iwona_k1 napisał(a):Jest też wymierzony przeciwko pseudohowcom jak myślę i to jest chyba dla nas wszystkich walczących z bezdomnością -najważniejsze....
Tak, a w którym miejscu jest wymierzony w pseudohodowców? Bo ja takiego nie znajduję...
Znajduję za to zapisy, które doprowadzą do likwidacji wielu hodowli oraz wzrostu cen szczeniaków. Sądzisz, że to sprawi, iż mniej ludzi kupi psy? Nie sądzę. Sprawi, że więcej z nich, zamiast rodowodowe, kupi od rozmnażaczy. Summa summarum zatem, projekt jest przeciwko hodowcom i wspierający rozmnażaczy.
Co do ZUS-u .Pełne ZUS-y są odprowadzane tylko wtedy kiedy składki w ogóle nie są odprowadzane z żadnych innych źródeł. Jeżeli jest to dodatkowa działalność-odprowadzane są tylko składki zdrowotne.
Aha, czyli skoro Ciebie dotyczy tylko te 300 zł zdrowotnej miesięcznie, to innych masz w nosie i jesteś gotowa poprzeć ten idiotyzm, tak? Poza tym, w imię czego mam płacić nawet te 3600 zł rocznie?
Oczywiście, każdy kto nie ma opłacanego ZUS w innym miejscu, przeniesie hodowlę na członka rodziny, więc pełnego ZUS i tak nikt nie zapłaci. Ale po co znowu zmuszać ludzi do kombinacji?
iwona_k1 napisał(a):Projekt ma na szczęście już 65 tys podpisów i podpisuję się pod nim dwoma rękami. Hodowla jest dla mnie taką samą formą zarobkowania jak każda inna i nie rozumiem dlaczego miałaby być nieopodatkowana-można przecież dzięki temu odliczać sobie od podatku wszystko-zakup jedzenia,leczenie,zabiegi pielęgnacyjne,udział w wystawach...Nie wiem,może się mylę?
Zdecydowanie się mylisz. Bo po 1. hodowle już są opodatkowane, tylko na zasadach rolniczych. I słusznie, bo to jest hodowla zwierząt.
Po drugie, nie jest to interes zapewniający dochód pozwalający na opłacanie ZUS. W każdym razie, pełnej składki ZUS, jak sądzę, nie udźwignie 90% hodowli. A od składki ZUS sobie nic nie odliczysz, bo to haracz płacony niezależnie od dochodu.
Już nie dodam, że hodowla to jest wtedy, kiedy masz sukę hodowlana, a nie miot. Więc jeśli z jakichś powodów suka miotu nie da, to i tak będziesz zus-owski haracz bulić.
Zwykły rachunek - hodowla mająca 2 suki berna, jedna hodowlana, druga emerytka. Utrzymanie psów ok. 500 zł/miesiąc, w roku - 6000 zł, koszty wystaw, opłat, krycia, weta itd. - ok. 5 000 zł/rok.
Koszty łącznie ok. 11 000. jeden miot - 6 szczeniąt (średnia dla berneńczyków) po 2 tys. zł sztuka. Przychód - 12 000, zysk - 1 000. Odejmij teraz ZUS, przy pełnym -
9 000 zł straty, przy tylko zdrowotnym - 2600 zł straty.
Założenie oczywiście optymistyczne, np. że któraś z suk nie będzie wymagać kosztownego leczenia.
iwona_k1 napisał(a):Projekt ma na szczęście już 65 tys podpisów i podpisuję się pod nim dwoma rękami.
A co to jest 65 tys. podpisów? W kraju mającym 38 milionów mieszkańców, to nawet 650 tys. podpisów wrażenia nie robi :)
Wiesz co zyska koalicja tym projektem? Masz w punktach:
1. Projekt będzie latami wałkowany w komisjach (czyli zwierzaki lata poczekają na nową ustawę).
2. Ostatecznie pewnie trafi do kosza.
3. Zostanie za to niechęć wielu osób do takich inicjatyw oraz opinia o animalsach, że to zwykłe oszołomy są.
iwona_k1 napisał(a):Hodowla jest dla mnie taką samą formą zarobkowania jak każda inna i nie rozumiem dlaczego miałaby być nieopodatkowana
I to jest dla mnie dziwne, że te same osoby, które krzyczą, że nie należy zwierząt hodować dla zysku, krzyczą że hodowla to zwykła firma...
O sklepach ZOO nie masz nic do powiedzenia?
Ta ustawa jest po prostu kretyńska. To jak by ktoś chciał katar leczyć operacyjnie.