Mój Bernuś w styczniu skończył rok. Ostatnim razem jak byliśmy na spacerze podeszła do mnie koleżanka z dwójką dzieci a mój pies skoczył w ich kierunku z takim strasznym warknięciem... szczęściem trzymałam go na smyczy, ale poczułam się nieciekawie, oglądający z popłochem uciekli do domu.
Co mogło spowodować taką reakcję ? Komuś może przytrafiła się podobna sytuacja?
Moja wiara w to, że mój pies to nikomu nic nie zrobi została zachwiana.
Dodam tylko że mój pies należy do "odważnych inaczej ".