Czarny 4-5 miesięczny piesek szuka domu! Już znalazł

Obecnie na DT przebywa u mnie słodki, 4-5 miesięczny maluszek, który PILNIE szuka domu stałego.
Jest tricolorkiem, z przewagą czarnego. Mama szczeniąt to mix owczarka z klapniętymi uszkami, prawdopodobnie on też będzie kłapouszkiem średniej wielkości.
Jest naprawdę grzeczny i wiele rozumie, choć nigdy nie był niczego uczony. Wraz z rodzeństwem urodzili się w opuszczonej szopie i cudem przeżyli temp w granicach -20 stopni w Sylwestra...
Chłopaki znajdowali sie 3 miesiące w hoteliku. Praktycznie bez opieki, bo nie miał kto się nimi zajmować. Nie były uczone załatwiania się na dworzu, ani nie miały szczególnie kontaktu z człowiekiem.
Mimo to, ciapek który jest u mnie od niedzieli, od wczoraj nie zostawił żadnej niespodzianki w domu. Jeśli tylko w porę reaguję, wypuszczam po każdym przebudzeniu i jedzeniu to nie ma problemu. Jest kochany i lubi się dużo witać:)
Z Chili dogaduje się świetnie, choć widać że ma potrzebę pilnowania. Czasem warknie na nią kiedy podchodzi do jego posłania, od jedzenia odgania. Wszak nie miał łatwo w życiu. Ja za to mogę grzebać sobie w misce, siadać na posłaniu i robić co tylko chcę.
Byliśmy wczoraj na polach, wobec psów zachowuje się grzecznie, rozumie psi język,nie jest nachalny. Jak ktoś nie chce się z nim bawić to odpuszcza. Całkiem nieźle idzie mu chodzenie na smyczy.
Jest wykąpany, zaszczepiony, odrobaczony, odkleszczony. Posiada książeczkę zdrowia, obróżkę i smyczkę ... poza tym nie ma nic więcej. Brakuje mu tylko kochanego ludzia.
Może popytacie znajomych, sąsiadów ...?
Nie będę mogła go trzymać wiecznie, a nie chcę żeby trafił do schroniska

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Jest tricolorkiem, z przewagą czarnego. Mama szczeniąt to mix owczarka z klapniętymi uszkami, prawdopodobnie on też będzie kłapouszkiem średniej wielkości.
Jest naprawdę grzeczny i wiele rozumie, choć nigdy nie był niczego uczony. Wraz z rodzeństwem urodzili się w opuszczonej szopie i cudem przeżyli temp w granicach -20 stopni w Sylwestra...
Chłopaki znajdowali sie 3 miesiące w hoteliku. Praktycznie bez opieki, bo nie miał kto się nimi zajmować. Nie były uczone załatwiania się na dworzu, ani nie miały szczególnie kontaktu z człowiekiem.
Mimo to, ciapek który jest u mnie od niedzieli, od wczoraj nie zostawił żadnej niespodzianki w domu. Jeśli tylko w porę reaguję, wypuszczam po każdym przebudzeniu i jedzeniu to nie ma problemu. Jest kochany i lubi się dużo witać:)
Z Chili dogaduje się świetnie, choć widać że ma potrzebę pilnowania. Czasem warknie na nią kiedy podchodzi do jego posłania, od jedzenia odgania. Wszak nie miał łatwo w życiu. Ja za to mogę grzebać sobie w misce, siadać na posłaniu i robić co tylko chcę.
Byliśmy wczoraj na polach, wobec psów zachowuje się grzecznie, rozumie psi język,nie jest nachalny. Jak ktoś nie chce się z nim bawić to odpuszcza. Całkiem nieźle idzie mu chodzenie na smyczy.
Jest wykąpany, zaszczepiony, odrobaczony, odkleszczony. Posiada książeczkę zdrowia, obróżkę i smyczkę ... poza tym nie ma nic więcej. Brakuje mu tylko kochanego ludzia.
Może popytacie znajomych, sąsiadów ...?
Nie będę mogła go trzymać wiecznie, a nie chcę żeby trafił do schroniska



Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.