No właśnie zostawiamy mu do zabawy, gdy wychodzimy,ale widzę, że coraz częściej zaczyna harcować z nudów po mieszkanku

Dotychczas największą stratą był zwędzony z szafki nocnej mój ś.p. już MP3

natomiast naprawdę się wystraszyłam dzisiaj jak się dorwał do tego kontaktu. Opcje mam dwie- albo kuma po swojemu,że jak się tam naciska to się drzwi otwierają (mamy drzwi wejściowe do domu przez stołowy. W stołowym zaś mamy podwójny włącznik światła - przy drzwiach wejściowych i przy drzwiach do przedpokoju), albo po prostu zwęszył go w momencie gdy próbował sobie poradzić z drzwiami - wie,że tam jest wyjście, w lato sobie leżał tam,a drzwi były otwarte na ościerz.No i my tamtędy wychodzimy.....
Najbardziej się boję, że go kopnie. Oczywiście jak jesteśmy w domu, to pies na medal, nic nie zdemolowane. Ale jak wychodzimy, to zaczyna się jazda. I tak mało naniszczył, dziś go zostawiliśmy przmusowo na 6 godzin

to właśnie zdemolował kontakt, zeżarł swoją szczotkę pudlówkę( tu akurat nei ma straty,bo była już za mała i mam pretekst żeby mu kupić nową, na jego rozmiar

) i rolera do ciuchów

No i zaczyna się ściąganie z blatu w kuchni i nie wiem jak sobie z tym poradzić
