Przypałętała sie do nas (albo została nam podrzucona) mała biało-bura koteczka. Wygłodzona była koszmarnie, jak zaczęła jeść wczoraj, je do dziś

. Ma koci katar, leczymy ją intensywnie, bo miała gorączkę i kicha strasznie, leje jej sie z noska.

Już dostaje leki, zostala wykąpana - nie widziałam jeszcze ta brudnego kotka.
Jest urocza, na widok człowieka mruczy na kilometr

, uwielbia byc głaskana, łasi sie nieprzerwanie.
Będzie cudownym kotem domowym, taka przytulasta i mrucząca...
Jutro wkleimy zdjęcia, brudaska nie chciałysmy wklejac, a sama Hania nie zrobi jej zdjecia, bo Manga natychmiast biegnie do niej się tulić...
Psów sie zupełnie nie boi.
Pomożcie nam szukac dla niej domku.