Strona 3 z 4

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-13, 20:21
przez kajkaw
Jeśli piesek jest rozrabiaką i wszystko niszczy najlepszym wyjściem jest klatka.

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-14, 23:09
przez Wydra
Cefreud napisał(a):Roma-taką minę miała byś jak by mąż groził rozwodem,albo jak jechała byś na sygnale do weta,bo psiak podczas nieobecności zrobił kipisz w szafkach i najadł się leków...

Ta mina dotyczy mnie,to ja sobie bardziej nie radzę bez ich obecności niż one bez mojej.Apteczkę mam w łazience a na rozwód dzięki bogu jesteśmy za starzy ;-) {40 lat małżeństwa}

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 09:00
przez Vigo
Witam mam problem, może trochę przesadzam ale mam nadzieję, że rozwiejecie moje wątpliwości. Mój Vigo jest strasznym śmieciarzem. Na spacerze zbiera wszystko co znajdzie się w zasięgu jego pyszczka i nadaje się do zjedzenia. Nie zawsze pomagają smaczki - chociaż nieraz posłucha i wypuści to co ma w pysku. Niestety dzisiaj dorwał torebkę śniadaniówkę. Nie zdążyłam mu jej wyjąć i została połknięta. Teraz siedzę i się zamartwiam jaki będzie tego skutek :cry: . Byłabym wdzięczna za rady i wskazówki.
Pozdrawiam Ania

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 09:08
przez Daria + Chila i Luna
hmmm my tez mielismy taki okres i przez 2 tygodnie sunia chodzila w kagancu nylonowym:) skutek pies grzeczny ze az pieknie) na poczatku tez byly smaczki itp az wkoncu dorwala jakies stare zarcie i sie podtruła :evil: w blokach czesto ludzie wyrzucali przez balkon psom i kotom bezdomnym

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 09:12
przez Vigo
Właściwie zakupiłam taki kaganiec, ale założenie go graniczy z cudem, a jak się już uda psior jest taki smutny, że aż serca się ściska. No ale chyba nie będzie wyjścia i będzie musiał chodzić w kagańcu.

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 09:14
przez Daria + Chila i Luna
wiem u nas tez byly oczka z wyrazem ała mnie boli zdejmij mi ale jak juz nic nie pomagało to wolalam smutaska niz potem chory i na prawde cierpiacy pies:) ale fakt ze nasza chilka byla okropnym dominantem i bardzo niegrzecznym psem, i szkolenie jej bylo nie lada wyzwaniem dla mnie zwlasza gdy byl to moj pierwszy pies:)

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 09:21
przez wiki1710
witam, nie wiem jak ze śmieciami nieorganicznymi walczyć, natomiast w przypadku zjadania organicznych 'śmierdzieli" (typu qupa itp.) pomagają żwacze wołowe (żołądki)

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 10:51
przez Busola
Vigo, skutki mogą być nijakie lub ...opłakane.
Najlepiej gdyby tą torebkę zwymiotował - być moze tak sie stanie
obserwuj qoopy dokładnie czy wydali
ja bym skontaktowała sie z weterynarzem, choćby telefonicznie, Wszystko zależy od tego czy woreczek połkniety zpstał w całości czy w strzępach.

i na przyszłość - młode psiaki "próbują świat" poprzez paszczę, najlepiej być przesadnym i zabierać wszystkie potencjalnie niebezpieczne przedmioty z jego zasięgu

apropos żwaczy wołowych...
jest róznica miedzy żwaczami a preparatami z wyciągiem ze żwaczy. Te pierwsze zawierają dużo soli która dla nikogo ani dla psa ani dla człowieka nie jest zdrowa w takich ilościach.
Ja bym raczej poleciła RumenTabs lub tabletki z chlorofilem DezoTabs- sprawdzone ;-)

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 11:00
przez Vigo
Woreczek połknął w całości, mam nadzieję, że go wydali jedną lub drugą stroną. Oczywiście aktualnie jest obserwowany, czy aby coś go nie boli, a na spacerze dokładnie obejrzę co z siebie wydali. Natomiast zdarzenie miało miejsce na spacerze, niestety ludzie wyrzucają różnego rodzaju śmieci i niepotrzebne jedzenie atrakcyjne dla psiaków. W domu wszystkie niebezpieczne rzeczy są zabierane z jego zasięgu.

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 11:38
przez wiki1710
Busola dzięki za info o żwaczach, kupiłam je bo moja mała namiętnie szuka kup mojego kota coby je pożreć... :oops: zatem tabletki jeśli zdrowsze zakupię czym prędzej....

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-09-15, 11:44
przez Busola
wiki1710 napisał(a):Busola dzięki za info o żwaczach, kupiłam je bo moja mała namiętnie szuka kup mojego kota coby je pożreć... :oops: zatem tabletki jeśli zdrowsze zakupię czym prędzej....

ja tez wczesniej podawałam żwacze, ale mnie wet "wyprostował" :oops: :roll: ;-)

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-11-19, 22:36
przez Grando
Moj pies regularnie wcina skarpetki (sciaga je chyba z suszarki), a potem wymiotuje w srodku nocy, ostatnio wyciagnal z szafy apaszke, taka dosc duza i jak zwykle zaczal sie z nami droczyc, czyli pokazal nam sie i zaczal uciekac z chusta w pysku. no i oczywiscie im dluzej go gonilismy tym bardziej ja polykal. no i polknal cala i teraz ma odruchy wymiotne, ale jeszcze jej nie zwrocil. denerwuje sie bo to najwieksza rzecz jaka do tej pory polknal.

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-11-19, 22:47
przez Wydra
Dobra rada :lol: Jak pies weźmie coś do pyska a ma Ci to oddać,to pod żadnym warunkiem nie gonić.Najlepszy sposób to skusić go najlepszym jego smakołykiem.Po prostu wymiana coś za coś,u nas zawsze skutkowało.

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-11-20, 10:21
przez Hekate
Alto uwielbiał kiedyś (czasem jeszcze mu się zdaży, ale już żadko) ściągać pranie ze sznura gdy się suszyło na ogrodzie, uciekał i czekał aby go gonić, bo to dla niego najfajniejsza zabawa. Ja nie reagowałam, zbierałam dopiero jak odszedł, teraz pranie może suszyć się już bezpiecznie :mrgreen:

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-11-20, 16:19
przez annasm
Czak w latach dorastania miał pociąg do wszelkich szmat które zgarniał gdzie tylko się dało. Nawet wyciągał rzeczy z pralki. Pozostawione skarpetki czy majtki łykał namiętnie. Jeśli udało mi sie go przechytrzyć i złapać wyciągałam mu szmatę łapą z żołądka.
Największą rzecz jaką połknął to szmata do podłogi, droga na zewnątrz zajęła jej 4 dni. I tylko znajpomi się ze mnie śmiali że laże po krzakach i ogladam psie kupy.
Raz po spożyciu skarpety (męskiej frotowej) po 4 dniach zaaplikowałam mu olej parafinowy. Owszem efekt był znalazłam w kupce męskie gacie :shock:
Posuwał się nawet do ściągania dzieciom skarpet z nóg.
Zaszkodziło mu tylko połknięcie parcianej smyczy (połowy) - zwymiotował ją po kilkunastu godzinach.
Ale on ma wyjątkowo odporny przewód pokarmowy - nigdy żadnych problemów - mimo zżerania wszystkiego co znajdzie :evil:

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2009-11-20, 19:47
przez Hekate
:shock:

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2010-02-21, 16:33
przez Ziemek69
Era ma 11 miesięcy i żre wszystkie plastiki w zasięgu wzroku(klocki Lego są the Best!), zjadła też klapkę pilota. Ten mało niebezpieczny nawyk ma też pozytywny skutek- dzieci uczą się porządku. Do tego zajada pozostawione koło kominka kartony(wydajność najlepszej niszczarki), ostatnio ze stołu w jadalni coś ściągnęła i tylko dzięki pamięci syna wiemy, że były to jego zeszyty(obok zostały nietknięte pierniki).No i największy problem- skosiła już prawie wszystkie drewka w ogrodzie(2 tyg. temu kupiłem jej kaganiec i wychodzi w nim na dwór). Kaganiec skórzany z Dingo i już 2 paski są przegryzione. Nie chcę jej męczyć w metalowym ale chyba będę musiał, bo w tym próbuje gryźć barierkę w domku dla dzieci- OBŁĘD! Z nauką wychodzenia w kagańcu nie było problemów- kilka akcji z protestem psa przy zakładaniu kagańca i po godzinie czekaniu na wyjście(gdy mocz tryska już prawie uszami), pies siedzi i czeka na kaganiec! Poradźcie- co zrobić z drzewkami, podobno są jakieś preparaty odstraszające?! Gdzie można je nabyć i co macie wypróbowane?
Pozdrawiam forumowiczów,
Ziemek z Erą

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2010-02-21, 17:04
przez Wydra
Na Allegro są osłony na drzewka,takie rozciągające się,im mniejsze drzewko tym osłona wyższa.

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2010-02-21, 17:19
przez Grando
Ja bym radzila wziac tresera, bo z zabranianiem to roznie bywa, pies wykorzysta chwile nieuwagi i gotowe nieszczescie.
najlepszą kontrolą jest samokontrola.
i radze tego nie lekcewazyc. szczegolnie tego plastiku.
moj pies plastiku nie jadl a i tak taka historia skonczyla sie dla niego tragicznie.
z tym nie ma zartow. a czlowiek nigdy nie pochowa wszystkiego przed wszystkopochlaniajacym psem.

Re: wszystko zjada i warczy

PostNapisane: 2010-02-22, 00:36
przez Ziemek69
Osłony na drzewka to rozwleka po ogrodzie i zjada(znów ten jej ulubiony plastik!). Podobno są w sprzedaży jakieś granulki odstraszające psy- gdzie to kupić i czy w przypadku ewent. spożycia nie zaszkodzi psince?