Strona 8 z 9

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-04, 21:01
przez kerovynn
brams napisał(a):no wiesz.... .młodych ustawiłaś a z "plamiastymi" masz kłopoty...? to samo co przy młodych - konsekwencja,.... ale wiem, wiem, nie u Ciebie, jak się ma serce jak dzwon i oczy czułe na spojrzenia "mniejszych braci", to trudno oczekiwać stanowczości ;-)
maciej


przyznaję bez bicia - Esia to moja niunia ukochana i cieszę się, że to pies a nie dziecko ludzkie bo to ostatnie z pewnością szybko by tę moją słabość wykorzystało do cna :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-04, 22:31
przez brams
no rozumiem - nie dawać więcej rad ;-)
maciej

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-05, 12:15
przez kerovynn
brams napisał(a):no rozumiem - nie dawać więcej rad ;-)
maciej

Aż tak to nie - jakiś porządek musi być i dyscyplina też - choćby ze względów bezpieczeństwa. Żarty żartami, ale ja już zaczęłam pracować nad byciem konsekwentną, nad "nie-paleniem komend". Powoli i łagodnie - ale uczymy się, więc pewnie nie raz jeszcze poproszę o dobra radę lub skorzystam z "gotowców" pisanych dla innych :-D

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-05, 13:17
przez EwaM
Dobre rady zawsze "w cenie" :mrgreen: Ja o szkoleniu bladego pojęcia nie mam,więc się nie wypowiadam,ale z waszych rad staram sie korzystać :-) Mam dwie suczki i jakoś tam się dogadujemy.Bokserka stara się uczyć polskiego,ale cierpliwości nie ma,żeby słuchać zdania do końca,więc np.jak syn ma przyjechać lepiej głośno wcześniej o tym nie wspominać,bo jak usłyszy,że "Marcin zaraz wraca", z jazgotem leci do drzwi,a za nią na wszelki wypadek sunie jeszcze głośniej szczekająca bernenka, na końcu ja usiłując przekrzyczeć stado i wytłumaczyć,że mówiłam "zaraz wraca",a nie "wrócił" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-06, 19:22
przez brams
witajcie
dawno, dawno temu, kiedy ziemia była jeszcze młoda, a dinozaury chodziły po Ziemi, czyli wtedy, kiedy kupiłem pierwszego psa; po przeczytaniu "mądrych" książek i słuchaniu "treserów", zadałem sobie pytanie, co na miejscu mojego psa musiałbym mieć, aby zmotywować go do zrobienia "czegoś".
I tak - mając czekoladę, słoninę wędzoną i ciasteczka rozpoczęliśmy naukę... zajęło nam trochę czasu wzajemne zgranie - jakość smakołyków i szybkość reakcji - mojej i jego na źródła podniety - i dało to fajne efekty...
Więc prawda jest taka, że nawet bez specjalnych kursów (których nie neguję) - można, przy duuużej konsekwencji - ułożyć sobie bestię..
EwaM - pytanie, czy Marcin jest równie atrakcyjny jak kawał prawdziwej wędzonej kości z Netto...? ;-)
kerovynn - pytaj, jak masz potrzebę - co wiem, to powiem.
maciej

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-06, 20:31
przez Alicja i Spartki
Ewo M dawno sie tak nie usmiałam -no i co o czym bys nam opowiadała gdyby pieski były takie pod linijeczkę.A ja tam kocham swoje takie jakie są.Udaję ze sie na nie gniewam jak cos przeskrobią a Kazika uwielbiam za to że je broni . Jak mówie ze chyba im wgrzmoce to mówi po moim trupie :mrgreen: :mrgreen: i od razu dodaje gdybym te 35 lat temu wiedział ze bede miał koło siebie takie kochane dziewczynki to w zyciu bym się z tobą nie ożenił. :mrgreen: :mrgreen:

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-06, 21:42
przez Guard
No pod linijeczkę, to nie muszą być te nasze pluszaki, ale troszkę posłuszne to i owszem. Moje, niestety są słabo posłuszne (ze wskazaniem na słowo SŁABO). Obiecałam sobie solennie, że jak tylko przestana mi odpadać ręce od mrozu i będzie troszkę cieplej, to zacznę z każdą osobno ćwiczyć i przypominać im co kiedyś dawno temu umiały. Troszkę czasu na to będę potrzebowała, ale zobaczymy jakie będa efekty. Niestety z czterema na raz nie da się pracować, przynajmniej ja nie wiem jak??? Czasami udaje się poćwiczyć parami.
Może ktoś z Was pracuje z większą gromadką????

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-07, 00:35
przez EwaM
brams napisał(a): EwaM - pytanie, czy Marcin jest równie atrakcyjny jak kawał prawdziwej wędzonej kości z Netto...? ;-)
maciej


Zdecydowanie atrakcyjniejszy,bo często pachnie Maxem-haszczakiem swojej dziewczyny,który to(haszczak)wzbudza bardzo różne emocje u moich panien ;-) Jak spotykają się z nim na jego terenie to go kochają i bawią się chętnie,ale jak on wszedł do naszego domu,to go moja drobniutka bokserka złapała za kark i wypluła dopiero na tarasie przy pełnej akceptacji asystującej z boku bernenki i mojemu ogromnemu zdziwieniu :-) A Maxia tak wystraszyły,że aż się posikał ;-)

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-10, 09:45
przez magat
:mrgreen: :mrgreen:
jak bywa różnie - dla mojej największym przysmakiem (treningowym) jest .....sucha bułka .... (żadne psie przysmaki z nią się nie równają )
jesli takowa znajdzie się w poblizu tracę nad psem kontrole , dlatego staram się zabierać ze soba na spacer chociaż kawałeczek .. ;-)

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-10, 10:08
przez Madzia
Heheh.. mój to akurat nie wybrzydza i wszystko zeżre :roll: Mama dała mu kawałek mandarynki - zjadł, jabłko i ogórka tak samo :shock:.

Panie Macieju...mam 2 problemy z psiakiem.
1) jak zobaczy na swojej drodze "coś" co by nadawało sie do jedzenia (spuszczony ze smyczy) to trudno go przywołać :-? Nie wiem czemu to robi jak wdomu przecież go nie głodujemy :-x
2) W domu kwiatki idą do góry by przeżyły..nie wiedzieć czemu zjada ziemie..może tam są jakieś składniki których mu brakuje? Tak samo na spacerach gdy śnieg odsłonił trawe i glebe - chce to jeść (o patykach i kamieniach nie wspominam już :evil: )
Co takiego zrobić by szybko i skutecznie temu zaradzic??


tak w nawiasie dodam że jedzenie ma pierwsza klasa więc nie powinien szukać ziemi czy czegoś to jedzenia na spacerach - jest karmiony Royal Canin Giant Maxi babydog

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-10, 23:50
przez brams
madzia.
1)
nie puszczaj, jeśli nie potrafisz odwołać, bo im więcej razy tak "eksperymentujesz", że może wróci, tym bardziej on ma frajdę z ciekawego świata, który sam poznaje.
kup na allegro i załóż mu na pyszczek kaganiec fizjologiczny, bo jak maluch kiedyś dorwie potłuczony słoik po dżemie - to rozwali sobie gardło i Ci się wykrwawi.
Kaganiec min. sprzedaje firma MASZER. Powinien pasować od suki lub psa owczarka niemieckiego. koszt 45,-
Poza tym, lepiej go uczyć noszenia klatki teraz jak jest młody, później będzie większy opór z jego strony, a niedługo nie każdy będzie się cieszył, jak będzie na niego biegło 50 kilo z uśmiechem i wywalonym językiem.
Pomijam kwestię mandatu jaki dostaniesz, jak zatrzyma Cię Policja lub straż miejska (koszt 100,- plus 100,- za zbędne dyskusje)
2)
jak myślisz, jak temu zaradzić? jak czytałaś książki, to wiesz, że kiedy szczeniak zmienia zęby - swędzą go dziąsła, i to może być przyczyną "żucia" różnych przedmiotów. Poza tym, dawanie karmy "A" może nie być wystarczające - popytaj na forum doświadczonych osób (dział - żywienie), może trzeba będzie zainwestować w witaminy, lub urozmaicić codzienną karmę lekko gotowanymi / surowymi warzywami.
maciej

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 10:07
przez Madzia
Hmm....
1) Miałam już zamiar kupić taki kaganiec by mógł się powoli przyzwyczajać to ok, ale do drugiej kwesti nie mam pewności czy potem nie będzie kłopotu jak będzie większy jak spuszcze go ze smyczy :roll: ?
2) no właśnie dajemy mu cos od czasu do czasu "coś innego". Już prawie połowę ząbków została wymieniona ale i tak bawie sie z nim kością by mógł sobie pozgryzać co nie co.. więc nie wiem czemu - najlepszy będzie kaganiec fiziologiczny.

Dzięki ;-)

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 10:58
przez Busola
1. ja bym radziła uczyć psa komedny fee/nie/ nie wolno (my głośno klaskalismy w dłonie by odciągnąc uwagę , ale mozesz tez wykorzystac inne hałasujące przedmioty/urządenia)
i to najpierw w domu a potem na spacerku juz tylko z komendą nie/fee
Spuszczać ze smyczy radzę dopiero gdy pies bedzie przychodził na komendę, na początek radze spacerki na długiej lince i ćwiczenia z przywołaniem.

2. u nas tez wszystko znikneło z podłogi, a nie było to łątwe bo mamy córcie (teraz 4 lata) której porządki nie były w głowie - małe zabawki to ogromne niebezpieczeństwo dla szczeniaka. Znikneły tez buty, kable zostały pochowane i wszystkie inne przedmioty - mebli rzecz jasna nie dało sie wynieść :-P . Przy próbie podgryzania czegokolwiek robilismy hałas i tyle :-> Ząbki wypadły, urosły nowe i problem sie skonczył. nie należyh zapominac o psich zabawkach - muszą byc urozmaicone coby psiak sie nie znudził za szybko.
Gdy wychodzilismy, Dalmiska była zamykana w domowym kojcu zawsze z inną zabawką (pod sachodami + bramka dla dzieci ;-)

Szczeniaki jak dzieci w pewnym momencie swego zycia "próbują" wszystkiego zębami i kubkami smakowymi.
Trzeba miec wszystko pod kontrolą i wyciągać z pyska co tam przez przypadek wpadnie - to równiez dobra lekcja na oddawanie przedmiotów, np. kości.

teraz Dalmiska nie capnie nawet parówek będących w reklamówce na podłodze - tylko pilnuje torby i czeka dzielnie na kąsek ;-)

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 11:18
przez Madzia
1) Będziemy próbować nie/ fee ale najpierw w domu.
Chodzi o to że przychodzi na zawołanie - wtedy dostaje smaczek lub zabawę. Na spacerach też przychodzi ale jak zobaczy cos interesującego to musi to zbadać, powąchać (głuchy na wszystko inne) więc wołam go a potem odwracam sie głośno idąc i po jakimś czasie przychodzi. (powinnam go zignorować czy co? bo małą pochwałe dostaje że przyszedł ...) ale w ogóle tak nie powinno być :-/
Jak wcześniej zauważe coś ciekawego dla niego to zwracam uwage na sobie i jest ok.

2) Jak jest pchlarz w domu to zawsze jest porządek.. wszystko na swoim miejscu i czyste podłogi :mrgreen:
w tym czasie jak ząbki wypadają to daje kości różne, różniste..

tyle ze na spacerach bierze kamienie, gałęzie, gałązki, coś szeleszczącego do mordki i musze to wyjmować. Oddaje. Z czsem mu przejdzie? bo teraz chyba jedynym wyjściem jest kaganiec.

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 11:27
przez Busola
Madzia, ja miałam oczy i uszy dookoła głowy, zawsze kontrolowałam co jest w zasięgu psyka Dalmiski na spacerze i nie pozwalałam jej sie zblizyc do potencjalnej zdobyczy, potem gdy komende NIe mielismy opanowaną w domu, pozwalałam na zblizenie i NIE ...działało ;-)
Warto tez jak piszesz, wyprzedzić psie działanie i dać komende NIe/FEE gdy dopiero sie zbliza do "zdobyczy" i juz ma chętkę na nią ;-)

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 11:49
przez Madzia
Przydałaby się dodatkowa para oczu :mrgreen:

a na poważnie od dziś zaczynamy.
A co robiła pani gdy zobaczył innego psa? bo ja z "pewnymi psami" to puszczam by się bawił.. a do tych nieznanych nie dopuszczam.

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 12:04
przez Cefreud
Zgubił się gdzieś wątek główny.
Może przywoływanie,zjadanie śmieci itp w innych wątkach?

Proszę o rady jak oduczyc Freuda i innych śpiewaków wydawania dziwnych dźwięków na widok każdego mijanego psa.

Próbowałam takiej metody-śpiewasz to za karę do psa nie podejdziesz, nie śpiewasz,możesz się bawić-ale u nas nie działa.Proszę o jakąś radę.

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 13:08
przez Madzia
Troszku odeszliśmy od tematu ale też jest to przydatne :-)

Nie wiem..może omijania psa szerokim łukiem i skupienie na siebie uwagi?

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 16:34
przez Cefreud
Madzia_94 napisał(a):Troszku odeszliśmy od tematu ale też jest to przydatne :-)

Nie wiem..może omijania psa szerokim łukiem i skupienie na siebie uwagi?


Tak Madzia-bardzo przydatne w szczególności w sytuacji ja za kółkiem,Freud z tyłu samochodu.Czerwone światło a na pasach idzie sobie pies....

Re: Nadmierna ekscytacja

PostNapisane: 2010-02-11, 16:38
przez EwaM
Cefreud napisał(a):
Madzia_94 napisał(a):Troszku odeszliśmy od tematu ale też jest to przydatne :-)

Nie wiem..może omijania psa szerokim łukiem i skupienie na siebie uwagi?


Tak Madzia-bardzo przydatne w szczególności w sytuacji ja za kółkiem,Freud z tyłu samochodu.Czerwone światło a na pasach idzie sobie pies....


:mrgreen: :mrgreen: dlatego ja zazwyczaj jeżdżę z zamkniętym dachem i zamkniętymi oknami :mrgreen: :mrgreen: Tak na wszelki wypadek,żeby psinki nie postanowiły pobiec się pobawić :mrgreen: