Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

No to i ja w końcu coś napisze :)
Baliśmy się oddania 'Latającego Rondla' (to moja najnowsza ksywka dla Niego... i ostatnia ) ... Ale jak przyjechał Jarek i jak się poznaliśmy a Rondel z nim, to z premedytacją spakowaliśmy go potem do auta Jarka wiedząc, że nigdzie nie będzie mu lepiej .
Trochę tu teraz smutno bez niego... w końcu był u nas prawie 6 tygodni i swoim temperamentem i super charakterem zostawił trwały ślad w naszych sercach... ale .... jak patrzę teraz na foty i posty Jarka to już mniej smutno bo widze że Rondel ma więcej miejsca do fruwania niż u nas

PS.
Jarku dzięki za MMSa - poprawił mi dziś humor w pracy I pomyśl nad tym BOSZKOWEM !!!!!!!!

W objęciach panci




Nic z tego i tak są moje




Niektórzy wzięli na poważnie żarty z Wydrą i sądzili, że skończymy tak



Ale ubaw

witajcie widzę że jakoś dochodzi do porozumienia między chłopakami choć Hektor ma niezbyt zadowoloną minkę/a może to tylko kwestia foto ?/ a Roni tryska radością .Szczęściarz ,uwierzył ,ze mogą być dobrzy ludzie !!!!!!!!

Ja zamiast fotek widzę coś takiego

ja na szczęście wcześniej nacieszyłam oko i duszę fotkami szczęśliwego zakochanego i kochanego Roniego a teraz też mam takie dziwolągi w miejscu fotek ! Poza tym chyba można zmienić wątek na teraz jestem szczęśliwy ? wybaczcie offa

Wydra napisał(a):Ja zamiast fotek widzę coś takiego

Jasna ..... nie mam pojęcia czemu się tak dzieje. To samo stało mi się na innym forum (dr lucy).Już raz kiedyś tak miałem i wstawiałem fotki na nowo.Na dr lucy jest opcja "modyfikuj" a tutaj nie wiem jak to zrobić.

Witaj Jaro
A cóż za wspaniała trójka???? Świetnie wyglądacie razem. Roni, widzę przeszczęśliwy. O Hektorze niewiele moge powiedziec, bo otworzyło mi sie tylko jedno zdjecie. Reszta, tak jak u Was. Jakiś error.
Pozdrawiam
Ewa
p.s. Na górze swojego postu, po prawej stronie, masz opcję "edytuj". Nie wiem jak długo się ona utrzymuje, ale może jeszcze dzisiaj zdążysz coś pozmieniać.

Jedno zdjęcie to i u mnie się wyświetliło

Jzkiś złośliwy chochlik mnie też nie daje popatrzeć na szczęśliwą pełną rodzinkę
Muszę uwierzyć na słowo ...

Może teraz nie znikną

Jarek!jak by co to kompas ustaw na północ i starą jedynką kieruj się na Gdańsk a na setnym kilometrze słupek nr 1 skręć w lewo wejdź do lasu i wyjdziesz na nasz dom

a w tych "workach " na kiju to TY psiaki nosisz ? czy to jakieś straszaki ?

Ale się uhahałam
Jarku - spore te tobołki masz - ja myślałam, że Ciebie żona w torebkę po cukrze spakuje

Pozdrowionka dla Żony i jej Chłopaków

ewazoltowska napisał(a):a w tych "workach " na kiju to TY psiaki nosisz ? czy to jakieś straszaki ?

Przygotowałem wyprawkę na drogę jakby żona nas wyeksmitowała

dorciaj napisał(a):Ale się uhahałam
Jarku - spore te tobołki masz - ja myślałam, że Ciebie żona w torebkę po cukrze spakuje

Pozdrowionka dla Żony i jej Chłopaków

Wolałem sam to zrobić bo moglibyśmy nie zdążyć.

Fota "brygady banitów" bezbłędna ale mina każdego z psiaków mówi co innego

Roni: "Panie, gdzie Ty tam i ja pójdę"
Hektor: "Plizzzz, zostańmy w NASZYM domku"

Widzę na fotkach szczęśliwą rodzinkę

halo halo co za cisza ! Roni i Hektor poproscie Dużego o par linijek relacji a może i jakies fotki...

ewazoltowska napisał(a):halo halo co za cisza ! Roni i Hektor poproscie Dużego o par linijek relacji a może i jakies fotki...

Roni zadomowił się na dobre. Muszę się przyzwyczaić, żeby drzwi np do garażu były zamknięte a na stoliku w altanie nie pozostawały żadne przedmioty bo ten łobuz wszyto wynosi Nie ważne czy to jest lekki przedmiot czy ciężki młotek
WYYDRRRAAAA!!!!!!! wykrakałaś z tym obejściem to że zmasakrował część klombu (całe szczęście ,że właściwie sprawcami była cała trójka) to na dodatek wziął się za roznoszenie pozostawionych na tarasie sadzonek bratków skończyło się na Z tych jego ślepi można wyczytać, że kombinuje co tu zbrysić lecz mówiąc szczerze ja sobie go innego nie wyobrażam
Muszę teraz zwracać baczną uwagę gdzie robione są opryski, no i czy nie leci jakiś chłop z widłami bo ta torpeda jak odpali to pędzi jak szalony i nim się opamięta to skosi i wymłóci
O dziwo, straszenie Doroty maniakalnym obsikiwaniem się nie sprawdziło,
Najlepsze lekarstwo na poprawę humoru to spacer z tym żywiołem

Ile ja kilometrów narypię nim zaczną słuchać komendy "zostań"


Obrazek został zmniejszony.


Obrazek został zmniejszony.


Obrazek został zmniejszony.


Obrazek został zmniejszony.

Ciekawe gdy wywinę kolejny numer też tak super będzie o mnie mówił


Obrazek został zmniejszony.

Trochę się pozłości i przejdzie