Bern z Jaktorowa

Szczęśliwe zakończenia - czyli udane adopcje

Moderatorzy: Aga-2, Milla

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez hania » 2012-05-05, 15:06

No cóż. Fundacja zapomniała np napisać, że osoba, która szkoliła tego psa nie jest osobą u której pies obecnie jest w hoteliku. I że opinie właściciela hoteliku i osoby *, która Maxa szkoliła są różne (zabrakło też np informacji kiedy ta osoba ostatnio widziała psa).
Wydaje mi się, że nikt na tym forum nie napisał, że pies jest bezdomny i bezproblemowy. Do tego bardzo przykre jest dla mnie stwierdzenia Camary, że coś ukrywałyśmy czy napisałyśmy nieprawdę. Przekazałyśmy wszystkie informacje, które uzyskałyśmy od właściciela hoteliku w którym obecnie przebywa pies.
Allam ma rację. Papier wszystko przyjmie.

Edycja:
*Nie napisałam dokładnie - pod "osoba, która szkoliła" myślę o osobie do której pies uczęszczał na szkolenie posłuszeństwa. I źle napisałam, że opinie są różne - ponieważ żadna z tych osób nie twierdzi, ze pies jest nienaprawialny.
Ostatnio edytowano 2012-05-05, 16:12 przez hania, łącznie edytowano 1 raz
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez allam3 » 2012-05-05, 15:41

Haniu - czym Ty się przejmujesz? To dotyczy wszystkich:
(przeklejam z forum pasterzy)
kajetan
Aktywny Użytkownik
Odp: Bern w Jaktorowie -potrzebuje pomocy,grozi mu uśpienie

« Odpowiedź #5 dnia: Maj 04, 2012, 18:49:45 »
Właśnie szkoda,że nie przedstawiono całej prawdy .Tak Kasiu ja już przestaję wierzyć w uwielbienie "Wielbicieli "Szwajcarów dla mnie to ...och szkoda słow .Patrzmy na siebie róbmy swoje... Dzięki Camaro.

Mnie to jakoś dziwnie nie zaskoczyło, jest tylu innych czynnych użytkowników- "wielbicieli", myślę, że od razu lepiej się poczuli. Acha - nie sądzę, żeby Fundacja o czymś zapomniała <tak> Ale teraz już nie możesz powiedzieć, że Ci coś "obrabiają" w drugim obiegu :lol:
allam3
 
Posty: 344
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:20

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez AniaRe » 2012-05-05, 15:45

Umieścilyśmy na tym forum info o psie. Hania tam pojechała. Przekazałyśmy tu informację, jakie otrzymałyśmy. (Z tego co wiem, z właścicielem hoteliku w ktorym teraz jest pies nikt poza nami nie rozmawiał).
Napisałyśmy też, że na zajmowanie się tym psem nie mamy czasu.

No i teraz się okazało, że to była wszystko paskudna prowokacja z naszej strony, celowo to zrobiłysmy, żeby ... no właśnie, żeby co?

Każdy dobry uczynek musi zostać ukarany..


Ja jednak na tym forum pozostanę przy ogloszeniach.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez KasiaT » 2012-05-05, 16:37

Może ja się ustosunkuję do pewnych wypowiedz:
-tak to ja umieściłam link do tego psa na fundacyjnym forum
-nie ,to co napisałam nie miało absolutnie uderzyć ani w Anię,ani w Hanię,gdyż wiem,ze dziewczyny czynnie udzielają się w pomoc niechcianym bidom i to nie tylko tym ,które wyglądają pięknie i są łatwe w obyciu(jeżeli zostałyście urażone to bardzo Was przepraszam,zawsze miałam i będę darzyć Was ogromnym szacunkiem)
- nie uważam też,że ani dziewczyny ,ani Fundacja przekłamała rzeczywistość-dlaczego?,bo wierzę też jednej i drugiej stronie-może i naiwność mnie kiedyś zgubi,jednak,wiem,że osoby trzecie,drugie,które chcą/nie chcą oddać psa ostro potrafią zmieniać wersje wydarzeń,w zależności od tego z kim,kiedy,gdzie rozmawiają-a czemu tak uważam,bo przez ostatni tydzień rozmawiam ja i parę innych osób w sprawie pewnej suni(nie berna)-i co raz jest do oddania natychmiast,następnego dnia może będzie we wrześniu,jeszcze o innej porze w rozmowie z inną osobą znowu potrzebuje pomocy-i tak bajka trwa ponad tydzień,a sucz jak stała na łańcuchu to i tak dalej stoi,a jej los za parę chwil może być bardzo nieciekawy(no ale to nie wątek o innym psie)
-czemu nikt nie może przyjąć,że Fundacji sprawa psa została inaczej przedstawiona,a Ani i Hani inaczej/czemu znowu wzajemne animozje biorą górę nad rozsądkiem/czemu osobom ,którym tak mocno zależy na losie niechcianych szwajcarów potrafią przelewać tylko żółć na papier i podsycać niechęć jednych do drugich/czemu nikt nie wierzy w szczere intencje Fundacji/czemu osoby,które wszystko oddałyby za możliwość niesienia pomocy braciom mniejszym są dzielone przez nas "wielbicieli" na tych fundacyjnych(czytaj złych) i nie fundacyjnych-i takich czy mogłabym jeszcze wiele napisać
-osobiście wierzę zarówno Fundacji i dziewczynom-uważam,że niepełne info zostało przekazane obu stronom(miałam przyjemność poznać jedną stronę i drugą i uważam,że zarówno Fundacja i Ania i Hania zawsze i wszędzie będą działały w obronie czworołapnych-bo miłość do psów nosi się w sobie i nie można jej udawać,i czerpać z tego korzyści
- nie rozumiem czemu co poniektórym osobom przeszkadza to,że uczestniczy się w innym forum-odkąd przestała działać skarpeta(nie będę wymieniać dzięki czyim zasługom),to tylko Fundacja Pasterze udziela pomocy szwajcarom,a ja osobiście uważam,że to co robi Fundacja i osoby nią zaangażowane jest godne podziwu i uznania,więc nie rozumiem po co te zgryźliwości.Pragnę też zauważyć,że osoby udzielające się w tym wątku nie pobiegły z pomocą temu psu wiedząc,że Ania z Hanią nie mają teraz fizycznej możliwości-papier wszystko zniesie ,pisać można wszystko,ale zrobić coś to już gorzej...
Avatar użytkownika
KasiaT
 
Posty: 2484
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-03, 15:40
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże
psy: Nefra-Kropelka i Obelix-Leszczyna

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez kreska » 2012-05-05, 16:53

Pragnę też zauważyć,że osoby udzielające się w tym wątku nie pobiegły z pomocą temu psu wiedząc,że Ania z Hanią nie mają teraz fizycznej możliwości-papier wszystko zniesie ,pisać można wszystko,ale zrobić coś to już gorzej...

Kasiu, nie kazdy dziala na pokaz wiec skad mozesz wiedziec o tym co i kto zrobil ;> i chcialam zauwazyc ze w tym konkretnym przypadku to akurat milosnik i wielbiciel pasterzy wylewa zolc a dziewczyny tylko odpowiadaja/prostuja wiec nierozumiem czemu przedstawiasz sytuacje odwrotnie <mysli>
Kazdy z dzialajacych w skarprecie pomagal zwierzeta, jedni intensywniej drodzy sporadycznie i nadal to robia tylko nie potrzebuja juz rozglosu, rozliczania z poczynionych kroków i oskarzania :->
Na poczatku jest wiara a potem to juz tylko pusty smiech <okok> jest pomoc ale jest jeszcze cos.... :->
Ja nierozumiem w tym wszystkim jednego jesli ci WIELBICIELE sa beeeee to co tu jeszcze robi fundacja, czemu nadal sa bazarki????
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez allam3 » 2012-05-05, 18:04

KasiuT - Skarpeta to była spora grupa osób, między innymi Ty również :-> To dlaczego nie działasz? Do kogo masz pretensje? Odejście jednej czy dwóch osób nie powinno mieć żadnego znaczenia, pozostali mogli działać nadal i to do nich (między innymi i do Ciebie) należała decyzja czy będą kontynuować działalność.
A informacja i komentarz przytoczony z forum pasterzy to już zupełnie inna sprawa (a nawiasem mówiąc - biorąc pod uwagę doświadczenie Twoje i Camary - dziwi mnie, że Ty już wiesz, że ludzie "kręcą" a Camara nie wie i w dobrej wierze twierdzi, że na naszym forum ludzie (Ania, Hania):
- zatajają informacje
- podają nieprawdziwe informacje (można sobie wybrać).
allam3
 
Posty: 344
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:20

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez allam3 » 2012-05-05, 20:14

KasiaT napisał(a):...czemu znowu wzajemne animozje biorą górę nad rozsądkiem/czemu osobom ,którym tak mocno zależy na losie niechcianych szwajcarów potrafią przelewać tylko żółć na papier i podsycać niechęć jednych do drugich...


No właśnie Kasiu - czemu? Czemu Ty, która tak znasz i cenisz Anię i Hanię potrafisz na innym forum napisać:

KasiaT
Aktywny Użytkownik
Odp: Bern w Jaktorowie -potrzebuje pomocy,grozi mu uśpienie
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 04, 2012, 15:56:20 »

To całkowicie zmienia postać rzeczy...
Szkoda tylko,że niepełne info o tym psie zostało umieszczone na innym forum...
W związku z tym proszę moda o zamknięcie/lub zlikwidowanie wątku,


Niepełne info ... zostało umieszczone... Czyli Twoim zdaniem dziewczyny wiedziały, ale nie umieściły?
Ja ufam Ani i Hani i wierzę, że przekazały wszystkie informacje jakie posiadły.
allam3
 
Posty: 344
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:20

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez KasiaT » 2012-05-06, 11:07

allam3 jak to dobrze,że jest ktoś taki jak Ty,kto potrafi zinterpretować wszystko co ktoś napisze,wytłumaczyć logicznie o co komuś chodziło-naprawdę jestem z Ciebie dumna.
A nigdy nie wierzyłam,w to,że 90 % społeczeństwa potrafi czytać i pisać,ale tylko 10 % czyni to ze zrozumieniem.
W słowie pisanym jest coś takiego magicznego,niespotykanego,że bez różnicy ilu osobom podstawi się dany tekst "pod nos",to każda z nich będzie interpretowała go inaczej,patrząc tym samym pod siebie,rozumiejąc to jak tylko ona chce,nie widząc też drugiej strony medalu(a na Twoje ostatnie pytania napisałam w pierwszym swoim poście,więc nie zamierzam się powtarzać).
Dziękuję bardzo za nadinterpretację mojego sowa pisanego,cieszę się ,że można je było w taki sposób odczytać-mam nadzieję,że sprawiłam Ci tym niewymowną radość,że mogłaś odkryć moje niecne plany i zamiary,lub też coś jeszcze gorszego.
Dziękuję za ciekawą wymianę zdań i zapewniam,że nie będę już więcej uczestniczyła w tego typu wątkach.
Pozdrawiam-wierny wyznawca FP(przynajmniej tam faktycznie zajmują się psami,a nie beblaniem o bzdurach i węszeniem wszędzie podstępu).
Avatar użytkownika
KasiaT
 
Posty: 2484
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-03, 15:40
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże
psy: Nefra-Kropelka i Obelix-Leszczyna

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez Roma » 2012-05-06, 12:31

Z wielkim żalem przyglądam się termu jak próbuje się zdyskredytować nasze Forum i tę garstkę ludzi którzy jeszcze chcą coś robić dla Szwajcarów.
Kasiu-skoro ufasz dziewczynom (hania, AniaRe)to dlaczego wypowiadasz się w sposób wątpliwy o ich
prawdomówności? Pisząc te słowa na Forum Pasterzy

Camara ja to jak najbardziej rozumiem,tylko nie wiem czemu miało służyć te niedopowiedzenie na Szwajcarach-moim zdaniem,jakby taki wpis pojawił się w tamtym wątku to sytuacja zrobiłaby się jasna jak słońce,a tak niedopowiedzenia tworzą kolejną barwną bajkę ze złym w tle czyli wiadomo kim....( i tak za jakiś czas ktoś komuś będzie mógł wypomnieć,ze czegoś nie chciał ,nie zrobił,nie widział ,a czarownice znowu będą płonąć na stosie...)
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie mi całej sytuacji-czasami dobrze jak bielmo całkiem zejdzie z oczu...
Szkoda,że temu psu nie można pomóc,ale nie zawsze będziecie mogli zbawić cały świat.


Napisanie poniższej treści na "naszym Forum" nie zmienia faktu iż ich informacje uznałaś ( i nie tylko Ty) za wątpliwe.Świadczy o tym ten wpis' camary" na Pasterzach.



KasiaT napisał(a):Może ja się ustosunkuję do pewnych wypowiedz:

- nie uważam też,że ani dziewczyny ,ani Fundacja przekłamała rzeczywistość-dlaczego?,bo wierzę też jednej i drugiej stronie-może i naiwność mnie kiedyś zgubi,jednak,wiem,że osoby trzecie,drugie,które chcą/nie chcą oddać psa ostro potrafią zmieniać wersje wydarzeń,w zależności od tego z kim,kiedy,gdzie rozmawiają-
-osobiście wierzę zarówno Fundacji i dziewczynom-uważam,że niepełne info zostało przekazane obu stronom(miałam przyjemność poznać jedną stronę i drugą i uważam,że zarówno Fundacja i Ania i Hania zawsze i wszędzie będą działały w obronie czworołapnych-bo miłość do psów nosi się w sobie i nie można jej udawać,i czerpać z tego korzyści


"camara"
30 marca zrobiliśmy szczegółowy wywiad na temat tego psa pod kątem ew. naszej pomocy.

Pies nie jest podrzucony, porzucony czy jak to zwać...
To pies znajomych właścicieli tego hotelu, którzy oddali go na szkolenie ponieważ nie radzili sobie z jego agresją.
Pies od 2 lat poddawany jest profesjonalnemu szkoleniu i nie wykazuje "poprawy". Jest agresywny i dlatego właściciele nie odbierają go od swoich znajomych. A szkoleniowiec prowadzący tego psa nie widzi szansy na poprawę jego zachowania.
Nie widzę powodów, dla których mamy nie wierzyć tym ludziom i wątpić w umiejętności szkoleniowca.

Reasumując - pies nie jest bezdomny.
Po drugie - skoro ma właścicieli to oni powinni podjąć decyzję o jego dalszych losach w tym o jego ew. eutanazji.

Przykro mi, ale nie widzimy szans pomocy dla tego psa. Dysponując wyłącznie tzw. "domowym DT" nie będziemy narażać ludzi i zwierząt na kontakt z agresywnym psem.

Myślę, że wszystkim udzielano takich samych informacji.


Staram się jak mogę aby nie brać udziału w misternie knutym planie zniszczenia "Forum Szwajcarów"
jednak spokojnie nie mogę patrzeć jak w białych rękawiczkach niszczy się ludzi którzy całe swoje życie poświęcają zwierzętom. Mam w "głębokim poszanowaniu" co ludzie o mnie myślą i mówią ale zawsze stanę murem za tymi których uważam za swoich przyjaciół i wiem ile są warci.
Anię i Hanię poznałam poprzez to Forum, działając wspólnie na rzecz Szwajcarów zdążyłam poznać (w niewielkim stopniu) ich wady i zalety .Nigdy się na nich nie zawiodłam.

Kasiu- użyję podobnych słów do Twoich dla odwrócenia sytuacji i po to aby pokazać jak można manipulować ludźmi. Ufam, że nie przyjmiesz tego jako ataku na siebie a jedynie jako próbę przedstawienia różnego punku widzenia.

Nie wiem czemu miała służyć ta nadinterpretacja na Pasterzach-moim zdaniem,po to aby w złym świetle postawić osoby starające się do tej pory aby w jakiś sposób pomóc psu,tylko dlatego ,że są to osoby z Forum Szwajcarów, wcześniej działające w Skarpecie i tak niedopowiedzenia i tworzą kolejną barwną bajkę ze złym w tle czyli wiadomo kim....[/b]( i tak za jakiś czas ktoś komuś będzie mógł wypomnieć,ze czegoś nie chciał ,nie zrobił,nie widział ,a czarownice znowu będą płonąć na stosie...)
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie mi całej sytuacji-czasami dobrze jak bielmo całkiem zejdzie z oczu...
Szkoda,że temu psu nie można pomóc,ale nie zawsze będziecie mogli zbawić cały świat
Roma
 
Posty: 659
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:10

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez Barbel » 2012-05-06, 18:03

Roma napisał(a):
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie mi całej sytuacji-czasami dobrze jak bielmo całkiem zejdzie z oczu...
Szkoda,że temu psu nie można pomóc,ale nie zawsze będziecie mogli zbawić cały świat

Jak ja lubię moje bielmo.... Od przeszło 8 lat...
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez Roma » 2012-05-06, 20:14

Barbel napisał(a):
Roma napisał(a):
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie mi całej sytuacji-czasami dobrze jak bielmo całkiem zejdzie z oczu...
Szkoda,że temu psu nie można pomóc,ale nie zawsze będziecie mogli zbawić cały świat

Jak ja lubię moje bielmo.... Od przeszło 8 lat...


Aniu- dla wyjaśnienia, to nie jest moja wypowiedź .Są to słowa "KasiT" napisane na Forum Pasterzy. Ja tylko pozwoliłam sobie na ich wykorzystanie.
Patrz pierwszy cytat w moim poście <tak>
Roma
 
Posty: 659
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:10

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez Kuchareczek » 2012-05-11, 13:56

AniaRe napisał(a):Ja jednak na tym forum pozostanę przy ogloszeniach.


Apeluje o rozwage, dobra wole, zyczliwosc i tolerancje. Przeciez ten watek moga czytac ludzie spoza i no nie swiadczy to dobrze o forum. Jezeli taka osoba jak Ania, pisze, ze cos jest nie tak, to chyba cos w tym jest, eh witki opadaja! <bezradny>
Avatar użytkownika
Kuchareczek
 
Posty: 73
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-08, 11:26
Lokalizacja: Skierniewice
psy: MERDAL chinski grzywacz (pp), Sonata (IVETTE)

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez adeamus » 2012-05-31, 23:10

Przeczytałem całą stronę i nie wiem o co chodzi... Nawet nie wiem najważniejszego - co z bernem? Może mi ktoś powiedzieć?
Avatar użytkownika
adeamus
 
Posty: 3
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-04-17, 14:08
Lokalizacja: Sępólno Krajeńskie
psy: LUNA

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez hania » 2012-06-01, 06:17

Pies ma jeszcze miesiąc.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez panterka-23 » 2012-06-01, 10:04

czy pies jest agresywny?
panterka-23
 
Posty: 497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-24, 01:05

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez hania » 2012-06-01, 10:27

Jezeli ktos jest zainteresowany mozemy podac na PW namiary do hoteliku gdzie jest pies i do osoby, ktora kiedys psa szkolila.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez iwona_k1 » 2012-06-01, 10:57

adeamus napisał(a):Przeczytałem całą stronę i nie wiem o co chodzi... Nawet nie wiem najważniejszego - co z bernem? Może mi ktoś powiedzieć?

<rotfl> ja tez,ja też
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez hania » 2012-06-01, 12:46

Naprawde nie wiem co tu jest takiego zabawnego?
Poprosze o konkretne pytania - czego nie wiecie po przeczytaniu watku
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez AniaRe » 2012-06-12, 11:26

Pod koniec miesiąca pies ma zostać uspiony.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Bern w Jaktorowie - grozi mu uśpienie

Postprzez ewazoltowska » 2012-06-12, 13:24

Asia K.L. napisał(a):Organizować, coś też nie jest łatwo nie znając szczegółów.Owszem pytam, namawiam, ale jak ludzie nie widzą i niewiele wiedzą nie bardzo chcą się decydować, a z kolei czasem wyraźne określenie czasu może zmobilizować coniektórych ;-)

No dobra, powiem tak, jeśli nikt bliżej się nie zdeklaruje, to weźmiemy go z Michałem na tymczas. Choć nadal bardzo istotne są wszelkie informacje na jego temat, jego upodobanie, czy mieszkał w domu czy na dworze, czy lubi sobie uciekać, czy trzyma się blisko, a wiadomo, ze do ogłoszeń potrzebne będą zdjęcia, a i teraz by się przydały, bo jak to Aga-2 napisała "może ktoś by się skusił" jak wiemy wszyscy ludzie to wzrokowcy, muszą najpierw popatrzeć ;-)

No i kwestia przewiezienia psa, ja w najbliższych miesiącach nie będę w okolicach Warszawy...

Czy coś w międzyczasie sie zmieniło ?
Avatar użytkownika
ewazoltowska
 
Posty: 2001
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-02, 11:03
Lokalizacja: bydgoszcz
psy: Bey w typie BPP

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Już w nowych domach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości