Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-10-16, 12:25
przez Agnieszka
Zobaczcie jaka piękna appenzellerka czeka na nowego właściciela .Smutek w oczach i żal w sercu towarzyszą jej w zyciu codziennym . Może ktoś zechce ja zaadoptować i pokochac ?Ja pomogę w przystosowaniu i chetnie służę radą .Z tego co sie dowiedziałam Szelma jest po sterylizacji , ma komplet szczepień i ma około 2,5 roku.Mieszka w schronisku Promyk w Gdańsku.

Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-10-17, 14:50
przez asia78
Agnieszko wiesz o niej coś więcej?
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-10-17, 16:08
przez Agnieszka
asia78 napisał(a):Agnieszko wiesz o niej coś więcej?
Wiem ,że dzisiaj miała iśc już na spacer z nową Panią . Trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło dobrze i żeby adopcja doszła do skutku .

Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-10-20, 23:53
przez santa
appenzeller w schronisku

??
oby jak najszybciej znalazla wspanialy dom!!
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-04, 18:32
przez Agnieszka
Niestety sunia nadal w schronisku

.Jak wiadomo appenzellery są nieufne dla obcych i to im niestety nie pomaga znależć nowy dom . Kazdy potencjalny chętny wycofuje się .Ludzie chcieli by najlepiej psa już ułożonego , słuchającego , grzecznego ,najlepiej żeby wszystko od razu umiał.A gdzie czas potrzebny na przystosowanie ???Na poznanie nowego otoczenia , ???Przeciez sunia ma ogromne pokłady miłości ale trzeba dać jej czas .Powoli , małymi kroczkami wszystko by się ułożyło i było dobrze . Sądze ,że osoba która zaadoptuje sunie musi znać się na psychice psa , powinna mieć jakieś doświadczenie w układaniu psa , tymbardziej po nieznanych przejściach . Przecież nikt z nas nie wie co ta sunia przeżyła. Sądząc po stanie w jakim trafiła do schronu była kochana i dbana .Szate miała błyszczącą i była w doskonałej kondycji.Teraz biedactwo już się troche zmieniło .

Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-04, 19:21
przez santa
o nie

a mialam nadzieje ze wszytsko sie ulozy!!!

a czy sunia nie jest oznakowana? nie mozna ustalic z jakiej hodowli pochodzi?
sama bym ja wziela ale niestety to niezalezy ode mnie

Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-04, 23:21
przez Agnieszka
Pytanie o tatuaż było pierwszym jakie zadałam kierowniczce schroniska . Co ciekawe nie znaleziono u niej oznakowania

Niestety ....
Wspaniale by było jakby znalazła opiekuna z forum

Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-05, 20:05
przez monika1
Witam,
chcialabym przyblizyc sylwetke psiaka o imieniu Szekla, ktory aktualnie przebywa w gdanskim schronisku, a o ktorym pisala juz na forum Agnieszka. Planowalam adopcje tego psiaka jednakze ze wzgledu na tryb zycia jaki prowadze oraz psychike tego konkretnego psiaka nie zdecydowalam sie na ten krok. W schronisku bylam 2 razy i oto moje spostrzezenia. Szekla jest psiakiem bardzo zamknietym w sobie. Jest bardzo, ale to bardzo nieufna, ale z czasem daje sie poglaskac. Sama nawet sie tego domaga (tak bylo po 2 spacerze). Na poczatku bedzie wymagala, aby opiekun spedzal z nia duzo czasu, mial duzo cierpliwosci i nie bedzie oczekiwal, ze psiak od razu wskoczy mu na kolana (z rozmowy i korespondencji z Agnieszka wynika, ze jest to cecha tej rasy). To czas konieczny na przystosowanie, a takze na wzbudzenie u psiaka poczucia bezpieczenstwa. Fizycznie sunia jest zaniedbana, z widoczna awitaminoza. Po sterylizacji oraz braku odpowiedniego zywienia i dawki ruchu ma lekka nadwage, matowa siersc, ale ze strona fizyczna mozna szybko sobie poradzic (wlasciwa dieta, ruch). Problemem jest psychika Szekli. W mojej ocenie wymaga ona opiekuna z doswiadczeniem w pracy nad psia psychika. Aktualnie psiak jest tak zobojetnialy na swiat zewnetrzny, ze nie reagowala na spacerach na podstawowe polecenia. Toleruje inne psy, nie jest w stosunku do nich agresywna, ale ma cechy psa dominujacego w stadzie. Jedzenie to dobra zacheta, zeby zjednac ja do siebie
Przedluzajacy sie pobyt w schronisku doprowadzic moze do tego, ze psiak zupenie zobojetnieje na otaczajacy go swiat, w zwiazku z czym zmaleja szanse na jej adopcje.
Apeluje do wszystkich milosnikow tej rasy, aby zaintersowali sie jej losem. Wszelkich porad i wskazowek w prowadzeniu psiaka przyszlym opiekunom udzieli Agnieszka.
Osobom zainteresowanym przesle zdjecia na mail'a, gdyz na serwerze z powodu braku miejsca jest to niemozliwe.
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-19, 20:34
przez monika1
Opisywałam już pieska. Zacytuję opis ponownie. Nie chce nikogo obrazić, ale na tym forum wszyscy chcą pieska rasowego itd. najlepiej już zakupić na święta, pewnie dla dziecka. Niestety później okazuje się, że pies nie spełnia naszych oczekiwać i jest pozostawiamy w lesie lub w schronisku. Zauważyłam, że niestety rasa ta jest coraz popularniejsza.... niestety dla psiaków. Moja siostra (Dominika) stara się pomóc w adopcji psiaków schroniskowych, co prawda bardziej nastawia się na owczarkowate, bo tą rasę lepiej zna oraz potrafi ocenić psychikę oraz predyspozycje danego psa. Appenzellery mają bardzo małe szanse na adopcję, ponieważ są to psy zamknięte w sobie, nie podbiegają do ludzi, nie przejawiają zainteresowania ludźmi odwiedzającymi schronisko. Dlatego uważam, że Szekla powinna trafić do kogoś, kto zna tą rasę... lub do znajomych takiej osoby. Serce mi się kraje... Robimy wszytsko, aby Szekla znalazła dom, niestety nie znamy osób, które byłyby zainteresowane tą rasą. Może ktoś z waszych znajomych chciałby przygarnąć Szeklę...
Cytuję wcześniejszy wpis:
"Witam,
chcialabym przyblizyc sylwetke psiaka o imieniu Szekla, ktory aktualnie przebywa w gdanskim schronisku, a o ktorym pisala juz na forum Agnieszka. Planowalam adopcje tego psiaka jednakze ze wzgledu na tryb zycia jaki prowadze oraz psychike tego konkretnego psiaka nie zdecydowalam sie na ten krok. W schronisku bylam 2 razy i oto moje spostrzezenia. Szekla jest psiakiem bardzo zamknietym w sobie. Jest bardzo, ale to bardzo nieufna, ale z czasem daje sie poglaskac. Sama nawet sie tego domaga (tak bylo po 2 spacerze). Na poczatku bedzie wymagala, aby opiekun spedzal z nia duzo czasu, mial duzo cierpliwosci i nie bedzie oczekiwal, ze psiak od razu wskoczy mu na kolana (z rozmowy i korespondencji z Agnieszka wynika, ze jest to cecha tej rasy). To czas konieczny na przystosowanie, a takze na wzbudzenie u psiaka poczucia bezpieczenstwa. Fizycznie sunia jest zaniedbana, z widoczna awitaminoza. Po sterylizacji oraz braku odpowiedniego zywienia i dawki ruchu ma lekka nadwage, matowa siersc, ale ze strona fizyczna mozna szybko sobie poradzic (wlasciwa dieta, ruch). Problemem jest psychika Szekli. W mojej ocenie wymaga ona opiekuna z doswiadczeniem w pracy nad psia psychika. Aktualnie psiak jest tak zobojetnialy na swiat zewnetrzny, ze nie reagowala na spacerach na podstawowe polecenia. Toleruje inne psy, nie jest w stosunku do nich agresywna, ale ma cechy psa dominujacego w stadzie. Jedzenie to dobra zacheta, zeby zjednac ja do siebie
Przedluzajacy sie pobyt w schronisku doprowadzic moze do tego, ze psiak zupenie zobojetnieje na otaczajacy go swiat, w zwiazku z czym zmaleja szanse na jej adopcje.
Apeluje do wszystkich milosnikow tej rasy, aby zaintersowali sie jej losem. Wszelkich porad i wskazowek w prowadzeniu psiaka przyszlym opiekunom udzieli Agnieszka.
Osobom zainteresowanym przesle zdjecia na mail'a, gdyz na serwerze z powodu braku miejsca jest to niemozliwe."
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-19, 20:52
przez przybylaj
Oczywiście dołączamy się do apelu:
Szukamy domu dla Szekli.
Może przyda się zamieścić jej zdjęcie.
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-20, 11:04
przez monika1
Przykro mi, kiedy próbuję dodać załącznik wyświetla się komunikat:"Przekroczono maksymalną przestrzeń na dysku zajmowaną przez załączniki"... Może ktoś zna inny sposób na dodane zdjęć na forum...
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-21, 10:46
przez asia78
Prześlij mi na maila, to wstawię.
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-21, 17:11
przez asia78
Wstawiam zdjęcia Szekli:



wcale nie wygląda na nieufną
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-11-22, 13:01
przez monika1
Na zdjęciu 1 i 3 Szekla prezentuje się zmoknięta, ponieważ tego dnia padał deszcz. Już na 2 zdjęciu widać jaką ma sierść, niestety z każdym dniem ta błyszcząca sierść znika, jest to skutek nieprawidłowego żywienia. Matową sierść oraz widoczną awitaminozę można bez problemu zwalczyć, podając psu odpiednio zbilansowaną karmę, po około miesiącu pies się znowu błyszczy i nie widać braku witamin

Osoba, która zdecyduje się na adopcje Szekli i okaże jej cierpliwość i dobre serce, napewno może liczyć na wiernego i oddanego przyjaciela, który bedzie kochał bezgranicznie. Tylko czy taka osoba się znajdzie.... Mówią, że nadzieja umiera ostatnia... Mam nadzieję, że Szekla nie będzie musiała się godzić z takim losem i nie pozostanie w schronisku do końca swoich dni...

Dla przypomnienia suczka ma około 2,5 roku i jest wysterylizowana.
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-12-21, 20:49
przez monika1
Witam,
niestety Szekla nadal znajduje się w schronisku. Ta bezradność doprowadza mnie do szału. Nie chcę nikogo obrazić, ale to forum jest najmniej prężnym. Jak zamieszczam psiaka na forum np. owczarków, to większość miłośników staje na głowie, żeby doprowadzić do adopcji. Ta społeczność niestety taka nie jest... A rasa jest coraz bardziej popularna i święta się zbliżają, mam nadzieję, że więcej psiaków tej rasy nie podzieli losu Szekli...
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-12-21, 21:34
przez Natalia i Galwin
Przepraszam, ale to że nikt nie pisze nic nie oznacza że nie szukamy. Po co czasem dawać złudne nadzieje

Wiele psiaków przez to forum znalazło domy.
Re: appenzeller sennenchund

Napisane:
2008-12-21, 22:12
przez Tess
Szekla powinna trafić do domu, gdzie właściciele będą mogli poświęcić jej maksimum uwagi. Żałuję, że nie mogę w tej chwili wziąć jej do siebie - mam cztery kociaki na tymczasie i zapowiedzianych gości na święta, co równa się zeru wolnych pomieszczeń. Postaram się jednak znaleźć dla niej dom. Może się uda. W końcu sporo psiaków "przeszło" już przez nasz dom... Myślę jednak, że lepiej będzie po świętach. Święta to niebezpieczny czas na adopcje. Ludzie biorą, a potem niechciany prezent z powrotem ląduje w schronisku. A Ty Moniko nie osądzaj od razu i nie obrażaj ludzi, do których zwracasz się o pomoc i których nie znasz. Poproszę jeszcze o info jak Szekla reaguje na koty. W domu, o którym myślę jest kilkuletnia kotka - też ze schroniska i jest to bardzo ważna informacja. Poza tym jeśli by miała trafić do mnie na tymczas to absolutna podstawa. Mam sześć kotów w domu, jednego dochodzącego ( ale łowny skubaniec!)