Przyłączam się do Wolanda i innych w ich krytyce pomysłów pełnego opodatkowania i ozusowania hodowli. Sam psów nie hoduję, ale nabrałem już z kontaktów pewnego wyobrażenia jak "dochodowa" jest to działalność. Z drugiej strony jakiś przedsiębiorca, a miłośnik psów, mógłby być zachwycony taką zmianą. Oto poszerza działalność o hodowlę psów i wreszcie legalnie może wszystkie koszty utrzymania swojej parki pupili legalnie wykazać w zeznaniu podatkowym i zaoszczędzić na nowy skuter dla syna.
Wydaje się, że aktualne opodatkowanie hodowli psów niewielkim ryczałtem jako specjalnego działu produkcji rolnej to rozwiązanie najlepiej wspierające małe, hobbystyczne hodowle. Boże, broń hodowców przed księgowymi!