Z całym szacunkiem muszę dać sprostowanie, ponieważ Pan , od którego "kupiłem " Badiego nie handluje psami jako tako , Zwróciłem mu kwotę za szczepienia , których łącznie było 5 . Badi miał 12 - ro rodzeństwa i wszystkie siedziały w kojcach .Ponieważ o psach dowiedziałem się od znajomych to pojechałem je zobaczyć i zakochałem się w nich , dlatego wziąłem Badiego. Ponieważ hodowca nie daje nigdzie ogłoszeń o psach , nie ma kupców stąd wiek psiaka. Zdaję sobie sprawę ,że to długi okres i przywiązanie do reszty stada było duże. Stosuje się do waszych rad , za które dziękuję

i muszę powiedzieć ,że małymi kroczkami ruszamy do przodu. Badi zrozumiał ,że jak się nie szarpie to mniej boli ciągnięcie za szelki ( muszę go przeprowadzać przez wspólną część podwórka przy ulicy z domu do ogrodu ) i teraz idzie powoli, jest jeszcze problem z powrotem do domu ale i to idzie coraz sprawniej. Muszę jednak oddać pokłon w stronę hodowcy , bo mimo wieku Badi daje się czesać , wycierać łapy , myć uszy , nie nasiusia też w domu , a to wszystko uczył go ten pan i to są te dobre strony jego wieku.

.Badi coraz bardziej okazuje sympatię dla nas , najbardziej szaleje za tatą i młodszym bratem , mimo że ciągle ich nie ma w domu , mama to zło konieczne bo ona wszystko przy nim robi i pies okazuje radość ale z dystansem. Narka ,będę starał się opisywać co dalej....

. Mam jeszcze pytanko bo psiakowi ropieją oczy , mama przemywa mu rumiankiem i trochę jest lepiej ale nie można zaleczyć tego całkiem , możne ktoś zna jakieś dobre krople ?dzięki.
