zaczepianie innych psów na spacerze

Nasz 8 miesieczny duży szwajcar na widok innego psa wpada w dziką, niepohamowaną ekscytację. Przejawia się to tym, że ciągnie nas za wszelką cenę, a gdy zdobywamy nad nim przewagę, wtedy wydziera się w niebogłosy; szczeka, piszy, jak szalony. Początkowo używaliśmy zwykłej obroży, ale teraz mamy już kolczatkę. Trochę to pomaga, ale niestety, nie zawsze. Najgorsze jest to, że z boku wygląda to żenująco, a co gorsza wygląda jak byśmy mieli nie wiadomo, jak agresywnego psa 
Tego typu sytuacje mają trzy warianty zakończenia:
1) jeżeli to jest ktoś znajomy, wtedy podchodzimy i psiaki się mogą przywitać i wszystko jest OK.
2) jeżeli to jest ktoś obcy, to z reguły jest PRZERAŻONY agresywnością tego wielkiego psa (starch pomyśleć, co myśli o jego właścicielach),
3) jeżeli trafi się na psa dominującego (to zdarzyło się na szczęście na razie tylko raz), to wtedy ten obcy psiak rusza do ataku i nasz "maluch" dostaje po tyłku (nota bene baliśmy się, czy ten obcy, świetnie wyszkolony pies naszego nie zagryzie, taki był wkurzony).
Należy dodać, że gdy brzdąc biega bez smyczy, wtedy jest spoko. W przdszkolu zachowywał się przyzwoicie, a wręcz czekał na zaczepki innych psów; sam się nie pchał an siłędo zabawy, raczej sobie spacerował i zwiedzał. Na plaży potrafi ładnie biegać z innym psiakiem, a często nawet na widok innych psów nawet nie reaguje, tylko grzecznie biega wokół nas.
Wszelkie opinie, uwagi, krytyka i porady są mile widziane.

Tego typu sytuacje mają trzy warianty zakończenia:
1) jeżeli to jest ktoś znajomy, wtedy podchodzimy i psiaki się mogą przywitać i wszystko jest OK.
2) jeżeli to jest ktoś obcy, to z reguły jest PRZERAŻONY agresywnością tego wielkiego psa (starch pomyśleć, co myśli o jego właścicielach),
3) jeżeli trafi się na psa dominującego (to zdarzyło się na szczęście na razie tylko raz), to wtedy ten obcy psiak rusza do ataku i nasz "maluch" dostaje po tyłku (nota bene baliśmy się, czy ten obcy, świetnie wyszkolony pies naszego nie zagryzie, taki był wkurzony).
Należy dodać, że gdy brzdąc biega bez smyczy, wtedy jest spoko. W przdszkolu zachowywał się przyzwoicie, a wręcz czekał na zaczepki innych psów; sam się nie pchał an siłędo zabawy, raczej sobie spacerował i zwiedzał. Na plaży potrafi ładnie biegać z innym psiakiem, a często nawet na widok innych psów nawet nie reaguje, tylko grzecznie biega wokół nas.
Wszelkie opinie, uwagi, krytyka i porady są mile widziane.