Problemy z wyciem u psa

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Problemy z wyciem u psa

Postprzez Alex -Bydgoszcz » 2013-06-16, 20:23

O tuż mam problem .... jak wyjde z domu mój pies wyje . Czy da sie cos z tym zrobić ? Miał ktoś taki problem i udało mu sie zakończyć ten problem?prosze o pomoc :zalamka:



z góry dziękuje :-D :-D :-D :-D
Alex -Bydgoszcz
 
Posty: 9
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-05-27, 22:03
psy: Entelbucher

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez marieanne » 2013-06-16, 20:52

Nauczyć psa zostawania samemu w domu - krok po kroku. A przed wyjściem porządnie zmęczyć.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Patison » 2013-06-16, 22:06

Mój pies wyje rano jak go nie zdążę wyprowadzić przed wyjściem. Po prostu potrzebuje rano spędzić z nami czas i się wybiegać poza ogrodem. I druga sprawa jak wychodzę z domu pieszo, a nie jadę autem :D Po prostu kojarzy, że pieszo to pani może wychodzić tylko na spacer = pies też idzie. A jednak czasami idę do pracy na nogach.

Także spacer, spacer i jeszcze raz spacer. Wtedy pies pójdzie spać.
Avatar użytkownika
Patison
 
Posty: 55
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-03-29, 13:12
psy: Berneński Pies Pasterski - Bazyl

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Majszczur » 2013-06-16, 22:24

Alex, Twój pies ma już 1,5 roku... problem wycia pojawił się dopiero teraz czy robi tak od szczeniaka?
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Anna Rozalska » 2013-06-17, 20:28

Jeśli faktycznie pies bardzo wyje i jest to uciążliwe np. dla sąsiadów to są obroże przeciwwyjące.
Mój znajomy oduczył wycia swojego husky, na którego sąsiedzi ciągle donosili.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez marieanne » 2013-06-17, 21:03

Anna Rozalska napisał(a):Jeśli faktycznie pies bardzo wyje i jest to uciążliwe np. dla sąsiadów to są obroże przeciwwyjące.
Mój znajomy oduczył wycia swojego husky, na którego sąsiedzi ciągle donosili.

Przepraszam, ale nie pisz takich bzdur. Wiesz jak działają tego typu obroże? RAŻĄ PSA PRĄDEM GDY SZCZEKA/WYJE/WYDAJE Z SIEBIE INNY ODGŁOS. Jak można w ogóle coś takiego polecać na tym forum? No po prostu scyzoryk sie w kieszeni otwiera.

A znajomy psa nie oduczył, tylko skrzywdził. Brawo.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Ella » 2013-06-17, 22:39

marieanne napisał(a):Nauczyć psa zostawania samemu w domu - krok po kroku. A przed wyjściem porządnie zmęczyć.



Właśnie tak <tak> ,trzeba tak zająć psa(fizycznie i psychicznie)żeby się porządnie zmęczył-odpowiednio długi spacer,nauka,wspólna zabawa z człowiekiem lub innymi psami.
A obroże przeciwszczekowe(przeciw wyciu) to po prostu makabra jakaś.
Nie można tak męczyć psiaka :nonono:
I żaden forumowicz nie powinien tego polecać innym.
Spoiler:
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Roma » 2013-06-17, 22:51

Przez dwa lata nie zostawiałam mojego psa samego,kiedy trzeba było zostawić,pojawił się problem.
Naukę pozostawania w domu rozpoczęliśmy od kilkuminutowego zostawiania psa,po powrocie do domu,zabawa i smaczki.Co dwa dni wydłużaliśmy czas o 5-10 minut i zawsze obowiązkowo smaczki i mizianko.
Potem doszła zabawka wypełniona suchą karmą,pozostawiona psiakowi w czasie naszej nieobecności.
Trochę czasu i cierpliwości a sobie poradzicie <tak> Powodzenia.
Roma
 
Posty: 659
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:10

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Cefreud » 2013-06-18, 09:39

albo i nie...
Freud wył i koniec kropka. Jak nie wył demolował.
Behaviorysta, włączony telewizor, konga, kennelklatki nic nie pomagało.
Na wyjścia do godziny działało zmęczenia psa- nie długim spacerem a 10 minutami treningu posłuszeństwa.
Potem się poddałam i kupiłam mu...drugiego psa :-)

Potem okazało się, że Freud ma padaczkę wiec prawdopodobnie jego wycie było strachem przed samotnością i atakiem padaczki
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Majszczur » 2013-06-18, 10:11

Roma napisał(a): Naukę pozostawania w domu rozpoczęliśmy od kilkuminutowego zostawiania psa,po powrocie do domu,zabawa i smaczki.Co dwa dni wydłużaliśmy czas o 5-10 minut i zawsze obowiązkowo smaczki i mizianko.
Potem doszła zabawka wypełniona suchą karmą,pozostawiona psiakowi w czasie naszej nieobecności.
Trochę czasu i cierpliwości a sobie poradzicie <tak> Powodzenia.

Dokładnie tak powinna wyglądać nauka pozostawiania psa samego w domu/przełamywanie lęku separacyjnego/. Granda była moim pierwszym psem u którego ów lęk wystąpił. Kiedy tylko zamykały się za mną drzwi, zaczynała koncert, płacz wycie zawodzenie :roll: . Miałam nadzieję, że robi to tylko przez moment jak mnie słyszy za drzwiami, ale zrobiłam wywiad wśród sąsiadów i na pytanie "jak długo tak zawodzi" otrzymałam druzgocącą odpowiedź "cały czas, aż do pani powrotu" :-/
Zaczęłam mozolny proces...wychodziłam za drzwi, ona dostawała histerii, wyłapywałam moment kiedy choć na moment zamilkła i wówczas natychmiast wchodziłam z socjalem lub smaczkiem. Ważne żeby nie nakręcać psa - czyli nie witać się zbyt entuzjastycznie - po prostu samo pojawienie się opiekuna w momencie gdy pies jest CICHO ma być nagrodą samą w sobie. Krok po kroczku wydłużałam czas za drzwiami (czyli czas kiedy po moim zniknięciu suka się uspokajała i była cicho). W końcu Granda zrozumiała, że nie znikam "na zawsze" i cisza przynosi nagrodę- powrót panci ;) Nauka trwała dość długo i szczerze mówiąc była mocno upierdliwa, ale chyba warto się trochę namęczyć dla swojego spokoju i komfortu psychicznego swojego psa (o sąsiadach nie wspominając).

Co do obroży antyszczekowych - słusznie wzbudziły oburzenie - choć poza tymi które rażą prądem są również takie które emitują dla nas niesłyszalny ale niezwykle nieprzyjemny dla psa (wręcz bolesny) sygnał dźwiękowy. Jakby na to nie patrzeć obydwie opcje są mocno awersyjne i świadczą o tendencjach właściciela do pójścia na łatwiznę, a chyba nie o to chodzi w zdrowym kontakcie z czworonogiem.
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez marieanne » 2013-06-18, 10:34

Majszczur napisał(a):Co do obroży antyszczekowych - słusznie wzbudziły oburzenie - choć poza tymi które rażą prądem są również takie które emitują dla nas niesłyszalny ale niezwykle nieprzyjemny dla psa (wręcz bolesny) sygnał dźwiękowy. Jakby na to nie patrzeć obydwie opcje są mocno awersyjne i świadczą o tendencjach właściciela do pójścia na łatwiznę, a chyba nie o to chodzi w zdrowym kontakcie z czworonogiem.

obie to ból - jaki by nie był, BÓL.

I dla mnie używanie takich rozwiązań świadczy raczej o sadyzmie, a nie o tendencji do pójścia na łatwiznę...
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez baksak » 2013-06-18, 12:30

No może to raczej niewiedza albo mała wyobraźnia?
Ale wydaje mi się, że są też obroże antyszczekowe które reagują wibracjami albo psikają sprayem - rzekomo neutralnym. Nie podoba mi się takie rozwiązanie bo to, było nie było bodziec awersyjny, ale już lepsze chyba niż prąd. Pomysł użycia obroży elektrycznej wydaje mi się tak skandaliczny, że szkoda gadać :evil:
Metoda opisana przez majszczurową choć pracochłonna jest najlepsza no i daje trwałe efekty. Ale się przy tym trzeba naprawdę napracować.
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Solonek » 2013-06-18, 15:37

od lipca do lutego byłam z Sonią praktycznie non stop. Jak wychodziłam do rodziców, ona ze mną. Sporadycznie zostawiałam ją na max 3h. W lutym poszłam do pracy, w zależności od grafiku pracuję od 4 do 12h. Na początku był problem, po moim wyjściu szczekała długo, obszczekiwała mnie i skakała na mnie po moim powrocie. W końcu zrozumiała, że muszę wychodzić i wychodzić z domu będę niezależnie od koncertu jaki da (chwała, że ma w miare niski i cichy szczek). W tym momencie bardzo sporadycznie szczeka, wyć chyba nigdy nie wyła. Kiedyś problemem było wyjście do piwnicy bez niej (co oczywiście robiłam, mimo jej sprzeciwu), teraz jest cisza i spokój. Pokazuje to, że nawet psy o tak zniszczonej psychice jak Sonia potrafią się przystosować do nowych sytuacji, potrzeba na to tylko czasu i cierpliwości.
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Anna Rozalska » 2013-06-18, 20:35

Ja nie miałam na myśli obroży rażącej prądem, które stosują co poniektórzy pseudo treserzy ale takiej jaką można kupić np. na allegro, która emituje nieprzyjemny dla psa sygnał w momencie wycia. Niestety problem z wyciem często zdarza się właśnie u psów rasy Husky, które nie szczekają a właśnie wyją. Znajomy zanim zdecydował się na taką obrożę próbował innych metod ale sąsiedzi nie dawali mu spokoju i problem musiał rozwiązać jak najszybciej. Psina długo nie nosiła tej obroży i na pewno na tym nie ucierpiała.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Barbapapa » 2013-10-16, 13:13

Na Anubisa podziałało wino podane w kieliszku Rosenthala.
Anubisowi kilka razy w życiu zdarzyło się wyć bardzo gorliwie podczas mojej nieobecności. Obecność innych osób, które znał nie pomagała. Pomogło odpowiednio podane wino w dobrym towarzystwie.
<tak> <tak>
Różne są powody wycia i różne metody uspokajania psów.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2013-10-16, 22:33

co do obrozy antyszczekowych to sa tez takie ze jak pies szczeka to najpierw wydaja dzwiek piszcza ostrzegawczo
pies jak sie nie uciszy dopiero wtedy jest razony pradem i szczerze nie jest to mocne, odczuwalnie uklucie
i pies raz dwa trzy razy jak go "trzepnie" to bedzie kojazyc z dzwiekiem przez obroze wydawanym, i nastepnym razem gdy zacznie szczekac i obroza piszczec to pies powinien przestac i sie uciszyc zanim go ukluje. generalnie polecam przyzwyczajanie i inne metody ale w ostateczności to lepsza taka obrooża niz schronisko, oddanie psa albo zatrucie przez zmeczonych juz sasiadów, potem dzieją się dziwne wypadki
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Problemy z wyciem u psa

Postprzez Cefreud » 2013-10-17, 08:38

Barbapapa napisał(a):Na Anubisa podziałało wino podane w kieliszku Rosenthala.
Anubisowi kilka razy w życiu zdarzyło się wyć bardzo gorliwie podczas mojej nieobecności. Obecność innych osób, które znał nie pomagała. Pomogło odpowiednio podane wino w dobrym towarzystwie.
<tak> <tak>
Różne są powody wycia i różne metody uspokajania psów.


Kieliszki jeszcze są, wino jakieś się znajdzie. Anu...przybywaj :-)

A co do wycia. U Freuda testowałam wiele metod. Zostawianie włączonego radia, zabawki, zaświecone światło. Nawet psa od sąsiadów pożyczyłam, żeby się nie nudził- na nic to się nie zdało.
Dopiero wprowadzenie żelaznej zasady nie witania się i nie żegnania z psem i spacer zakończony serią " ćwiczeń" czyli siad, waruj, zostań itp sprawiło, że z czasem coraz lepiej oswajał się z samotnością i przestał wyć
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)


Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość