Pierwszy kontakt.
Jak opowiadał Ten Duży chciał takiego psa od zawsze ale ciągle przybłąkiwał się do nich jakiś inny pies i na berneńczyka nie było miejsca. Nie inaczej było i teraz. Po ostatnim ON przybłąkał się do nich lokalny powsinoga Czarek. Jako pies swobodny nie chciał zamieszkać w ich budzie więc mu zrobili budę na tarasie i tam mieszka jak chce. Jest całkowicie odporny na wszelkie próby socjalizacji i na przykład teraz też gdzieś poleciał.
Tan Duży zaczął przeglądać Internet i znalazł ogłoszenie o mnie, nawiązał kontakt z Dorotą i powiedział że mnie chce.
Dorota zrobiła wizytację wraz z Fito, ten obwąchał wszystkie kąty i stwierdził że jest O.K. a Dorota odesłała go (znaczy Tego Dużego) do Asi.
Asiu cały czas myślę o Tobie, trochę tęsknię, dziękuję bardzo za przechowanie, serce, wikt, opierunek i oczesunek. Kocham Cie bardzo.Ten Duży umówił się z Asią i wraz z Moja Nową Panią przyjechał po mnie do Wilkowa. Jak Go zobaczyłem to pietra miałem okropnego a ten nic tylko zaczął się ze mną spoufalać.
Obrazek został zmniejszony.Potem wsadzili mnie do samochody i pomknęli w kierunku Warszawy. Myślałem że chociaż Pałac Kultury mi pokażą ale oni skręcili i zawieźli gdzieś do lasu.
Obrazek został zmniejszony.Na miejscu długo nie chciałem wyjść z samochodu (nie ze strachu tylko że było w nim całkiem wygodnie) aż Ten Duży użył argumentów siłowych i tak znalazłem się w ich budzie. Tu przyznaję dostałem trochę pietra bo buda duża i nieznana. Zaszyłem się w najgłębszy kąt (jak się później okazało Tego Dużego gabinet) nie ze strach ale by im nie przeszkadzać.
Obrazek został zmniejszony.Ten Duży położył się obok na kanapie jak twierdzi by mnie było raźniej i być bliżej mnie ale ja wiem że on pilnował mnie bym nie dorwał się do komputera.
Tak minęła noc i rano okazało się że Oni już dawno wszystko przygotowali. Początkowo nie wiedziałem czy to legowisko pod schodami to dla mnie ale Ten Duzy kilka razy mnie tu przyprowadził i kazał bym się położył więc uznałem że to moje.
Obrazek został zmniejszony. Pierwsze lody zostały przełamane.
Ares Bero the First