamtąd szczonka i czekanie na przyjście na świat maluchów.
Krok szósty: to najtrudniejszy i najcudowniejszy dzień - wybór szczeniaka. Dzięki temu, że czekaliśmy tyle czasu mogliśmy wybierać jako pierwsi z całego miotu (mogliśmy też sami nadać imię więc w papierach Mufka jest Mufka) - fajna sprawa :mrgreen:
potem zanim zabraliśmy Młodą do domu jeszcze kilka razy byliśmy w ,,odwiedzinach".
Nie mnie oceniać hodowlę ale własnego podwórka wiem, że mała ilość psów też nie daje gwarancji tego, że się nimi dobrze zajmują (mam taki smutny przykład hodowli prawie po sąsiedzku :-( - nie wzięłabym od nich nigdy psa).
Na to żeby ocenić trzeba czasu! kilku wizyt w przyszłej hodowli (takiej nie do końca zapowiedzianej też).
Ja swojego wyboru nie żałuję (chociaż charakteru po mamusi Mufoląg nie odziedziczył :-D ) Następnego psa wezmę z mniejszej i raczej tylko ,,bernowej" hodowli. Jednak nawet jeśli to będzie któraś z forumowych hodowli to i tak zanim zdecyduję się na szczonka to odwiedzę najpierw i poznam przynajmniej potencjalną mamuśkę i hodowców osobiście.
Polecam Ci książkę Mnichów z New Skete ,,Jak wychować szczenię" tam pięknie- prawie w formie powieści opisane jest jak powinien być wychowywany/socjalizowany szczeniak w hodowli.
Pozdrawiam i życzę dużo radości z przyszłego kudłacza :-D
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez meggy » 2007-10-23, 18:31

AT napisał(a):Ilolilo!
Na to żeby ocenić trzeba czasu! kilku wizyt w przyszłej hodowli (takiej nie do końca zapowiedzianej też).
:-D
zgadzam sie z AT a zwlaszcza z cytatem :lol:
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez marzena » 2007-10-23, 19:11

bea napisał(a):Strony hodowlane to w wielu wypadkach po prostu reklama,czy Ty wierzysz ,ze swistak zawija czekolady w sreberko

Gdyby pisali, że psy codziennie wożone są w karecie, to pewnie bym nie uwierzyła :-D Ale jak piszą, że z psami spacerują, to raczej tak. Ja się w ogóle nie spieram o to, czy warto posiadać wiedzę o rasie zanim się weżmie szczenię i czy należy wiedzieć, jak przebiegają procesy socjalizacyjne maluchów, bo to oczywiste. Chodzi mi tylko o to, czy należy a priori potępić tę hodowlę. Był już taki wątek, o ile pamiętam chodziło o hodowlę kenelową na Wybrzeżu. Po długich sporach stanęło na tym, że póki się tam nie było i nie widziało jak psy są traktowane na co dzień, nie można z góry założyć, że to fabryka szczeniąt. Sądzę, że ten przypadek jest podobny.
bea napisał(a):Marzenka polecam tez przeczytanie ksiązki lub choćby fragmentu zacytowanego przez Meggy

Już czytałam ;-)
marzena
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez ilolilo » 2007-10-23, 20:26

błagam nie naskocznie znowu na mnie, powiedzcie mi tylko co myslicie o braniu 4miesiecznego juz pieska, mieszkajacego w domowej hodowli, oczywiscie psy rodowodowe, wszytskie badania, testy zdane na piatke, rodzicow nie pamietam - wlascicielka opowiadala mi ale nie notowalam. Tu juz nawet nie o to chodzi tylko o sam fakt brania wiekszego pieska. Dodam ze mieszkaja one w domu, tzn teraz juz w garazu, maja tam swoje legowiska. Zalatwoaja sie juz na zewnatrz. Wlascicielka ma dziecko male ( albo dzieci ) wiec psiaki z nimi non-stop przebywaja.
Dla mnie tu duze ulatwienie ze piesek jest juz nauczony czystosci, tym bardziej przy malym dziecku ktore lubi babrać sie we wszytskim co rozlane na ziemi, zastanawiam sie tylko czy branie takiego duzego pieska rodzi jakies wieksze problemy?
ilolilo
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Bernerin » 2007-10-23, 20:34

Jesli piesek mieszkal z rodzina w domu, mial kontakt z dziecmi i doroslymi psami hodowcow, to... BRAC!!! Nic lepszego nie mogloby Ci sie przydarzyc!
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez meggy » 2007-10-23, 20:37

Dla mnie to b. :-> dobry wybor zwlaszcza ze masz male dziecko a piesek przebywa z dziecmi . Jezeli ma wszystko co trzeba (badania,ksiazeczka, :mrgreen: metryczka) w/g mnie to jak najbardziej ok o100000...razy lepiej niz szczeniaczek z fabryki! musisz tylko pojechac zobaczyc wszystko sama ,czy pieski nie sa bojazliwe itp.... Przygotoj sie ze i tak bedzie czasem sikal nia tam gdzie bys chciala :-P i nie wolno go za to mocno karcic czy krzyczec....ale to jaz lektura....powodzenia :->
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez ilolilo » 2007-10-23, 20:55

:) jade jutro zobaczyc i obiecalam sobie nie kupowac od razu tylko wrocic do domu i ochlonąc i dopiero zadecydowac. Obejrze matke, tak jak radzicie, czy nie jest płochliwa. Po takim 4miesiecznym juz chyba tez widac czy jest plochliwy.
Zaraz zamieszcze zdjecia tych maluchow i dam tu link, jak dobrze mi sie wydaje to sa zdjecia 2 pieskow, tylko w roznych pozach. Chyba maja 3 do sprzedania, jak dobrze zrozumialam.
Boje sie tylko czy one nie skacza na ludzi bo jak takie 4miesieczne bydlatko skoczy na moje dziecko to bedzie ciezko, przewroci na pewno.

tu sa zdjecia http://www.flickr.com/photos/93004229@N00/1714673456/
ilolilo
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez kabi » 2007-10-23, 21:09

To moze i ja sie wtrace. Kupilam psa bardzo nierozsadnie i nieodpowiedzialnie (przyznaje sie bez bicia). 2 lata wzdychałam do berneńczyków, przeczytalam mase artykulow na ich temat,zbieralam pieniadze i dalej wzdychalam.
Ale rok temu zrozumialam ze nie mam juz ochoty czekac,bo jesli nie teraz to kiedy. Mimo,ze czytalam o bernenczykach,nie zastanawialam sie nad wyborem hodowli,bylam zdania ze skoro ktos ma hodowle,to musi byc ona dobra. Troche naiwne,teraz juz tak nie mysle.
Szukalam hodowli oczywiscie jak najblizej siebie. I znalazlam dwie. Jednego wieczora pojechałam obejrzeć szczeniaki w pierwszej z nich. Cudne kulki,jak kazde. Jednak gdy zobaczylam ich matke,to wszystkiego mi sie odechcialo. Byla tak przerazona obecnoscia obcych,ze przegiecie. Nie dala sie dotknac,nawet po polgodzinym przebywaniu z nia. Panstwo probowali wcisnac mi sunie,przygotowali juz wyprawke! Ale z bolem serca zrezygnowalam.
Tego samego wieczoru postanowilam pojechac do hodowli numer dwa,a co tam.
I zaraz po wypuszczeniu 4mies bernenczykow rozum mi odszedl. Tam kupilam Afere (podczas pierwszej wizyty!). Wybrala mnie sobie. Przybiegla do mnie i od tej pory nie odpuscila na krok,czulam ze to musi byc ona. Obejrzalam jeszcze matke. Byla sympatyczna,ladna,nie przestraszona,ustawili ja w pozycji wystawowej wiec i to zrobilo na mnie wrazenie. Obejrzalam papiery,tatus KASPER Maltabar - super,pomyslalam.
Nie zwrocilam jednak uwagi na usuniete wilcze pazury,ktore jak sie okazalo usuniete nie byly.
Hodowla tych panstwa rowniez zajmowala sie kilkoma rasami,ale wtedy nie wiedzialam ze to cos zlego i dalej w sumie nie wiem,choc po dlzszym przebywaniu na tym forum mam bardziej racjonalny poglad na te sprawy. Tak czy siak,kupilam Afere i wrocilam z nia do domu.
Wychodzi jednak na to,ze mialam szczescie. Pies nie byl strachliwy,byl swietnie wychowany,grzeczny,zalatwial sie na dworzu,bardzo pragnal wlasciciela,z reszta jak wszystkie pozostale sunie. To juz ten wiek ze powinny socjalizowac sie z wlascicielem,a nie z matka i rodzenstwem,pewnie to przewazylo szale zakupu.
Teraz jestem najszczesliwsza posiadaczka bernenczyka (jak kazdy:P),zdrowego(odpukac), potulnego misiaczka. I choc miewa swoje odchyly,tzn.ze raz jest super przyjacielska ,to innym razem np.na wystawie wsrod tylu psow i ludzi potrafi sie przestraszyc,odsunac.To moja wina zapewne. Bylysmy dopiero na 3 wystawach,a wczesniej nie spotykala sie z 1500psami itd. Myslalam ze wizyty na dworcu,na polach mokotowskich,u weterynarza macajacego cale cialo i szczeke(z reszta nie tylko weterynarz) - wystarcza zeby sie do tego przyzwyczaic.Ale jednak nie,czasem jej sie cos przypomni i ma chwile wahania.A tak to jest wszystko super.
Ciesze sie niezmiernie ze kupilam ja tamtego wieczoru! I nie zamienilabym jej na zadna inna :-)
Wiem natomiast,ze nastepnego bernenczyka:P kupie bardziej przemyslanie i rozsadnie,bo roznie moglo sie to skonczyc.
Pozdrawiam i zycze szczescia:)
PS. Sorry,ze napisalam tak chaotycznie,ale robie w miedzyczasie mase innych rzeczy i tak z doskoku tu cos dopisuje i nie czytam wczesniejszego.Brr.
Avatar użytkownika
kabi
 
Posty: 1199
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-07-20, 16:14
Lokalizacja: Warszawa
psy: Amor(landseer)

Postprzez Bernerin » 2007-10-23, 21:11

Maluchy na pewno skacza na ludzi - przynajmniej powinny :-D Najlpiej wez dziecko na rece albo usadz na krzesle lub tapczanie.
Jesli pieski nie rzuca sie na was od razu, to jeszcze nie oznacza, ze sa strachliwe, ale najpozniej po kwadransie powinny dac sie glaskac. W kazdym razie wez pod uwage tego, ktory bedzie ufny, skory do zabawy i pieszczot.
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez ilolilo » 2007-10-23, 21:21

kabi,
Kabi, piszesz ze kupilas ja jak miala 4 miesiace. Nie bylo w zwiazku z tym jakis dodatkowych klopotow? Czy taki duzy szczeniak nie bedzie bardzo tesknil za reszta stada, kiedy zabierany jest tak pozno?
Musze poczytac o tym wilczym pazurze bo nie przyszloby mi do glowy ze moze miec cos takiego szczeniak rasowy.
Nie przeczytalam ksiazki...
ilolilo
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez ilolilo » 2007-10-23, 21:24

znajomi podpowiedzieli mi dzis (nie sa specjalistami dodam) ze nie powinno sie kupowac ani tego ktory pierwszy podbiegnie -bo bedzie mial sklonnosci do dominacji, ani tego co siedzi cicho w kącie. Co do tego cichego to rozumiem, a z tym pierwszym to jak jest wg Was?
ilolilo
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Bernerin » 2007-10-23, 21:29

Z ta dominacja to nie taka latwa sprawa i na pewno nie mozna odwaznego szczeniaka ostemplowac jako dominujacego. Wypytaj hodowczynie dokladnie o charaktery maluchow i popros otwarcie o rade - ona najlepiej zna swoje pieski. A jesli nie bedzie umiala podac roznic w charakterach szczeniat, to chyba bedziesz musiala rozejrzec sie za inna hodowla :roll:
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez ilolilo » 2007-10-23, 21:36

a jak wizualnie, co myslicie o tych pieskach? Wiem ze po samym zdjeciu sie nie kupuje, ale na pewno znacie sie to przynajmniej wizulanie napiszcie czy sa w porzadku :)
ilolilo
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez kabi » 2007-10-23, 21:37

Nie mialam zadnych klopotow. Byla we mnie wpatrzona jak w obrazek,czekala na to aby ja czegos uczyc. Nie sikala w domu co jest bardzo wygodne. Nie gryzla mebli,ani w ogole nie wyrzadzala zadnych wiekszych szkod,poza oczywiscie kopaniem w ogrodku i podgryzaniu kwiatkow.
Nie tesknila za reszta,tak mi sie przynajmniej wydaje. Nie piszczala,wrecz przeciwnie - byla szczesliwa ze jest z nami i cale zainteresowanie spadlo tylko na nia,a nie cala reszte rodzenstwa.
Nic nie wiem o dominowaniu psa w domu, nie mam takiego problemu. To jej podejscie i zostanie przy mnie,na moich kolanach odczytalam jako wybranie mnie na wlasciciela. Nie chcialam juz nawet zastanawiac sie nad innymi suczkami,mimo ze bylam z 2 osobowa obstawa i namawiali mnie na inne.
Wiedzialam,ze ten pies bedzie czul sie ze mna dobrze.
Prawda jest taka,ze Afera i tak mna rzadzi,bo zachowuje sie wobec niej jak niespelna rozumu mamuska ;) ale taki juz nas los.
Kiedy chce na dwor i tak slodko prosi,traca nosem - to ja wypuszczam/ide na spacer.
Gdy apapuje (bo szczekaniem tego nie nazwe,a raczej robi "ap ap ap") przywolujac mnie zebym wrocila z kuchni do salonu,to wkoncu wracam sie troche poprzytulac.
Czasem wchodzi mi na glowe,ale to sama radosc.
Jesli to jest dominacja to sie zgadzam:)
Avatar użytkownika
kabi
 
Posty: 1199
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-07-20, 16:14
Lokalizacja: Warszawa
psy: Amor(landseer)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hodowle Berneńczyków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość