w sumie nie wiem, w jakim dziale opisać mój problem.
Zauważyłam, że od jakiegoś czasu Benek chodzi po domu i popiskuje

Tak se o. Jakby czegoś szukał, albo płakał. Łazi z kąta wkąt i popiskuje. Najczęściej rano, po śniadaniu. Nie wiem co jest grane, często podchodzi do okna i po prostu jakby się sobie na coś żalił. Mam z nim pędzić do weta, czy to może jakieś duchowe rozterki? Apetyt mu dopisuje, w żadnym wypadku nie jest osowiały....
