uuuf, dojechaliśmy szczęśliwie do domku
warunki drogowe fatalne - gorzej być nie mogło
śnieg, deszcz, zamieć i lodowe wyboje
warunki ringowe... dla takiego ciepło-luba jak ja ,,, mogło być lepiej
ale atmosfera gorąca
dziękujemy za wspaniała konkurencję i przepraszamy że chciałyśmy ów konkurencje podeptać
opatulona w kaptur czułam się jak kobyłka z klapkami na oczach - widziałam tylko to co przede mną
buty trekingowe oblepione śniegiem to nie jest dobre obuwie na wystawę (sposób z bieganiem przechyłem się sprawdził
)
przepraszam jeśli się z kimś nie przywitałam (patrz wzmianka o klapkach
)
Kasiu - niezły ślizg (od razu przypomniała mi się końcówka wierszyka o rzepce
)
a rzesza paparacci tylko czekała na takie kwiatki
Postaramy sie już nie przeszkadzać za bardzo w klasie otwartej - niedługo poprzeszkadzamy w klasie championów
... i zabieramy ze sobą braciszka Denverka
Medal nam się niestety nie trafił - chyba o nas zapomnieli
Sędzina - bardzo sympatyczna, uśmiechnięta mimo warunków i do pogadania
drobne wieści z ringu dużych
Jolkowy Santu najlepszy w babykach
wystawiony przez Sagankę-Juniorkę
Jolu, Marysiu - gratulacje