u nas tak samo jak u Bruna i Galwina.
Chociaz ostatnio mnie zaskoczyl - przejechala kolo nas dziewczyna na rolkach, Nugat pierwszy raz w zyciu widzial cos takiego. Bardzo sie zdziwil, nie widzial co to, nie wygladal na zdenerwowanego czy wystraszonego, byl baaaardzo zdziwiony, zaszczekal dwa razy i kolezanka pojechala, a Nugat ze zdziwieniem obserwowal jak sie oddala.
Czy sie czegos boi? hmm... czasem gdy bawimy sie wieczorem w ogrodzie, to na bramie pojawia sie moj cień od lampy, on wtedy podchodzi nieufnie, aczkolwiek na bezpieczna odleglosc i obszczekuje, ale tez z reguly tylko 2, czy 3 razy. A potem ja sie przemieszcza i cien znika, i tez to nie jest strach z jego strony, tylko poprostu nieufnosc.
Gdy zostaje sam w ogrodzie, jak ktos obcy podejdzie do bramy, a nie ma mnie czy taty w poblizu to tez jest nieufny, zaszczeka pare razy, ale szczerze to nie wiem co by sie stalo gdyby ten ktos probowal wejsc, z reguly zatrzymuja sie przed brama i czekaja, az ktos sie nad nimi zlituje

nie probuja wchodzic, i sie im w sumie nie dziwie

Ale wystarczy tylko ze pojawi sie ktos z domowinikow, lub poprostu ktos znajomy to Nugat od razu wita sie radosnie, i z psa strozujacego nic nie zostaje

Zamienia sie w "małego", niegroznego misia, ktory daje sie kazdemu poglaskac
ooo przypomnialo mi sie, jak byl maly to bal sie grabi

ale z czasem mu przeszlo
-------------------
jakies 3 miesiace temu wybralam sie z Nugatem na spacer wieczorem, mieszkamy na wsi. Szlismy kawalek droga, dopiero potem puscilam go ze smyczy. Gdy szlismy sobie tak drogą Nuś sie zatrzmal, naprężył i stal tak wpatrzony w ... znak

najzwyklejszy na swiecie znak drogowy

moja reakcja byla natychmiastowa; podeszlam do owego straszydla, przywitalam sie z nim, poglaskalam, zasmialam sie, zawolalam Nugata - dalam mu smakolyk i zaczelam konwersacje ze znakiem - szkoda tylko ze nikt nie przechodzil wtedy obok nas bo niezly by mial ubaw - wiadomo jak to na wsi
