Moderator: MartaD
ManiLeo napisał(a):Ja miałam jeszcze jako nastolatka owczarka alzackiego. Straszna panikara i śpiewaczka. Nie ważne ile kilometrów było do przejechania ona śpiewała całą drogę. Któregoś razu po prostu zamieniliśmy się miejscami. Ona usiadła z przodu i...cud!!! Tina przestała panikowac, piszczeć. Siedzenie na przednim fotelu dało jej swego rodzaju kontrolę nad wszystkim. Od tamtego czasu śmialiśmy się że słuzba jedzie z tyłu a szlachta z przodu :D
Barbel napisał(a):No nie wiem, czy żadne. Barbel jeździ na krótkie dystanse siedząc na dywaniku przez siedzenem pasażera, tyłem do kierunku jazdy. Nawet ostre hamowanie go nie wywraca. Tyłek wpakowany pod deskę, plecki ową deską wsparte. Fakt, nigdy nie próbuje wyleźć na siedzenie.
Barbel napisał(a):Nie
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości