Moi młodsi bracia (5 i 7 lat) często wygłupiają się z półroczną Ajrą i nie sposób im wytłumaczyć, żeby np. nie obejmowali jej kiedy ona tego nie chce. W końcu to tylko dzieci. Już im pokazywałem, jak się z nią bawić (szarpak, rzucanie piłek, zabawek) ale widzę, że nadal z nią szaleją.
Obejmują ją, ganiają się z nią. I tutaj moje pytanie: czy można pozwalać na to, by pies gonił za dziećmi? Ajra początkowo miała zaganiające odruchy, podszczypywała dzieciaki, ale już udało mi się to wyeliminować odwracaniem jej uwagi. Udaje mi się też uspokajać ją, kiedy oni biegają jej przed nosem. Nie nakręca się już tak, jednak nadal za nimi gania. Boję się, że kiedy urośnie, skończy się to skokiem na któregoś z dzieciaków i poobijaniem go. Jak mogę ją tego oduczyć? Wiem, że powinienem wytłumaczyć braciom o co chodzi, jednak już siedziałem z każdym 45 minut i tłumaczyłem, oni kiwali głowami... Tylko, że kiedy wracają ze szkoły/przedszkola, nadwyżki energii wyładowują w domu. Po części to wszystko rozumiem, więc chcę problem rozwiązać ucząc cierpliwości psa.
PS. Ajra ma bardzo dobrze opanowane "Nie rusz" - działa na kiełbasę na podłodze, ale i na różne inne pokusy, niekoniecznie "jedzeniowe". Może powinienem to wykorzystać?
