Moderator: MartaD
Barbapapa napisał(a):A macie może jakąś jednostkę zaprzyjaźnioną, chętną na pewien eksperyment? Czy możecie oddać psa na dwa tygodnie komuś znajomemu, w zupełnie nowe miejsce? Może w wyniku takiej zmiany wyniknie rozwiązanie problemu?
baksak napisał(a):No to w takim razie możliwe, że to niejedzenie było by objawem lęku separacyjnego![]()
alan123 napisał(a):A czy nadmierna potrzeba lizania domowników ale i gości może być też objawem tych lęków ? /mój poprzedni post tego dotyczył - nadmiernego lizania/
marieanne napisał(a):(...)alan123 napisał(a):A czy nadmierna potrzeba lizania domowników ale i gości może być też objawem tych lęków ? /mój poprzedni post tego dotyczył - nadmiernego lizania/
Ogólnie oblizywanie się psa to sygnał uspokajający... myśle, ze można to byłoby ze sobą powiązać.
marieanne napisał(a):Barbapapa napisał(a):A macie może jakąś jednostkę zaprzyjaźnioną, chętną na pewien eksperyment? Czy możecie oddać psa na dwa tygodnie komuś znajomemu, w zupełnie nowe miejsce? Może w wyniku takiej zmiany wyniknie rozwiązanie problemu?
I serio sądzisz, ze jak oddzadzą komuś psa na 2 tygodnie, to pies zacznie jeść? Skąd takie wnioski? Ewentualnie: skąd przypuszczenia, że mogłoby to pomoc? (żeby nie było: to nie złośliwość, moze po prostu wiesz na ten temat cos więcej niż ja)
baksak napisał(a):marieanne napisał(a):(...)alan123 napisał(a):A czy nadmierna potrzeba lizania domowników ale i gości może być też objawem tych lęków ? /mój poprzedni post tego dotyczył - nadmiernego lizania/
Ogólnie oblizywanie się psa to sygnał uspokajający... myśle, ze można to byłoby ze sobą powiązać.
Tylko nie wiadomo czy z akurat lękiem separacyjnym. Lizanie lizaniu nie równe. Wiele zależy od tego jak pies przy tym lizaniu wygląda i jak się zachowuje - trywializując: uszy po sobie czy merdanie ogonem.
Poker napisał(a):Marieanne trafiłaś w 10. Jola może wiedzieć. Ona ma ogromną wiedzę behawiorystyczną i szkoleniową, ino się zakochała w podatkach i postanowiła zarabiać na życie jako księgowa, i nie ujawnia się jako behawiorysta. Ale wiedzę ma, wiem bo korzystałam z jej porad, a i Freud po wczasach u niej wrócił do domu zupełnie odmieniony nie do poznania, co Karolina może potwierdzić. Joli psy są bardzo dobrze wychowane, a sama Jola przewodzi całkiem pokaźnemu stadu kocio-psiemu. Goraco Ja polecam.
Spoiler:
Milla napisał(a):To co napisała Barbapapa ma sens (przynajmniej dla mnie, choć niekoniecznie o taki Barbapapie chodziło), by zobaczyć jak zachowuje się pies w innych warunkach, przy innym traktowaniu ze strony domowników, etc.
To sposób na odpowiedzenie na pytanie czy problem jest po stronie psa czy np. jest warunkowany przez zachowanie (obecne lub wcześniej wyuczone) domowników.
Nie jestem tylko pewna czy poza odpowiedzą na to pytanie przyniosłoby to oczekiwany efekt, chyba byłby to zbyt krótki okres.
Taki "tymczasowy opiekun" mógłby nakierować na właściwe zachowanie obecnych opiekunów, pokazać co, jak, gdzie. pod warunkiem, że miałby właściwą "psią" wiedzę, oczywiście
Co do znalezienia dobrego psiego behawiorysty czy szkoleniowca, wartoby popytać, bo może na forum są użytkownicy z okolicy.
marieanne napisał(a):Milla napisał(a):To co napisała Barbapapa ma sens (przynajmniej dla mnie, choć niekoniecznie o taki Barbapapie chodziło), by zobaczyć jak zachowuje się pies w innych warunkach, przy innym traktowaniu ze strony domowników, etc.
To sposób na odpowiedzenie na pytanie czy problem jest po stronie psa czy np. jest warunkowany przez zachowanie (obecne lub wcześniej wyuczone) domowników.
Nie jestem tylko pewna czy poza odpowiedzą na to pytanie przyniosłoby to oczekiwany efekt, chyba byłby to zbyt krótki okres.
Taki "tymczasowy opiekun" mógłby nakierować na właściwe zachowanie obecnych opiekunów, pokazać co, jak, gdzie. pod warunkiem, że miałby właściwą "psią" wiedzę, oczywiście
Co do znalezienia dobrego psiego behawiorysty czy szkoleniowca, wartoby popytać, bo może na forum są użytkownicy z okolicy.
Z jednej strony- tak. Z drugiej - nie sądzisz, ze jeśli problemem psa jest lęk separacyjny, to takie rozwiązanie nie załatwi sprawy, tylko pogorszy raczej sytuację?
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość