W weekendy nie mam dostępu do komputera, ale teraz już się poprawiam. Na początku chciałam z całego serca za wszystko podziękować Eli, która jest niesamowita i dzięki której mam drugiego wspaniałego psa - Sangę.
Podróż minęła nam miarę spokojnie - odnosi się to do Sangi, bo mój Vigor dopiero w samochodzie poczuł się panem. Parę razy ja musiałam go zdyscyplinować , ale tak naprawdę do porządku doprowadziła go Sanga i chłopak się obraził.
Po wprowadzeniu suni do domu wyglądało to tak (zdjęcia są takiej sobie jakości - robione z zaskoczenia tak aby Sanga się nie zorientowała).
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.W niedzielę rano pieski zostały wypuszczone do ogrodu i już było tak.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.i pierwsza zabawa oraz gonitwa na około domu
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.a później odpoczynek
Obrazek został zmniejszony.No i dzisiejszy ranek
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.