przypadek agresji wobec innego samca

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez Apcik » 2010-01-10, 16:04

u nas niestety problem nietoleraancji wobec innych samcow sie nasila :-/ kazdy samiec to wrog, czego nie omieszka zaznaczyc warczeniem :roll: :evil:
jednak gdy ostatnio doszlo do bezposredniej konfrontacji(nagle na naszej drodze pojawil sie husky, ktory bez zastanowienia rzucil sie Cezaremu na grzbiet) to moje psisko sie skulilo, zaczelo piszczec.. brak jakiejkolwiek proby obrony przed nim...
na dzisiejszym spacezrze nie spodobal mu sie golden stojacy do niego tylem jakies 4 m od nas...

a ludzilam sie ze mu to kiedys przejdzie :oops: :roll:
Avatar użytkownika
Apcik
Moderator Działu
 
Posty: 2985
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-15, 23:19
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
psy: Cezary

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez Drixon » 2010-01-10, 16:06

Asiu, rozważałaś kwestię kastracji? :roll:
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez Apcik » 2010-01-10, 16:47

juz sie kiedys zastanawialam ale(cytat)

w wypadku psa, który od dłuższego czasu zachowuje się agresywnie wobec innych samców, kastracja będzie mniej skuteczna.


rozmawialam tez z paroma osobami i tez nie potwierdzily ze ich psy po kastracji sa przyjaznie nastawione do innych samcow... :-?
i badz tu czlowieku madry :roll:
Avatar użytkownika
Apcik
Moderator Działu
 
Posty: 2985
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-15, 23:19
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
psy: Cezary

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez brams » 2010-01-19, 21:35

Apcik.
myślę, że nie tyle kastracja.... Wedle mnie, to masz początek agresji lękowej, lub zwał, jak zwał, pies nie wyczuwa w Tobie Przewodnika / Właściciela - i irracjonalnie próbuje Cię bronić. A że mało o świecie wie, i jest z nim nieobyty, to niektóre sytuacje go zaskakują (husky) Czy Twój pies ma bardzo dużą ogładę w różnych sytuacjach, czy od młodego był zabierany wszędzie gdzie to możliwe, i czy od młodego bawił się z dorosłymi samcami różnych ras, które czasem dawały mu "łupnia" w zabawie? Jeżeli na jakieś pytanie masz "nie" - to chyba jest odpowiedź na jego reakcje...
Avatar użytkownika
brams
 
Posty: 481
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-03, 23:55
Lokalizacja: Krzeszyce /lubuskie/
psy: 4 szwajcary, czarny terier, wyżeł, azjatka
Hodowla: Lubuski Opiekun

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez Apcik » 2010-01-19, 22:59

brams.. tu nie chodzi ze moj pies boi sie sytuacji... nie przeszkadza mu tlum ludzi, spacer wzdluz ruchliwej ulicy, dziwne dzwieki, trzaski huki(no oprocz sylwestra :roll: ) gdy przechodzimy wzdluz plotu a tam biega rozwscieczony pies to Cezary wydaje odglosy sygnalizujace ze z tym psem chce sie bawic(piszczy tak samo jak widzi swoja ukochana zabawke) ;-)
problem jest gdy na spacerze mija nas pies (samiec) :evil: i dopiero jak wyniucha ze jest to przedstawiciel tej samej plci sa zeby na gorze i warczenie, gdy jest to suczka(i mily wlasciciel)to psy sie zapoznaja ze soba...
jednak jest to indywidualista, na spacerze wazniejsze sa super zapachy w trawie niz nawet przechodzacy obok ludzie... gdy spotka suczke- to po krotkim zapoznaniu ze soba, odchodzi w druga strone i woli powachac sobie pobliskie drzewo mimo iz kolezanka prowokuje go do zabawy :roll:

wracajac do sprawy huskiego to wybiegl on zza krzakow , tak ze ani ja ani rodzice nie mieli szans go wczesniej zauwazyc... pies zaczal warczec a potem rzucil sie na zdezorienowanego Cezarego :roll: ktory nie wiedzia co sie dziee...
byc moze jest to spowodowane nieznana mi psychika jego rodzicow...nie wykluczam tez mojego bledu... jestem tylko zwyklym czlowiekiem, zadnym treserem a moje doswiadczenie jest znikome ze wzgl na wiek co pewnie zostanie tu poruszone :-/
Avatar użytkownika
Apcik
Moderator Działu
 
Posty: 2985
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-15, 23:19
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
psy: Cezary

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez brams » 2010-01-20, 23:05

Apcik
eee... myślałem, że masz poważniejszy problem. z opisu wynika, że wszystko z nim ok. warczenie na inne samce jest "do przyjęcia" dla mnie... Podobno berny są bardziej nerwowe przy kontaktach z innymi samcami,(od szwajcarów), ale ja mając 3 samce różnych ras, specjalnej różnicy nie widzę.. problem przy mijaniu = obrona Przewodnika i terytorium na którym się znajduje, chyba nie ma się czym przejmować...
maciej
Avatar użytkownika
brams
 
Posty: 481
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-03, 23:55
Lokalizacja: Krzeszyce /lubuskie/
psy: 4 szwajcary, czarny terier, wyżeł, azjatka
Hodowla: Lubuski Opiekun

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez Apcik » 2010-01-20, 23:17

tylko to warczenie przeradza sie na ustawieniu 'przeciwnika'... najbardziej doswiadczyl tego Barbel Ani na jednym ze szwajcarkich spotkan...ani jeden ani drugi nie chcial ustapic...
teraz gdy wiem ze napotkany pies to samiec to probuje uniknac blizszego spotkania...Cezary warczy nawet na samce ktorenie zwracaja na niego uwagi, czy nie maja zlych zamiarow... :roll: i tu wlasnie moje pytanie czy ewentualna kastracja ostudzila by choc troszeczke jego zapedy dominatorskie? :evil:
Avatar użytkownika
Apcik
Moderator Działu
 
Posty: 2985
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-15, 23:19
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
psy: Cezary

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez Hekate » 2010-01-22, 13:21

u nas tak ostoro nie jest, ale właśnie jak reagować, gdy na wspólnym berneńskim spacerku, psiaki latają luzem jest ok, ale nagle czasem wystarczy że jeden niechcący wpadnie na drugiego i już pojawiają sie warknięcia, gdzie ani jeden ani drugi nie chce odpuścić. Odwoływać je do siebie, czy pozostawić samych sobie, obejść i iść dalej?
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: przypadek agresji wobec innego samca

Postprzez brams » 2010-01-22, 19:23

poszedłbym dalej. zatrzymanie mogą odebrać jako nasze przygotowanie bo bójki.. a tak, omijając je (dużym łukiem), lub obchodząc dookoła, dajemy do zrozumienia, że my - przewodnicy nie zwróciliśmy na nich uwagi, więc powinniśmy razem iść dalej... nie mają o co walczyć = nie będzie walki...
maciej
Avatar użytkownika
brams
 
Posty: 481
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-03, 23:55
Lokalizacja: Krzeszyce /lubuskie/
psy: 4 szwajcary, czarny terier, wyżeł, azjatka
Hodowla: Lubuski Opiekun

Poprzednia strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości