lękliwość szczenięca

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez kajkaw » 2009-08-02, 21:51

mOIM ZDANIEM POWINNAŚ JAK NAJWIECEJ WYCHODZIĆ Z MAŁĄ. ZACZNIJ OD MNIEJ RUCHLIWYCH MIEJSC STOPNIOWO PRZECHODZAC NA CORAZ RUCHLIWSZE. STARAJ ZABIERAC JA ZE SOBA WSZEDZIE DO FRYZJERA NA TARG DO CENTRUM MIASTA. PROŚ WSZYSTKICH LUDZI ZEBY JA GLASKALI I NAGRADZAJ JA ZA TO SŁOWNIE I SMACZKIEM. NATOMIAST POWINNAŚ IGNOROWAĆ JEJ WSZYSTKIE LĘKI UDAWAJ JAKBY SIE NIC NIE DZIAŁO KIEDY SIE WYSTRASZY. GDY ZACZNIESZ REAGOWAĆ NA TAKIE ZACHOWANIE ONA UTWIERDZI SIE W TYM ŻE TAKIE POSTEPOWANIE JEST DOBRE. JEST NA TYLE MŁODA ZE POWINNAŚ JESZCZE WYPRACOWAĆ JEJ LĘKI.
Avatar użytkownika
kajkaw
 
Posty: 262
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-31, 14:37
Lokalizacja: kraków
psy: berneński pies pasterski, owczarek niemiecki

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez 4mala » 2009-09-28, 19:39

Witam serdecznie, pozwolilam se podlączyć się do tematu, bo nasz problem jest zbliżony.

Otóż nasz Veco 4.10 skończy 6 miesięcy i niestety jest jakby to delikatnie okreslić "ostrozny" w kontaktach z inni, a w rzeczywistości, nikt obcy nie ma szans na pogłaskanie go, na spacerach nie przejdzie blisko obcej osoby, od dzieci ucieka z pnika na pyszczku, w tłum tez nie wejdzie. Fakt od samego poczatku jak przywieźlismy go do domu taki był, stosowalismy sie do rad, czyli nie pocieszaliśmy, smaczki w pyszczek i do ludzi, a także od sierpnia psie przeczkole.

Wiem z hodowli, ze raczej byl z tych odwaznych, w domu nie zostal przestraszony, staramy sie go wszedzie zabierać, choć teraz jest to trudniejsze, bo do autobusu nie chce wsiadac a na rece juz go nie wezmę :oops:, więc tam gdzie gdzie w gre wchodzi auto to jedzie .

W domu jest wesołym i bardzo psotnym psem, do ludzi których zna- często widuje z czasem się przelamuje, za to do psów nie ma żadnych zachamowań.
Nie twierdzę, że nie ma sukcesów, każdego dnia dostrzegam male sukcesy, choć bywa ciężko.

Tak się zastanawiam nad jedna z waszych wypowiedzi, czy faktycznie wiek odbioru z hodowli nie ma znaczenia, Veco miał 10 tyg.? A może poprostu ten typ tak ma? Co nie zmienia, ze jestesmy w nim zakochani bezpamieci.

Może macie jakieś jeszcze rady lub podpowiedzi?
Z góry dziekuję
Avatar użytkownika
4mala
 
Posty: 431
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-17, 21:18
Lokalizacja: Białystok
psy: Vector Szczęście Ty Moje

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Cefreud » 2009-09-28, 21:00

ma pół roku więc wszedł w okres strachów.
Musicie jak najwiecej oswajać go z obcymi.Dajcie znajomym smaczki(najlepiej mocno pachnące) i niech głaszczą na spacerach.Poproście znajomych psiarzy.Im więcej obcych osób tym lepiej.
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez AT » 2009-09-28, 23:21

Aniu codzienna socjalizacja - to jedyne co może zadziałać w takim przypadku. Każdy psiak jest inny, jeden bardziej inny mniej przebojowy w nowych sytuacjach. A codzienna praca z psiakiem może naprawdę zdziałać cuda. Powodzenia.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez daria » 2009-09-29, 07:29

Birma za kilka dni skończy 9 m-cy,do psiaków leci jak szalona a już nie patrzy na nic jak jest to pies którego zna :-D Z ludzmi wygląda sprawa juz inaczej,jeśli kogoś nie zna to nie podejdzie nawet można powiedzieć że unika kontaktu a już najgorzej jak ktoś od razu chce pogłaskać po głowie,po prostu się odsuwa,inaczej jest z dziećmi nie ma przed nimi żadnych oporów i z każdym chce się witać.Nie ukrywamże pasuje mi jej nieufność do obcych nieznajomych bo nigdy nie wiadomo na kogo się trafi,ale zabieram moją psicę wszędzie gdzie tylko pies może wejść :lol:
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez izu » 2009-09-29, 10:03

Demi teraz ma już rok. Od czasu kiedy zaczęłam ten wątek dużo się zmieniło. Nadal jest ostrożna i nieufna, ale nie ucieka już na drugi koniec ogrodu jak ktoś przyjdzie. Stara się być blisko, uwielbia zachodzic od tyłu ;-) i śledzić gościa. Po niedługim czasie daje się dotykać, ale musi to być z wyczuciem Jak ktoś jest zbyt namolny - nic z tego...
Napewno nie dałaby się obejrzeć sędziemu... Na 90% jesteśmy zdecydowani na sterylizację - i tu moje obawy. Skoro nabrała juz trochę pewności siebie, to jak jej zrobić narkozę, żeby nie wstraszyć od początku???
Mogłaby dostać jakiś środek uspokajający, ale on nałoży się z narkozą - to niebezpieczne :-/
Stresuję się bardzo. Szkoda, że tak musi być :-(
Avatar użytkownika
izu
 
Posty: 988
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-01, 01:21
Lokalizacja: Dębiec k. Wielunia
psy: Łobuz(*)2001-2013 , Demi, Hiko(chin) i Szelma

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez 4mala » 2009-09-29, 11:42

Witam serdecznie i bardzo dzęikuję za słowa wsparcia

Asiu, stram sie każdego dnia by na spacerze poszerzał swoje granice (zresztą wiesz z Molosów, gdzie zasięgałam Twoich rad :)i dzieki Tobie dowiedziałam się,że właśnie nie wolno pocieszać :roll: ), teraz jesteśmy na etapie spacerów w kierunku przystanku autobusowego i zbliżamy się z każdym dniem. Zdarzyły sie juz dwa takie dni, że przeszliśmy za przystankiem ale sa też chwile gorsze :-| . Najbardziej mnie martwi to uciekanie od ludzi, bo nie wiem jak go przygotowywac do wystawy i czy wogóle to będzie możliwe?

DZiś zauwazyłam ciekwa zależność, na którą wcześniej nie zwróciłam uwagii, jeżeli Veco spotka na początku spaceru jakiegos psiaka i se pobryka, cały juz spaer jest odważy i zaczepony (ale bez głaskania :-/ ). Chyba powinnam znaleść jakies towarzystwo do wspólnych spacerków, może to byłoby rozwiązanie?
Avatar użytkownika
4mala
 
Posty: 431
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-17, 21:18
Lokalizacja: Białystok
psy: Vector Szczęście Ty Moje

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez AT » 2009-09-29, 18:54

Przykład odważnego, przyjaznego psiaka na pewno mógłby pomóc - dobrze, żeby to był pies dorosły żeby niejako automatycznie młody uznał go za ,,autorytet" w życiowych sprawach. Tylko znajdź takiego jak najbardziej zrównoważonego i przyjaznego ;-) No i jeśli Vectorek ma lepsze podejście do świata podczas rozbawienia to naucz się sama go rozbawiać tak , żeby niepostrzeżenie przechodził obok ,,strachów" ;-)
Co do głaskania przez obcych to musisz prosić ludzi, najlepiej psiarzy, którzy wiedzą jak podejść do psiaka tak żeby go nie zniechęcić. No i spróbuj z jakimiś super smakami (i na głodniaka)- suszone ryby, wątróbka, nawet kość czy inny pyszny kawał mięsa. Osoba która pierwszy raz ma z psem styczność niech przykucnie i boczkiem nie patrząc na psa poda mu smaka na otwartej dłoni. Jak nie weźmie dać mu chwilkę spokoju i ponowić próbę. Jak weźmie cieszyć się z sukcesu psa wylewnie chwaląc. W miarę możliwości danego dnia niech ten ktos nie próbuje go głaskać, niech tylko karmi smakami (chyba, że pies się wyraźnie nie będzie jej bał). Jak będzie wyraźnie widać, że psiak zaakceptował bez cienia lęku karmienie przez tą osobę (może to być na drugi dzień a może dopiero po kilkunastu dniach) niech ten ktoś go pogłaszcze pod kufą lub po boku (tylko delikatnie i spokojnie). Zazwyczaj początki są trudne ale jak pies przekona się do 2,3 obcych osób to potem powinno pójść z górki.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez 4mala » 2009-09-29, 20:03

Asiu wielkie dzieki :)

Starjąc się oswoić "strachy" Vectorka odkryłam z przykrością (albo mam takiego pecha), że własnie psiarzom mam najwiekszy problem z wytłuaczeniem żeby nie "pchali" łapa do psa. Mam taką sąsiadkę, z której psem Veco bardzo się lubią ale kobiecie nie da sie wytluaczyć, żeby nie lazła na siłe i nie wyciagała rąk. Dla niej jest to nie do zrozumienia- przecież jej piesek to lubi :shock: .
Naszczęście Ci najbardziej uświadomieni w zachowaniu są w "przeczkolu" i służą jako pozoranci :mrgreen: , dziś Vector odkrył , że fajnie jest żebrać u obcych. Wszyscy wiedzą, że nie można go głaskać, tylko smaczek i chłopak wyczajł, że to super zabawa tak obejść wszystkich i najeść się można :lol:

A co do tego rozbawienia go zabawką, super pomysł jutro wypróbuje ;-)

Dzięuję
Avatar użytkownika
4mala
 
Posty: 431
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-17, 21:18
Lokalizacja: Białystok
psy: Vector Szczęście Ty Moje

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Ekri » 2010-02-26, 10:43

Witam.
Dołączę sie z Ekrunią do problemu. Ekri jest okropnym straszkiem. Dodam, że jekbrałam ją z hodowli to była bardzo wesoła i na ówczesnym swoim terenie nie była strachliwa. Jest to chyba tylko jej dolegliwość z całęgo miotu, no ale ona cała jest wyjątkowa :oops:
Ekri panicznie boi się obcych, tzn na space :oops: ze ostrożnie przejdzie obok nich, ale o pogłaskaniu nie ma mowy. Najgorsze, że natrętni ludziska pchają się do szczeniorka z łapskami, bo jakie śliczny :evil: .Natręty pogłębiają jeszcze jej niechęć. Staram się aby obcy dawali jej przysmaczki. Raz kiedy odwiedziła mnie znajoma postanowiłam wziąć mojego straszka na ręce i dać znajomej do pogłaskania. Efekt był odwrotny niż myślałam,a myślałam że jak ją przytulę to poczuje się pewniej. A tu niespodzianka, mała obsikała mnie ze strachu :(
Co do psów także jest bardzo ostrożna, ale tu widzę taką zależność: chciałabym a boję się ;-) Od marca wybieramy się do psiego przedszkola, więc mam nadzieję, że jej to pomoże. :mrgreen:
Avatar użytkownika
Ekri
 
Posty: 166
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-24, 22:13
psy: Ekri

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez anula » 2010-02-26, 11:26

Dobrze byłoby żebyś czym prędzej trafiła z nią do behawiorysty. Trudno jest nie mając doświadczenia samemu sobie poradzić w tej sytuacji. Ktoś znający się na rzeczy, po obserwacji zachowania psiaka i jego Państwa może bardzo pomóc. Kiedy Ekri będzie już dużym psem będzie dużo trudniej z nią żyć, ze strachu może być nawet agresywna. Napisz skąd jesteś może ktoś z forumków zna takiego specjalistę w waszej okolicy.
Zapytam z ciekawości i dla powiedzmy potwierdzenia własnych obserwacji różnych psiaków, różnych ras - w jakim wieku odbierałaś pieska z hodowli i czy zachowywałaś ściśle kwarantannę?
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez 4mala » 2010-02-26, 11:33

Agata, ja już nauczyłam otoczenie że do Vectora nie wyciąga się "łapsk" on sam podchodzi po mizianki- bo już jest dużo lepeij i jak chłopina ma ochote to sam podchodzi i prosi o głaskanie, co nie znaczy że czasem bywają jeszcze trudniejsze dni. My na szkółce nauczylismy sę, że przede wszystkim w chwili lęku:
1) nie pocieszamy- udajemy że nic sie nie dzieje,
2) nic na siłę- nie chce przejść np.: koło przestanku, trudno idziemy w druga strone (po 6 miesiącach przeszedł sam :-D )
3) nie pozwalamy go głaskać , chyba że sam tego chce
4) jak na spacerze boi się osoby nas mijające to pozwalamy mu odejść na długosć smyczy- nie ciągniemy na siłę blisko "potwora" ;-)
Teraz zdarzaja się takie dni, że ewidentnie ktoś z przechodniów go przeraża a czasem tak sie podoba, że własnego psa nie poznaje jak zaczepia obcego ;-) , niestety mamy jeszcze dwa ogramne "potwory" rowery i wózki dziecięce ale na dniach zaczniemy odczulanie i mam nadzieje, że się szybko uda je oswoić.
A i za każde przejście obok obcego bez paniki nagradzamy go- ostanio nie zauważyłam przechodnia, Vector grzecznie przeszedł i sam wsadziła pyszczydło mi w kieszeń by sie nagrodzic :mrgreen:

Poza tym polecam Ci dwie książki mi one "otworzył oczy" i pomogły, to: "Pies i człowiek. Jak życ zgodnie pod jednym dachem"- Jean Donaldson i "Mój pies się nie boi. jak pomóc psu pokonac jego lęki"- Nicole Wilde

Powodzenie i cierpliwości ( a szkół pedodami pozytywnymi napewno duuuuużo pomoże) :mrgreen:
Avatar użytkownika
4mala
 
Posty: 431
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-17, 21:18
Lokalizacja: Białystok
psy: Vector Szczęście Ty Moje

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Cefreud » 2010-02-26, 11:58

dokładnie tak jak pisze Ania.Lepiej czasem zrobić 2 kroki w tył niż pchać na siłę.Ja mam teraz straszaka w domu.
4 mc spędził w ogródku w otoczeniu rodzeństwa i rodziców.Jest u nas od 12 grudnia.Do dziś oswoiliśmy chodnik,znaki drogowe i psy.Obcy ludzie są do zniesienia,ale pod warunkiem,że Walle do nich podejdzie a nie oni do niego.Nam bardzo pomogło podłączenie się pod sąsiezkiego westa o mc starszego(najlepsze jest to,że Walle to pies z papierami a odważny o dobrze zsocjalizowany west pochodzi z tzw pseudo :evil: ).
Codziennie pokonujemy nasze małe straszki ale bardzo pomału....Nic na siłę, bo to tylko powiększa strachy.
Sądząc z Twojego postu powinnaś jednak alebo znaleźć odważnego rówieśnika z którym będziecie spacerować,albo skontaktować się z behaviorystą.Napisz skąd jesteś to kogoś Ci polecimy
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Aga-2 » 2010-02-26, 13:18

Muszę tu stanąć po stronie Wallego Karoliny, (albo bardzo pochwalić pracę samej Karoliny ;-) ) bo Walle wcale nie boi się jakoś panicznie ludzi. Na spacerze podeszłam do niego, pogłaskałam i wzięłam na ręce... i nic się wielkiego nie stało. Nie obsikał mnie ze strachu, nie pogryzł, ani się nawet nie wyrywał :-P
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Aga-2 » 2010-02-26, 13:21

A swoją drogą, to mnie się jakoś nie bardzo podoba, żeby mojego psa karmiły dookoła smaczkami zupełnie obce osoby. Ja bym się potem obawiała, że ktoś mu kiedyś jakieś świństwo da i będzie kłopot. Mnie to się podoba taki sposób wyszkolenia, że pies od obcych nic nie tknie. No, ale podobanie podobaniem, a moje psy pewnie też by od każdego wzięły, bo my nie mamy takich ambicji szkoleniowych ;-)
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Ekri » 2010-02-26, 13:41

anula napisał(a):Dobrze byłoby żebyś czym prędzej trafiła z nią do behawiorysty. Trudno jest nie mając doświadczenia samemu sobie poradzić w tej sytuacji. Ktoś znający się na rzeczy, po obserwacji zachowania psiaka i jego Państwa może bardzo pomóc. Kiedy Ekri będzie już dużym psem będzie dużo trudniej z nią żyć, ze strachu może być nawet agresywna. Napisz skąd jesteś może ktoś z forumków zna takiego specjalistę w waszej okolicy.
Zapytam z ciekawości i dla powiedzmy potwierdzenia własnych obserwacji różnych psiaków, różnych ras - w jakim wieku odbierałaś pieska z hodowli i czy zachowywałaś ściśle kwarantannę?



Ekrunia miała 10 tygodni jak ją odebrałam. Jeżeli chodzi o kwarantanne, to po troszku wychodziliśmy z nią na podwórko na krótkie siusiu, a później coraz więcej i więcej.
Jesteśmy z Wrocławia
Avatar użytkownika
Ekri
 
Posty: 166
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-24, 22:13
psy: Ekri

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Ekri » 2010-02-26, 13:47

Aga-2 napisał(a):A swoją drogą, to mnie się jakoś nie bardzo podoba, żeby mojego psa karmiły dookoła smaczkami zupełnie obce osoby. Ja bym się potem obawiała, że ktoś mu kiedyś jakieś świństwo da i będzie kłopot. Mnie to się podoba taki sposób wyszkolenia, że pies od obcych nic nie tknie. No, ale podobanie podobaniem, a moje psy pewnie też by od każdego wzięły, bo my nie mamy takich ambicji szkoleniowych ;-)


Może źle sie wyraziłam, karmią go tylko nasi znajomi, którzy są dla Ekruni obcy. Nie zaczepiam na ulicy
przechodniów, żeby ją podkarmiali :lol:
A natrętów z łapami na ulicy, zacznę lać po łapach, kupię sobie dłuugą linijkę :-P
Avatar użytkownika
Ekri
 
Posty: 166
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-24, 22:13
psy: Ekri

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez daria » 2010-02-26, 15:37

Jak Birmusia była mała,podczas spacerów wszyscy ludzie z okrzykami i piskami zchwytu rzucali się do głaskania,z jednej strony im się nie dziwię ale z drugiej strony przyznaję że mnie to wkurzało.Birma nie pragnęła tych kontaktów a ja jej nie zmuszałam,w efekcie na dzień dzisiejszy dzieci to dla niej nie jest problem ale obcy ludzie nie mają szans jej pogłaskać,no chyba że jest na smyczy ale nawet wtedy jeśli widzę że ona nie ma ochoty na głaskanie przez tę osobę proszę aby psa nie głaskać.
Z jednej strony się cieszę że jest taka nieufna a z drugiej trochę niepokoję bo jesli nie daj Boże by zaginęła to przez niechęć do obcych mogłaby doznać tułaczki tak jak odłowiona niedawno Fiona którą trzeba było zamroczyć pigułami aby ja złapać.
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Ekri » 2010-02-26, 19:50

Super dzięki za wszystkie wskazówki. Potestujemy i napiszę jak nam wychodzi :)
Avatar użytkownika
Ekri
 
Posty: 166
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-24, 22:13
psy: Ekri

Re: lękliwość szczenięca

Postprzez Ekri » 2010-03-01, 23:34

Całkiem nieźle idzie nam ignorowanie ludzi na ulicy :mrgreen:
Ale wczoraj mojego straszaczka obszczekała okrutnie piękna biała owczarka i Ekrunia tak się przestraszyła, że dzisiaj rano bardzo uważnie rozglądała się zanim wyszła z domu. Na całe szczęście do wieczora jej przeszło i teraz uwaga!, na ostatnim spacerku wyszalała się z 5 miesięcznym shih tzu. Boże bawiłą się jak noralny psiurek. Byłam z niej taka dumna :oops: :-P
Avatar użytkownika
Ekri
 
Posty: 166
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-24, 22:13
psy: Ekri

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości