Pomożcie znalezc dobrego szczeniaka

Moderator: Halina

Postprzez bea » 2007-10-24, 22:30

Tess miła,ja nie zniechecam do kupowania w tej,ani innej hodowli jako takiej,ja tylko kilkakrotnie prosiłam o jedno ,by nie przystepować do sprawy sprowadzenia psiaka do domu pod wpływem emocji.Najpierw nalezy rozwazyc wszystkie za i przeciw ,zdobyć troche rzetelnych informacji o rasie,a potem decydowac sie.A Ilolilo,sama pisala,ze ma sporo oczekiwań co do zachowania pieska,a ograniczone mozliwosci czasowe.Mimo,ze nie jestem zwolennikiem hodowli kojcowych nigdy ich w czambuł nie potepiałam i chyba od poczatku do końca widac w moich postach ,ze problem Ilolio zupełnie w czym innym upatruje niz w hodowli Adekatos(dla własnej wiedzy sama ,bym sie chetnie wiecej o niej dowiedziala od ludzi,którzy ja poznali)Poza tym gdyby wszyscy dorosli wiedzieli do końca co robia to bysmy nie musieli zakładać działu adopcyjnego dla bernów,a jak ktos mi pisze,ze bedzie mial duzo czasu by zdobywac wiedze o rasie jak juz bedzie mial szczeniaczka u siebie to wybacz Tess,ale mam prawo do obaw :-| Za duzo sie juz nasłuchałam o niespełnionych nadziejach i rozczarowaniu.Niestety to,ze Ty Jasiu przyjmiesz bezwarunkowo kazde stworzenie pod swój dach nie znaczy to,ze zrobi tak caly swiat.A wszystkie wypowiedzi tu padajace mialy za zadanie nie zeby komus robic przykrosc,ale by do przykrosci w przyszlosci nie dopuscic,czasem trzeba krzyknąc jak ktoś tyłem pakuje sie w kałuze,Ale czy to znaczy,ze chcielismy kogos nastraszyć ,skrzywdzić.Nie zawsze mozna i powinno sie głaskac po głowie i jestem przekonana,ze wiesz o tym równie dobrze jak ja.Pozdrawiam ciepło,choc wkurzyłam sie na Twoje słowa.
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez AT » 2007-10-24, 22:48

Tess jako córka ogrodników mogę mieć skłonność do przesadzania ;-)
Jednak dla mnie podejście typu byłam w hodowli psy skakały na moje dziecko więc wezmę psa z innej hodowli bo jest młodszy/mniejszy jest troszkę naiwne. Doskonale również Ty zdajesz sobie sprawę że te od szefa ZK prawdopodobnie też będą skakać :-/ I co zrobi wtedy ilolilo jeśli psiak jednak tak łatwo nie da się oduczyć skakania (i kilku innych rzeczy)? Oczywiście wszystko może się świetnie ułożyć ale o ile łatwiej byłoby gdyby założycielka tego tematu (i wiele innych osób) najpierw poczytało coś o psach w ogóle, o rasie. ile rozczarowań, dramatów ludzkich i psich można było by ominąć... dogmania i inne tego typu fora jest pełne wątków psów ,,ofiar" huraoptymizmu :-( ja już przestałam je czytać bo naiwność ludzka ziejąca z nich mnie dobija.
Pewnie, że można sobie poradzić w wielu trudnych sytuacjach tylko że ja akurat wolę minimalizować ryzyko ich występowania.
Ja nie zniechęcam ani do hodowli ani do psa ja zachęcam do namysłu.
Dopisek:
w trakcie pisania postu Beata napisała lepiej to co i ja myślę ale już nie będę usuwać swojej wypowiedzi :->
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-10-25, 13:08

ilolilo napisał(a):Nie zdecydowalam sie jednak bo sa juz na tyle duze ( 18 tygodni) ze byly niemalym zagrozeniem dla mojego dziecka. W ciagu calej wizyty kilka razy skoczyly na niego co skonczylo sie płaczem.


Czy uważasz że jak będziesz miała szczeniaka od 7 tygodnia jego życia to nie będzie on skakał, podgryzał, czy po prostu bawił sie w taki sposób który może przestraszyć Twoje dziecko :?: Taki malutki szczeniak nie ma wyczucia, a Twoje dziecko jest za małe by mu wytłumaczyć co może a czego nie może robić przy psie. Ja bym zdecydowanie poczekała z wzięciem psa lub wzięła większego szczeniaka, nie dlatego bo bałabym się że nie dam sobie rady, ale z tych samych powodów co kabi pisze, czyli atmosfera w domu może zrobić się nieciekawa, płaczące dziecko, rozbawiony psiak, dziecko zazdrosne o sconka, sconek o dziecko...

Zastanów się nad swą decyzją. Może jednak bern to nie rasa dla Was :?: Może powinniście przemyśleć wzięcie mniejszej rasy, która chociażby nie straszyła dziecka gabarytami :?:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Bernerin » 2007-10-25, 14:23

Natalia i Galwin napisał(a):Zastanów się nad swą decyzją. Może jednak bern to nie rasa dla Was :?: Może powinniście przemyśleć wzięcie mniejszej rasy, która chociażby nie straszyła dziecka gabarytami :?:


Fiu, fiu, fiu...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-10-25, 14:39

O, na przykład ;-)
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Cefreud » 2007-10-25, 14:44

ło mamo.jak możecie porównywac bernusia do mupeta :shock:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Magda » 2007-10-25, 14:46

Natalia i Galwin napisał(a):Czy uważasz że jak będziesz miała szczeniaka od 7 tygodnia jego życia to nie będzie on skakał, podgryzał, czy po prostu bawił sie w taki sposób który może przestraszyć Twoje dziecko :?:. (...)

Ja bym zdecydowanie poczekała z wzięciem psa lub wzięła większego szczeniaka,


A ja albo poczekałabym z zakupem psiaka, ale zdecydowanie dłużej niż do wiosny (bo uważam, że te 5-6 miesięcy to i tak niewiele zmieni, bo dziecko będzie tylko ciut większe, ale dalej na tyle małe, że i tak nie poradzi sobie ze skaczącym bernem tylko zaliczy przysłowiową "podłogę") albo wzięłabym właśnie 7 tygodniowe szczenię a nie np. 5-6 miesięczne. Pewnie, że to małe też urośnie i też będzie podgryzało itd. no ale jednak na początku będzie ważyło te 8/10/12 itd. kg a nie od razu np. 30 kg. Podgryzało i skakało będzie także delikatniej a i nie przestraszy od razu dziecka swoją masą i wyglądem. Psiak nauczy się przebywać w otoczeniu malucha i odwrotnie. Nie wiem jak zachowywały się Wasze berny w wieku kilku miesięcy, ale mój podobnie jak w wieku 6-7 tygodni - też chciał się bawić, skakać, wylewnie się witał itd. tyle tylko że wyglądał już jak prawie dorosły pies i robił to wszystko ze zdecydowanie większą siłą niż 7 tygodniowa berneńska kluska...

Ten caviś z ostatniej fotki - PRZECUDNY!!!! Jeśli kiedyś chciałabym mieć cavisia, to właśnie takiego ;-)
Ostatnio edytowano 2007-10-25, 14:58 przez Magda, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 3392
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:35
Lokalizacja: woj.łódzkie

Postprzez Bernerin » 2007-10-25, 14:55

Cefreud napisał(a):ło mamo.jak możecie porównywac bernusia do mupeta :shock:


Karolina, a Ty nie wiesz, ze cavisie maja dosc podobne charaktery do bernow - sa tylko zdecydowanie mniejsze i szybciej sie ucza :-D
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez STAWKA » 2007-10-25, 16:29

tak sobie czytam i czytam i postanowiłam dorzucic swoje dwa grosze... masz wiele wątpliwości , ale to dobrze ze nie podejmujesz decyzji pochopnie... ja na swoim przykładzie mogę ci powiedziec jak wyglądały relacje u mnie pomiedzy szczeniakiem a małym dzieckiem... tzn Mareczek miał roczek jak wzielismy Astora (8 tygodni ) i powiem ci ze to była najlepsza decyzja jaką moglismy podjąc, a mianowicie obaj sa zesobą od ,,szczeniaka'' wiec więź pomiedzy nimi jest silna i wierz mi Astor ma w tej chwili 20 miesięcy , a mały niespełna 3 lata i wiadomo dziecko jest raczej z zasady mało delikatne a pozatym ciekawe swiata a w szczególnosci lubi ogladać uszy, nos, zęby , sierśc itp... i niejednokrotnie sprawia psu ból, ale ten poprostu wie ze to dziecko i nie wolno nic zrobić.
Jest tom kwestia nauczenia psa stosunku do dziecka, choc ja po licznych obserwacjach stwierdzam ze berny maja poprostu we krwi pewien rodzaj opiekuńczości, a dodam ze Astor został wziety z hodowli gdzie nie było dzieci i nigdy wczesniej nie miał z nimi doczynienia. Z drugiej strony małemu za kazdym razem tłumaczy sie zeby nie robił pieskowi tego co go boli, po czym on leci do Astora i go przeprasza czytaj przytula i całuje. Jeli chodzi ci o to ze pies wacha rozne rzeczy i w zwiazku z tym moze miec na sobie rozne zarazki itp, to my za radą pediatry odrobaczamy małego ca jakiś czas i psa oczywiscie też. A jeszcze jedno ja wychodze z zalorzenia ze pies to tylko pies i pod wpływem zadanego mu przez dziecko bólu moze różnie zareagować, wiec staramy sie nie dopuszczać do sytuacji gdzie ,,maluchy'' są same ;-)
Reasumując ja uwazam ze relacje dziecka z psem tj to czy bedzie na nie skakało czy też nie to kwestia odpowiedniego nauczenia psa, tak przynajmniej było w moim przypadku. Jako przykład podam ci ze mnie Astor na smyczy ciaga a jak Marek go ,,prowadzi'' oczywiscie ktos ze starszych osób jest zawsze w ich towarzystwie to idzie jak ciele... mówi mu sie poprostu ...Astor dziecko! i w 98% skutkuje... potrzeba w tym tylko konsekwencji postepowania, a sukces murowany. No i oczywiście ważny jest też charakter. Dodam tylko ze jak braliśmy Astora to on był tzw. dominantem w stadzie, rozrabiał , ustawiał rodzeństwo po katach , a na dzień dzisiejszy jest ,,spokojnym psiakiem'', a jego siostrzyczka była potulna trusią , a na dzień dzisiejszy to ,,kawał cholery'' ;-)
Ale sie rozpisałam, zyczę powodzenia w poszukiwaniach szczeniaka i w późniejszym wychowaniu i oby zdrowy był bo to najwazniejsze. Dołanczam sie również do opini abys sie nie kierowała zdjęciami , stronami internetowymi, tylko raczej pojeździła, porozmawiała... ja właśnie po rozmowie z hodowcą ,,namówiłam'' rodzców na berneńczyka no i mam najukochańszego psiaka pod słońcem ;-) i ciągły kontakt z hodowca co wydaje mi sie też jest ważne ;-)
Pozdrawiam
Aga
Avatar użytkownika
STAWKA
 
Posty: 262
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 22:46
Lokalizacja: Warszawa
psy: ...

Postprzez Jola » 2007-10-25, 17:11

Z moich obserwacji wynika,że wina nie zawsze leży po stronie psa.
Normalnym jest,że pies chce się z wszystkimi dookoła bawić i np. skacze.
Do nas raz na 2 - 3 miesiące przyjeżdza dwoje małych dzieci,ok. 2 lat.
Dziewczynka pierwsz co robi to biegnie do Norbiego,nie pozwala go nigdzie zamknąć,bo chce,żeby był z nami.Dotąd krąży aż go wypuści i jest wtedy przeszczęśliwa.
Fakt przerażają ją gabaryty psa,gdy Norbi się do niej zbliża zamyka oczy.Ale gdy tylko odejdzie idzie za nim.
Chłopczyk natomiastna sam widok psa płacze.
Więc może nie jest problemem ile miesięcy ma pies,a problemem jest reakcja dziecka na psa.
U mnie w domu 4 letni synek bawił się z Norbim od pierwszych dni , a starsza córka nie mogła się przełamać,żeby się nie bać.
A dwa miesiące póżniej siedziała na wystawie w trawie z trzema obcymi berneńczykami i brakowało jej rąk do głaskania.
Ja myślę,że można wszystko pogodzić tyklo trzeba czasu i cierpliwości
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 218
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-04, 15:40
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez Bernerin » 2007-10-25, 20:24

STAWKA napisał(a):ja właśnie po rozmowie z hodowcą ,,namówiłam'' rodzców na berneńczyka no i mam najukochańszego psiaka pod słońcem ;-)


A czy nie bylo tak, ze wychowaniem Astorka zajmowali sie rodzice i maz, a Ty mialas wtedy czas dla synka? Z wypowiedzi ilolilo wynika, ze ona jest zdana tylko i wylacznie na wlasne sily...
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez ilolilo » 2007-10-25, 21:02

dziewczyny ja naprawde jestem zdecydowana na tego pieska. Jestem odpowiedzialna osoba, moje zwierzeta zyja u mnie po krolewsku :), niczego im nie brakuje. Z psem tez dam rade, to tak jakbym miala drugie dziecko do opieki, z tym ze z psami jest o tyle latwiej w odroznieniu od dzieci, ze z psami z kazdym miesiacem jest mniej pracy. Dam rade. Ja sama zawsze wychowywalam sie ze zwierzetami, jak mialam jakies 8 lat to oszczenila sie u nas w domu przygarnieta przez nas suka i zdechla przy porodzie. Mielismy 6 maluchow do odkarmienia i wychowania, zawsze mialam psy, choc nie rasowe. Teraz mialam przerwe paroletnia bo ostatni moj pies zdechł chyba 7 lat temu. No nic, troche odbieglam od tematu.
Dam rade wychowac psa, niezupelnie jestem sama, maz wraca do domu kolo 17 wiec i w weekendy tez mi pomoze. Poza tym zajmowal sie kiedys szkoleniem psow wiec on ma duzo wieksze pojecie o temacie ode mnie.
Nie chce innej rasy bo zakochalam sie w Bernenczykach i albo on albo zaden.
A co do skakania psa na dziecko- ja dobrze wiem ze psy skaczą, roznica jest tylko taka ze jak skacze 20kilogramowy pies wyzszy od mojego dziecka jak stoi na dwoch lapach - to ma szanse go przewrocic i wystraszyc, a taki 7-8 tyg jest duzo mniejszy lzejszy i latwiejszy w ulozeniu. Łatwiejszy start bedziemy mieli z takim maluszkiem, tak jak pisze STAWKA - beda sie razem wychowywali i od poczatku oboje znali zasady, co wolno a co jest "fe".
Z tym kupnem psa to tak jak z decyzja o dziecku, sa ludzie co sie latami nie moga zdecydowac, bo ciagle cos nie tak,bo moze jeszcze nie czas, bo obowiazkow przybedzie, bo nie bedzie lekko, bo noce nieprzespane, bo zycie sie przewroci do gory nogami... niektorzy tak myslac nigdy nie decyduja sie na rodzine. Ja jakbym chciala wyczekac na idealny moment w zyciu to pewnie bym czekala i czekala...z psem jest podobnie. Moze i nie bedzie mi latwo, bo obowiazkow przybedzie,, fakt ze mam male dziecko, mozeby poczekac az dorosnie...tylko na co czekac, za rok mysle o kolejnym dziecku i co mam czekac znowu az kolejne odchowam? Nie przesadzajmy... Nie jestem znawca tej rasy, mam duzo obowiazkow ale to nie znaczy ze nie dam rady psa wychowac ani nie sadze zebym musiala rezygnowac z posiadania jego. Jestem w 100% pewna ze ten pies bedzie u nas mial jak u Pana Boga za piecem, bedzie kochany i szczesliwy, a my dzieki niemu. Reszta ulozy sie z czasem, my sie dopasujemy do niego a on do nas i bedzie super.
Rozpisalam sie troche, wybaczcie, ewentualne bledy tez bo wpadlam tylko na moment i nawet nie mam czasu sprawdzic co napisalam .
pa
ilolilo
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Tess » 2007-10-25, 21:08

No to życzymy, by się zdrowo chował i pozdrawiamy! :mrgreen:
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-10-25, 21:13

Ja także życzę Wam jak najlepiej i będę dopingować. Z pewnością Wasze doświadczenie i mnie się przydadzą :mrgreen: :mrgreen:

Jeżeli uważasz, że dasz sobie radę i jesteś w 100% tego pewna to chyba nie ma sensu czekać np pół roku, bo to faktycznie nic nie zmieni. Byle żeby nie skończyło się w smutny sposób. Zbyt wiele osób nie przemyślą takich decyzji a potem psiaki muszą odchodzić z takich ciepłych, kochanych domków.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez STAWKA » 2007-10-25, 21:30

A czy nie bylo tak, ze wychowaniem Astorka zajmowali sie rodzice i maz, a Ty mialas wtedy czas dla synka? Z wypowiedzi ilolilo wynika, ze ona jest zdana tylko i wylacznie na wlasne sily...[/quote]

wychowaniem Astorka zajmowali sie wszyscy potrochu , a nieskromnie dodam, ze głownie ja ;-) bo Mareczek to mój chrześniak i powiem ci szczerze ze jakoś to wszystko tzn ich komitywa powstała samoistnie... moze dlatego ze od poczatku uczulaliśmu Psa na Mareczka , a i na odwrót Mareczka na psa... wiec to jest pewnego rodzaju symbioza;-) i sama jestem pod duzym wrazeniem jak to wszystko przynajniej do dnia dzisiejszego wygląda... a jeszcze dodam ze duzym plusem było i jest to ze moja mama jest cały czas w domu ( zajmuje sie małym pod nieobecnoś siostry) ,a i ja poswieciłam duzo czasu na ,,ukształtowanie'' psiaka, bo istostnie miałam ku temu warunki... ale to nastepne pytanie... czy ktos kto decyduje sie na psa ma dla niego odpowiednia ilośc czasu... przynajmniej na początku...
pozdrawiam
Aga
Avatar użytkownika
STAWKA
 
Posty: 262
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 22:46
Lokalizacja: Warszawa
psy: ...

Postprzez STAWKA » 2007-10-25, 21:36

ilolilo napisał(a): Jestem w 100% pewna ze ten pies bedzie u nas mial jak u Pana Boga za piecem, bedzie kochany i szczesliwy, a my dzieki niemu. Reszta ulozy sie z czasem, my sie dopasujemy do niego a on do nas i bedzie super.
pa


i tak trzymać .... ja jestem przekonana i widze ze jesteś osobą w pełni swiadomą swoich decyzji i przy okazji marzń ( o psie ) i wszystko bedzie dobrze... wierz mi ja , a raczej moja rodzina zanim zdecydowalismy sie na psa... upłyneło duzo czasu... dużo rozmów, deklaracji itp... wiec reasumując przmyslana decyzja = dobra decyzja ;-)
trzymam kciuki ;-)
Avatar użytkownika
STAWKA
 
Posty: 262
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 22:46
Lokalizacja: Warszawa
psy: ...

Postprzez AT » 2007-10-26, 23:47

ilolilo, berneńczyki w większości mają w sobie delikatność w stosunku do dzieci i życzę Ci żeby ten Wasz też miał to w sobie ;-) Raj to faktycznie będzie u Was miał: konie, koty, dzieciak- czego jeszcze do szczęścia bernowi trzeba?
Moja Mufka nie lubi gdy jej czyszczę uszy, zaglądam w oczy a dzieciakom pozwala sobie dłubać wszędzie godzinami :-) czekamy na podobne zdjęcia (na tym moja ma 2 miesiące)

Obrazek

a jak z czymś będziesz miała problem to pisz- tu zawsze znajdzie sie ktoś kto w kwestii psa dobrze doradzi.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez bea » 2007-10-27, 10:04

Hmm no cóz,mam nadzieje,ze to tylko ograniczenia,wynikajace z przekazu pisanego.Wybacz Ilolio,ale Twój post ostatni ma sie dla mnie troche nijak do Twoich wczesniejszych wypowiedzi.Mam nadzieje,ze wszystko ułozy sie dobrze.A swoje watpliwosci zrzuce na bariery przekazu elektronicznego.Na tym etapie zrobione zostało przez nas wszystko ,by udzielic Ci dobrych rad,czy z nich skorzystasz teraz ,czy kiedys zalezy juz od Ciebie,wiesz ,ze zawsze mozesz liczyc tu na w miare rzetelna pomoc,czego nie nalezy rozumiec jednoznacznie z jedynie poklepywaniem po plecach.Bernomaniacy tacy sa -raz hukna,raz ucałuja, jak trzeba pomoga jak tylko moga ;-) .
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez ilolilo » 2007-10-27, 12:47

Podpowiedzcie mi jeszcze jedna rzecz.
Mam na dole w salonie płytki i dywan, wiekszosc to plytki. Nie sa jakies błyszczące - wyjatkowo sliskie, zwykle matowe plytki. Zastanawiam sie czy pies moze po nich chodzic poki malutki, boje sie o stawy. Mamy plan wygrodzic mu czesc pokoju, zrobic taki kojec gdzie bedzie mial swoje poslanie, miske i swiety spokoj jak bedzie chcial spac ( spokoj od dziecka rzecz jasna :) ) Zastanawiam sie tez jak w kwestii moich 2 schodkow ktore dzielą salon na polowe. Pozwalac psu biegac dowolnie po salonie i po tych 2 schodkach czy pilnowac go zeby byl tylko na dywanie a jak nie moge sie nim zajmowac to odkladac do kojca? Czy taka podloga bez dywanu jest niebezpieczna a jesli tak to jak dlugo? Dodam ze pies bedzie w domu cala zime z nami, dopiero na wiosne najwczesniej bedzie przebywal w stajni z konmi, oczywiscie tez nie caly czas bo jak sie znam bo bedzie czesciej na kanapie drzemal niz ja...
ilolilo
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Kasia » 2007-10-27, 19:25

Proponuję, zebyś to pytania zadała na u naszych znajomych , którzy specjalnie z myślą o Tobie załozyli temat o szczeniakach:
http://bernese.phorum.pl/viewtopic.php? ... a610ba#664
Bo my na pewno Ci źle odpowiemy i wepchniemy Ci jakąś straszna teorię....

ps. oczywiście Cię nie wyganiam

jeszcze raz tłumacze - jestem zbulwersowana tym co zobaczyłam na niebieskim forum i do autorów tego forum sie odniosłam - do zakładania watków z dedykacją dla nas - ciemnych ludzi z "brązowego forum"

Nie wyrzucam Cię, w kazdej jednej sytuacji, problemie na ile moge na tyle Chetnie CI pomogę.
Ostatnio edytowano 2007-10-30, 10:36 przez Kasia, łącznie edytowano 1 raz
Kasia
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hodowle Berneńczyków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość