Strona 1 z 1

Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-16, 20:23
przez Alex -Bydgoszcz
O tuż mam problem .... jak wyjde z domu mój pies wyje . Czy da sie cos z tym zrobić ? Miał ktoś taki problem i udało mu sie zakończyć ten problem?prosze o pomoc :zalamka:



z góry dziękuje :-D :-D :-D :-D

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-16, 20:52
przez marieanne
Nauczyć psa zostawania samemu w domu - krok po kroku. A przed wyjściem porządnie zmęczyć.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-16, 22:06
przez Patison
Mój pies wyje rano jak go nie zdążę wyprowadzić przed wyjściem. Po prostu potrzebuje rano spędzić z nami czas i się wybiegać poza ogrodem. I druga sprawa jak wychodzę z domu pieszo, a nie jadę autem :D Po prostu kojarzy, że pieszo to pani może wychodzić tylko na spacer = pies też idzie. A jednak czasami idę do pracy na nogach.

Także spacer, spacer i jeszcze raz spacer. Wtedy pies pójdzie spać.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-16, 22:24
przez Majszczur
Alex, Twój pies ma już 1,5 roku... problem wycia pojawił się dopiero teraz czy robi tak od szczeniaka?

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-17, 20:28
przez Anna Rozalska
Jeśli faktycznie pies bardzo wyje i jest to uciążliwe np. dla sąsiadów to są obroże przeciwwyjące.
Mój znajomy oduczył wycia swojego husky, na którego sąsiedzi ciągle donosili.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-17, 21:03
przez marieanne
Anna Rozalska napisał(a):Jeśli faktycznie pies bardzo wyje i jest to uciążliwe np. dla sąsiadów to są obroże przeciwwyjące.
Mój znajomy oduczył wycia swojego husky, na którego sąsiedzi ciągle donosili.

Przepraszam, ale nie pisz takich bzdur. Wiesz jak działają tego typu obroże? RAŻĄ PSA PRĄDEM GDY SZCZEKA/WYJE/WYDAJE Z SIEBIE INNY ODGŁOS. Jak można w ogóle coś takiego polecać na tym forum? No po prostu scyzoryk sie w kieszeni otwiera.

A znajomy psa nie oduczył, tylko skrzywdził. Brawo.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-17, 22:39
przez Ella
marieanne napisał(a):Nauczyć psa zostawania samemu w domu - krok po kroku. A przed wyjściem porządnie zmęczyć.



Właśnie tak <tak> ,trzeba tak zająć psa(fizycznie i psychicznie)żeby się porządnie zmęczył-odpowiednio długi spacer,nauka,wspólna zabawa z człowiekiem lub innymi psami.
A obroże przeciwszczekowe(przeciw wyciu) to po prostu makabra jakaś.
Nie można tak męczyć psiaka :nonono:
I żaden forumowicz nie powinien tego polecać innym.
Spoiler:

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-17, 22:51
przez Roma
Przez dwa lata nie zostawiałam mojego psa samego,kiedy trzeba było zostawić,pojawił się problem.
Naukę pozostawania w domu rozpoczęliśmy od kilkuminutowego zostawiania psa,po powrocie do domu,zabawa i smaczki.Co dwa dni wydłużaliśmy czas o 5-10 minut i zawsze obowiązkowo smaczki i mizianko.
Potem doszła zabawka wypełniona suchą karmą,pozostawiona psiakowi w czasie naszej nieobecności.
Trochę czasu i cierpliwości a sobie poradzicie <tak> Powodzenia.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-18, 09:39
przez Cefreud
albo i nie...
Freud wył i koniec kropka. Jak nie wył demolował.
Behaviorysta, włączony telewizor, konga, kennelklatki nic nie pomagało.
Na wyjścia do godziny działało zmęczenia psa- nie długim spacerem a 10 minutami treningu posłuszeństwa.
Potem się poddałam i kupiłam mu...drugiego psa :-)

Potem okazało się, że Freud ma padaczkę wiec prawdopodobnie jego wycie było strachem przed samotnością i atakiem padaczki

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-18, 10:11
przez Majszczur
Roma napisał(a): Naukę pozostawania w domu rozpoczęliśmy od kilkuminutowego zostawiania psa,po powrocie do domu,zabawa i smaczki.Co dwa dni wydłużaliśmy czas o 5-10 minut i zawsze obowiązkowo smaczki i mizianko.
Potem doszła zabawka wypełniona suchą karmą,pozostawiona psiakowi w czasie naszej nieobecności.
Trochę czasu i cierpliwości a sobie poradzicie <tak> Powodzenia.

Dokładnie tak powinna wyglądać nauka pozostawiania psa samego w domu/przełamywanie lęku separacyjnego/. Granda była moim pierwszym psem u którego ów lęk wystąpił. Kiedy tylko zamykały się za mną drzwi, zaczynała koncert, płacz wycie zawodzenie :roll: . Miałam nadzieję, że robi to tylko przez moment jak mnie słyszy za drzwiami, ale zrobiłam wywiad wśród sąsiadów i na pytanie "jak długo tak zawodzi" otrzymałam druzgocącą odpowiedź "cały czas, aż do pani powrotu" :-/
Zaczęłam mozolny proces...wychodziłam za drzwi, ona dostawała histerii, wyłapywałam moment kiedy choć na moment zamilkła i wówczas natychmiast wchodziłam z socjalem lub smaczkiem. Ważne żeby nie nakręcać psa - czyli nie witać się zbyt entuzjastycznie - po prostu samo pojawienie się opiekuna w momencie gdy pies jest CICHO ma być nagrodą samą w sobie. Krok po kroczku wydłużałam czas za drzwiami (czyli czas kiedy po moim zniknięciu suka się uspokajała i była cicho). W końcu Granda zrozumiała, że nie znikam "na zawsze" i cisza przynosi nagrodę- powrót panci ;) Nauka trwała dość długo i szczerze mówiąc była mocno upierdliwa, ale chyba warto się trochę namęczyć dla swojego spokoju i komfortu psychicznego swojego psa (o sąsiadach nie wspominając).

Co do obroży antyszczekowych - słusznie wzbudziły oburzenie - choć poza tymi które rażą prądem są również takie które emitują dla nas niesłyszalny ale niezwykle nieprzyjemny dla psa (wręcz bolesny) sygnał dźwiękowy. Jakby na to nie patrzeć obydwie opcje są mocno awersyjne i świadczą o tendencjach właściciela do pójścia na łatwiznę, a chyba nie o to chodzi w zdrowym kontakcie z czworonogiem.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-18, 10:34
przez marieanne
Majszczur napisał(a):Co do obroży antyszczekowych - słusznie wzbudziły oburzenie - choć poza tymi które rażą prądem są również takie które emitują dla nas niesłyszalny ale niezwykle nieprzyjemny dla psa (wręcz bolesny) sygnał dźwiękowy. Jakby na to nie patrzeć obydwie opcje są mocno awersyjne i świadczą o tendencjach właściciela do pójścia na łatwiznę, a chyba nie o to chodzi w zdrowym kontakcie z czworonogiem.

obie to ból - jaki by nie był, BÓL.

I dla mnie używanie takich rozwiązań świadczy raczej o sadyzmie, a nie o tendencji do pójścia na łatwiznę...

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-18, 12:30
przez baksak
No może to raczej niewiedza albo mała wyobraźnia?
Ale wydaje mi się, że są też obroże antyszczekowe które reagują wibracjami albo psikają sprayem - rzekomo neutralnym. Nie podoba mi się takie rozwiązanie bo to, było nie było bodziec awersyjny, ale już lepsze chyba niż prąd. Pomysł użycia obroży elektrycznej wydaje mi się tak skandaliczny, że szkoda gadać :evil:
Metoda opisana przez majszczurową choć pracochłonna jest najlepsza no i daje trwałe efekty. Ale się przy tym trzeba naprawdę napracować.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-18, 15:37
przez Solonek
od lipca do lutego byłam z Sonią praktycznie non stop. Jak wychodziłam do rodziców, ona ze mną. Sporadycznie zostawiałam ją na max 3h. W lutym poszłam do pracy, w zależności od grafiku pracuję od 4 do 12h. Na początku był problem, po moim wyjściu szczekała długo, obszczekiwała mnie i skakała na mnie po moim powrocie. W końcu zrozumiała, że muszę wychodzić i wychodzić z domu będę niezależnie od koncertu jaki da (chwała, że ma w miare niski i cichy szczek). W tym momencie bardzo sporadycznie szczeka, wyć chyba nigdy nie wyła. Kiedyś problemem było wyjście do piwnicy bez niej (co oczywiście robiłam, mimo jej sprzeciwu), teraz jest cisza i spokój. Pokazuje to, że nawet psy o tak zniszczonej psychice jak Sonia potrafią się przystosować do nowych sytuacji, potrzeba na to tylko czasu i cierpliwości.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-06-18, 20:35
przez Anna Rozalska
Ja nie miałam na myśli obroży rażącej prądem, które stosują co poniektórzy pseudo treserzy ale takiej jaką można kupić np. na allegro, która emituje nieprzyjemny dla psa sygnał w momencie wycia. Niestety problem z wyciem często zdarza się właśnie u psów rasy Husky, które nie szczekają a właśnie wyją. Znajomy zanim zdecydował się na taką obrożę próbował innych metod ale sąsiedzi nie dawali mu spokoju i problem musiał rozwiązać jak najszybciej. Psina długo nie nosiła tej obroży i na pewno na tym nie ucierpiała.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-10-16, 13:13
przez Barbapapa
Na Anubisa podziałało wino podane w kieliszku Rosenthala.
Anubisowi kilka razy w życiu zdarzyło się wyć bardzo gorliwie podczas mojej nieobecności. Obecność innych osób, które znał nie pomagała. Pomogło odpowiednio podane wino w dobrym towarzystwie.
<tak> <tak>
Różne są powody wycia i różne metody uspokajania psów.

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-10-16, 22:33
przez Daria + Chila i Luna
co do obrozy antyszczekowych to sa tez takie ze jak pies szczeka to najpierw wydaja dzwiek piszcza ostrzegawczo
pies jak sie nie uciszy dopiero wtedy jest razony pradem i szczerze nie jest to mocne, odczuwalnie uklucie
i pies raz dwa trzy razy jak go "trzepnie" to bedzie kojazyc z dzwiekiem przez obroze wydawanym, i nastepnym razem gdy zacznie szczekac i obroza piszczec to pies powinien przestac i sie uciszyc zanim go ukluje. generalnie polecam przyzwyczajanie i inne metody ale w ostateczności to lepsza taka obrooża niz schronisko, oddanie psa albo zatrucie przez zmeczonych juz sasiadów, potem dzieją się dziwne wypadki

Re: Problemy z wyciem u psa

PostNapisane: 2013-10-17, 08:38
przez Cefreud
Barbapapa napisał(a):Na Anubisa podziałało wino podane w kieliszku Rosenthala.
Anubisowi kilka razy w życiu zdarzyło się wyć bardzo gorliwie podczas mojej nieobecności. Obecność innych osób, które znał nie pomagała. Pomogło odpowiednio podane wino w dobrym towarzystwie.
<tak> <tak>
Różne są powody wycia i różne metody uspokajania psów.


Kieliszki jeszcze są, wino jakieś się znajdzie. Anu...przybywaj :-)

A co do wycia. U Freuda testowałam wiele metod. Zostawianie włączonego radia, zabawki, zaświecone światło. Nawet psa od sąsiadów pożyczyłam, żeby się nie nudził- na nic to się nie zdało.
Dopiero wprowadzenie żelaznej zasady nie witania się i nie żegnania z psem i spacer zakończony serią " ćwiczeń" czyli siad, waruj, zostań itp sprawiło, że z czasem coraz lepiej oswajał się z samotnością i przestał wyć