Kiara od małego była uczona, że miska nie jest tylko jej własnością, można jej było ją zabrać kiedy tylko się chciało, nie było agresji, nawet warknięcia tylko smutne migdałowe oczka

Myślę, że to zależy od nauki od szczeniaka, ale również od charakteru psa, Kiara była z natury bardzo uległa więc zabieranie miski, zabawki czy czegokolwiek innego nie było dla nas trudnością, ale podejrzewam, że trudniej by było z psem pewniejszym siebie, z bardziej dominującym charakterkiem. Nauka, nauka z czułością da efekty.
"jak zabiorę miskę, to po prostu czeka, aż mu ją oddam

A nuż pańcia coś dołożyła?!

"
dokładnie
