Jestem przekonana, że
Niko trafił do schroniska wprost z kanapy.
Był psem na wskroś popsutym bezmyślnym rozpieszczaniem i poniósł karę za bezgraniczną głupotę swojego właściciela! W tym domu wszyscy na raz wydawali psu komendy, było przy tym mnóstwo zamieszania, co powodowało pobudzienie psa bez możliwości zrozumienia przez niego przekazu.
Nawiasem mówiąc - ciekawe czy ów idiota ma już następnego szczeniaczka?
Niko wczoraj pokazał jak przywłaszcza sobie ukradzione przedmioty nie pozwalając ich odebrać.
Dziś bez mrugnięcia okiem, na pierwszy gest z mojej strony, oddał literki ukradzione dzieciom.
Meda pracuje nad nim... można rzec "intensywnie".