wiecie co, poczytałam w necie, poprzeglądałam artykuły. Akurat na Onecie był fragment polecanej przez was ksiażki, i dotyczył naszego problemu - Benio kocha za mocno!!! Coraz bardziej to widzimy, jak łazi za nami po domu jak cień

zaczynamy go ignorować, wysyłać na miejsce.... Dziś zostawiliśmy go na prawie trzy godziny. Już było mniej zniszczeń, ale znowu nalane

Natomiast rodzice mówili,że strasznie wył i płakał dosłownie jak dziecko. Odkąd zamykamy drzwi, nikt do niego nie schodzi.
Moje rozumowanie jest takie - wykorzystamy maksymalnie porady króte znajdujemy w necie i ksiązkach, zamawiamy właśnie Psa który kochał zbyt mocno. Chcemy mu też kupić inteligentną flaszkę, bo pamiętam,że jak zostawiłam mu do obgryzania jakiś smakołyk,to raz że było mniej zniszczęń, dwa mniej hałasował.
Flaszeczka wygląda tak:

Jak to nie pomoże przez dłużczy czas to idziemy do Gałuszki albo Kłosińskiego.