Suszone borowiki - ok. 10 dkg

[majawn]

Z kością to nie, może z grzybami
a przy okazji tez i z torbami
A może nie dam Wam borowików
Bordery to mistrze szybkich uników
no i uderzeń całkiem znienacka
może wiec czaka was jakaś zasadzka?


Bonnie

[Majszczur]

... się wycofałam... może to błąd
bo chcą wykurzyć bernole stąd
a ja na grzyby chodzić nie mogę,
bo właśnie dzisiaj skręciłam nogę,
a dzieci Panci był dopadł wirus,
i Pańcia moja biega jak świrus
Na Bazar wchodzę... co widzę?... SZOK!
Border na grzyby chce zrobić skok

i chociaż pisze mi się nieskładnie,
to kulić ogon pod się nieładnie.
Więc nie uciekam i wracam wnet
W imię Bernoli biorę odwet
I proponuję złotówek trzos...
a Borderkowi - dam psztyczka w nos

uszanowanko
95,-

Granda & Banda

[majawn]

Twe rymy piękne, lecz do kaduka!
dodawać złocisze to większa sztuka.
sto i dwadzieścia Maks dał ostatnio
a licytuje sie raczej dodatnio


Maja

[Marszal]

My się podstępów nie obawiamy
z pozostałymi Szwajcarami sztamę trzymamy

Możecie fikać skakać i brykać
a wobec faktów, poczynań i zdarzeń
słoik grzybków i tak pozostanie w sferze waszych marzeń


Król Maks

[Marszal]

Grandzia i Maks to niezła brać

I teraz miej się Borderku na baczności
bo zaraz Daisy dołączy do tej społeczności

[Majszczur]

Daisy kochana chciałaś zasadzki
Chyba polubisz z ziemniaków placki
Bo my Bernole sztamę trzymamy
i choć stateczne, się zaczajamy...
będziemy walczyć do upadłego,
łeb w łeb, micha w michę, kamrat z kolegą,
Wspólne spotkania uskuteczniamy,
może gotować też zamiar mamy
wspólnie, by koszta realne były...
Maks jeszcze nie wie, lecz Bordziu miły
bywały tutaj takie przypadki,
że właścicielki łączyły datki
Były konsumpcje wspólne... więc drżyj!
Maksiu dopomóż! Na krzywy ryj
mogę się wprosić na zupę Twą,
jeśli dorzucę złotówkę swą

Ja Granda

[Marszal]

Spokojnie Mała nadszedł nasz czas,
na razie jesteśmy górą i nie mówimy pas

Zupka Maleńka?ale nie tylko,
będzie bigosik z pachnącą cielęcinką

Król Maks

[Wydra]

Dziewczyny!kocham ja Was
Jeszcze nie spoczywajcie,
jeszcze nie czas

[Majszczur]

to ja spokojnie idę w noc ciemną,
na siku/koopę z moją królewną.
ale tu wrócę! i bardzo proszę,
co by Bordery sypnęły groszem.
By honorowo stanęły w szranki,
jeśli nie lubią jadać kaszanki.
Bo to zostanie im na talerzu,
jak z Bernolami się tu nie zmierzą

Pańcia Grandy.

[majawn]

Jeden borderek a tyle bernoli!
Czy Wam jest nie wstyd?
Czy Was to nie boli?
Żeby nie bylo ze chodzi o kasę
ja - border pokażę bernolom klasę;
i licytuję dziś po raz ostatnio
jest sto trzydzieści - licytant dodatni
więc to przemyślcie bernusie moje
bo jak się wkurzę to nawet podwoję

Bonnie

[Marszal]

I choć bym miał niebawem liznąć nędzy,
nie pożałuję tutaj pieniędzy
bo jestem dorosły i mam swoje lata
nie będzie mną kręcić tu jakaś Borderkowa Małolata

leciuchną łapą, kręcąc sobie wąsa dam 140, czy Tobą to wstrząsa?

I powiem krótko,
smutek to wielki, ale w niedługim czasie spasują Borderki



a po skończonej akcji,
drogie Futrzaki bez rozgraniczenia na Borderki i Bernisie
zasiądziemy razem przy jednej misie

bo cel nasz jest wspólny i żeby sprawa była jasna
takich jak my powinna być cała masa

[Dagmara]

haha ja od tych rymów już spadłam z łóżka,
borowiki niech wygra Borderowa dziewuszka.
Ona wszak jedna, bernusiów masę
niech bern pokaże jaką ma klasę.

[Marszal]

Godzina już późna, a mam swoje lata
idę więc spać, ale żadna to strata

Rano wstanę rześki i pełen radości,
zjem swoje śniadanko i może kawałek kości

Włączę kompa, przetrę swoje oczy,
bo może rano Mała Border mnie zaskoczy?

Wy tymczasem, Młodzieży kochana
powalczcie sobie, choćby i do rana

[Majszczur]

Border nie pękaj nie o to chodzi,
żeby z aukcyjki w dąsach wychodzić!

Mam dwa pomysły - chyba niegłupie
POŁĄCZMY SIŁY W GRZYBOWEJ ZUPIE
ALBO BIGOSIE - nawet to wolę,
taką potrawą się zadowolę.
Pańciom swym damy części roślinne
same wyżremy wszystkie te inne
tą cielęcinkę! byle nie z soi!
Co Border? Wchodzisz? Umowa stoi?

Bo chodzi o to by mieć tę klasę
żeby się łączyć, nie dzielić przez kasę
Bo jak podzieli nas portfel gruby
to doprowadzi nas to do zguby
Zatem szybciutko decyduj się
Ile tych osób bigosik zje?

a drugi pomysł?... już zapomniałam
chyba już strasznie swój mózg zmachałam


edit:
A! już pamiętam, chodziło o to,
że ja do Ciebie mogę piechotą
czasem na spacer zajść jeśli chcesz
drugi mój dom to jest Sandomierz.
Jeśli na bigos czasu nie znajdziesz
ja do Szydłowca transport wynajmę
i go podwiozę pod Twoje drzwi.
no i co Border? Nie łyso Ci?

[majawn]

I mnie mi uderzyć w kimono pora
Bo dziś Bossowa jest jakaś chora

Sprząta wciąż ładzi, na strych wciąż wchodzi
przecież tak późno sprzątać sie nie godzi

Ja jutro muszę owieczki popasać
A Daisy ma jutro w Skansenie hasać

Bo jedzie tam na "Święto chleba"
Na takim święcie Berna potrzeba,

żeby oblicze jej to kochane
było tłumowi zobaczyć dane

Zeby sie mogła uśmiechać czule
bo w tym są dobre wszystkie bernule!

Mnie tez juz trochę rozumek siada
trza paść na wyrko -jedyna rada.

Bonnie

[majawn]

Juz popasłyśmy trochę owieczki
(tryk jakiś dziwny od owczej 'cieczki')
No więc ja czytam tu od poczatku
o co wam chodzi w grzybowym wątku.

I chyba chodzi ze Maks Bonnie Granda
mogą się zebrać jak jakaś banda
i licytować te borowiki?
a potem podzielić na trzy słoiki

na trzy słoiczki nieduże takie
o rozwiązanie wam chodzi takie?
(Co do bigosu to raczej nie
Bossowa prawie koszernie je)

A Bandy Trojga nie będę żałować
tylko już nie wiem jak licytować

Bonnie

[kerovynn]

[kerovynn]

Pardu-grzybo-bicka była
Sukcesem się zakończyła
Dla psów dobra ta gonitwa.
Teraz literatów bitwa
Znów o grzyby rozgorzała
A kto wygra? - Temu chwała
I psia wdzięczność w sercu płonie,
Więc do boju! Portfel w dłonie!

Smakoszom grzybowym polecam do przeczytania:
http://dancia.bloog.pl/id,4781449,title ... caid=6ad63
http://www.wcwi.pl/index.php?option=com ... &Itemid=52
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lejkowiec_d%C4%99ty

Jeśli trafi się odważny chętny to też wystawię - pierwszy raz od siedmiu lat udało nam się trafić na wysyp i przywieźliśmy tego 3 pełne kosze ( było więcej ale mielibyśmy kłopot z suszeniem) Co roku udało nam sie zebrać tylko po kilka garści..

[Marszal]

Subtelnie Cię przetrzymałem, bo już za dużą kasą nie dysponowałem
Pańcia mi powiedziała, nie szalej, nie rób hałasu, bo za chwilę z torbami pójdziemy do lasu
Na dworze zimno, na dworze słota, a moje łapy nie wiedzą co to robota

Kochana Boni, z tego co pisze Ania, przed nami jeszcze kolejne grzybobrania.
Nie musimy więc robić jej zamieszania, pozostaje nam dalszy etap licytowania
Grandzia swoje grzybki zbiera w sąsiednim wątku, nie musimy więc robić tu nieporządku.

Czekam na Twój ruch, choć już klikam łapą drżącą,
Widmo bankructwa nie jest wizją kojącą

[Majszczur]

(...)
I chyba chodzi ze Maks Bonnie Granda
mogą się zebrać jak jakaś banda
i licytować te borowiki?
a potem podzielić na trzy słoiki
Bonnie

Żadnych słoików dzielić nie planuje
jeno ten bigos co Maks ugotuje,
na wspólnym spotkaniu można by go zjeść
a przy okazji zawyć jakąś pieśń
Ale że odległość szyki Ci krzyżuje,
lepiej będzie chyba jak Granda spasuje
no i rzeczywiście pójdzie sobie precz...
... na sąsiednią aukcję, gdzie też dobrą rzecz
wystawiła Ania, nasz borowy skrzacik
zaś Border i Bern pozostaną braćmi!