problemy ze szczeniakiem

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

problemy ze szczeniakiem

Postprzez Pati&Łukasz » 2009-06-30, 22:06

Witam , mamy pewien problem z naszym szczeniakiem , jest to nasz pierwszy pies i szczerze mówiąc nie wiem jak sie zachowac w pewnych sytuacjach .
Dajemy mu wiele milości i serca , pochłania każda minute naszego wolnego czasu ,ale niestety w różnych sytuacjach poprostu nie wiemy jak sie zachować. Chcemy go dobrze wychować i nie popełniać błedów zwłaszcza w tych pierwszych jego miesiącach.
Bardzo prosimy o namiary na jakąś ciekawą literaturę , książki które pomogą nam w wychowywaniu, nauce tresurze psa.
Póki co pojawiło się kilka sytuacji, które wzbudzają nasze obawy i bylibyśmy wdzięczni za wszelkie sugestie.
Bylismy kilka dni na wsi z naszym szczeniakiem , tam również byl inny szczeniak zaledwie o 2 tygodnie starszy bern.Myślelismy że beda sie super bawic , a jednek wyglądało to inaczej.Tamten spokojny, przyjazny, nic tylko chcial sie bawic , latał za naszym non stop raczej przyjaźnie nastawiony do wszystkich .
Nasz natomiast , moze i pobawil sie z nim krótką chwile ,ale pozniej szczekał na niego , gryzł , szarpał uszy , dość to nieprzyjemnie wygladało, tamten tak spokojny aż za spokojny, nie szczekał na na naszego, nie gryzł go a nasz całkowite przeciwienstwo.
Zastanwiamy sie czy to jest normalne , czy poprostu małe pieski tak mają czy to jakis przejaw agresji ( chodzi o to całkowite przeciwniestwo)?
Jeżeli to jest normalne to co w takiej sytacji robić ???

Druga sprawa to taka że ostatnio kilka razy zdarzyło sie ,ze w sytacji gdy zabraniałam (mówiac "nie wolno" trochę podniesionym głosem ) skakania na łóżko , lub skakania do stołu , Arys zaczynał skakać i mnie obszczekiwać.
Nie mówiąc juz o tym że nie mozna go zostawic nawet na 5 min w pokoju samego, bo zaczyna skomleć, strasznie szczekac , wali łapami w dzwi.

Natomiast do narzeczonego w ten sposób sie nie zachowuje , nie szczeka, jak przychodzi z pracy strasznie się cieszy.Trzecia sprawa to taka że czesto jezdzimy z nim do rodziny na wies , ma tam dobre warunki może sie wybiegac ile chce , ale zastanawiamy sie czy to dla niego dobre że na początku tyle z nim jezdzimy ?

Okazujemy mu wiele milosci czesto głaskamy przytulamy , moze jestesmy zbyt przewrazliwieni , moze popelniamy błedy , ale po prostu chcielismy go dobrze wychowac i niechcielibysmy żeby jako dorosły pies był agresywny.
Bedziemy bardzo wdzieczni za wszelkie porady, wskazówki i z niecierpliwością czekamy na odpowiedzi
Avatar użytkownika
Pati&Łukasz
 
Posty: 118
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-22, 19:52
Lokalizacja: Kraków
psy: Berneński Pies Pasterski

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez iwona_k1 » 2009-06-30, 22:09

ile piesek ma miesięcy?
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez frappe » 2009-06-30, 22:17

Pati&Łukasz napisał(a):pobawil sie z nim krótką chwile ,ale pozniej szczekał na niego , gryzł , szarpał uszy , dość to nieprzyjemnie wygladało

Tak się bawią szczeniaki, może ustalali hierarchię między sobą ?
Panda do dzisiaj bawiąc sie z innymi psami gryzie po "polikach" i uszach....
Pati&Łukasz napisał(a):Druga sprawa to taka że ostatnio kilka razy zdarzyło sie ,ze w sytacji gdy zabraniałam (mówiac "nie wolno" trochę podniesionym głosem ) skakania na łóżko , lub skakania do stołu , Arys zaczynał skakać i mnie obszczekiwać.

normalne ;-) Szczeniak myśli, że Wasze krzyki to zaproszenie do zabawy, macie małego zadziornego berneńczyka - trzeba sie przyzwyczaić ale jednocześnie być konsekwentnym w swoich "zakazach" ;-)
Pati&Łukasz napisał(a):Nie mówiąc juz o tym że nie mozna go zostawic nawet na 5 min w pokoju samego, bo zaczyna skomleć, strasznie szczekac , wali łapami w dzwi.

Stopniowo przyzwyczajać do bycia samotności, 2 minuty - chwalić jak jest okej, stopniowo wydłużać czas, zostawiać za każdnym razem inną zabawkę ale nie wszystkie na raz.
Pati&Łukasz napisał(a):Natomiast do narzeczonego w ten sposób sie nie zachowuje , nie szczeka, jak przychodzi z pracy strasznie się cieszy.
Traktuje go jak kumpla ;-) Z czasem Ty staniesz się przewodnikiem dla niego, a narzeczony nadal pozostaniem kumplem, z którym będzie mógł się bawić, który go będzie rozpieszczał i na wszystko pozwalał.
Pati&Łukasz napisał(a):Trzecia sprawa to taka że czesto jezdzimy z nim do rodziny na wies , ma tam dobre warunki może sie wybiegac ile chce , ale zastanawiamy sie czy to dla niego dobre że na początku tyle z nim jezdzimy ?

Dużo jeździć, przyzwyczajać do zmian miejsca, do jazdy samochodem, do nowych rzeczy i zjawisk, po prostu - socjalizować ile się da.
Pozdrowienia !
frappe
 
Posty: 1528
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 22:18
Lokalizacja: POZNAŃ

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez iwona_k1 » 2009-06-30, 22:26

Najważniejsze,żeby nie pozwolić się maluchowi zdominować im będzie starszy tym bardziej będzie probował kto i na co mu pozwala.Najważniejsza konsekwencja.Czasem nawet warto chwycić mocniej i przytrzymać,żeby poczuł przewagę fizyczną wtedy kiedy będzie się bardzo wykłócał.
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez dorciaj » 2009-06-30, 22:36

Pati masz zadziornego bernusia - ale to nic - moim zdaniem on poprostu musi się do wszystkiego przystosować.
Co do zabawy z Viola, że usalili sobie który jest szefem.
Generalnie mały psiak - każdej rasy - wymaga socjalizacji. Viola słusznie Cię zachęca do pokazywania małemu róznych miejsc, stawiać go w różnych nietypowych sytuacjach. Powinniście przedstawiać mu jak najwięcej nowych osób (pod waszą kontrolą) - niech pogłaskają - zapamięta spotkania z innymi ludźmi jako coś pozytywnego. Spotkania z innymi czworonogami tez jak najbardziej - byle tylko z takimi którzy na 100% nie zrobią mu nic złego.
Jeśli chodzi o relacje w domu to też wszystko da się "wyregulować". Generalna zasada jest taka - jak jest grzeczny to pochwalić - jak jest niedobry to stanowcze "feee" lub "nie wolno" i koniec zabawy. Mały szybko załapie, że nie warto numerów odstawiać bo zabawa się kończy.
My w tej chwili mamy w domu małego dobermana. Socjalizacja ruszyła od początku pełną gębą. Już teraz po kilku tygodniach widać efekty.
Życzę Wam duzo cierpliwości - będzie dobrze!
Avatar użytkownika
dorciaj
 
Posty: 4450
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-15, 10:27
Lokalizacja: Warszawa Białołęka
psy: Fito Piorun Aris

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez iwona_k1 » 2009-06-30, 22:51

Kilka prawd oczywistych:nie przepuszczać w drzwiach i nie jeść przed nim,on powinien dostawać miseczkę po Was-piesek w przyszłości może mieć większe tendencje do dominacji niż suczka.To Wy powinniście go zapraszac do zabawy a nie on Was.Podróże są wskazane ;my z 4 miesięczną Ursą zwiedzaliśmy wszystkie knajpy na Krupówkach :mrgreen:
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez AT » 2009-06-30, 23:38

ja jeszcze proponuję malucha od razu przyzwyczaić do zostawania w klatce - bardzo przydatna umiejętność w domu i podróży. O tym czym jest klatka dla psa można poczytać choćby tu http://www.amichien.pl/kennelklatka.html a tu jest wątek o klatce dla berna http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=17&t=2468&start=0
gdzieś na forum można znaleźć watek z polecanymi lekturami. Tak na szybko polecam tą stronę dużo praktycznych wskazówek co do wychowania psa i nie tylko: http://www.wesolalapka.pl/instruktor-radzi/o-szczeniakach.html
Polecam też z poszukać w okolicy jakieś fajne psie przedszkole i zapisać się z maluchem ;-)
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Busola » 2009-06-30, 23:57

u nas sprawdził sie taki sposób karcenia: złapac psa za skóre na szyi obiema rekami i lekko unieść ponad ziemie (tak by przednie łapy straciły kontakt z podłożem, nie wyzej) i lekko potrząsnąć - LEKKO, mówiac STANOWCZE NIE/FE czy co tam innego. Taki sposób postepowania nie sprawi bólu, nie zrobi krzywdy, a jest dla psa bardzo nieprzyjemny.
W chwili gdy jestesmy daleko od psa i nie mozemy szybko zareagować, proponuje głosne klaskanie by odwrócic jego uwagę.
Gdy pies Was obszczekuje, proponuje go ...olać, zostawic samego, nie zwracac uwagi - niech zrozumie ze to nic nie da (odpychanie, odzywanie sie w tym momencie moze byc tylko oznaką fajnej zabawy). Zabawe konczyc wtedy gdy pies najbardzziej tego chce. Nie witac sie od razu po przyjsciu do domu i nie zegnac sie czule przed wyjsciem (10-15 przed wyjściem lub po wejściu ignorowac psa).
Gdy zostaje sam dac zabawke/kość, za kazdym razem inna (polecam KONG) - niech kojarzy wasze wyjście z czyms przyjemnym.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Ben » 2009-07-01, 07:45

John Fischer - "Okiem Psa"
Avatar użytkownika
Ben
 
Posty: 356
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:16
psy: Ben*, Ben II*, Nimba*, Ala*, Fokus*, Maja

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Pati&Łukasz » 2009-07-01, 21:02

Dziękujemy wszystkim za cenne rady , postaramy sie wprowadzic je w życie :)
Avatar użytkownika
Pati&Łukasz
 
Posty: 118
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-22, 19:52
Lokalizacja: Kraków
psy: Berneński Pies Pasterski

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez AniaRe » 2009-07-01, 21:46

"Okiem psa" Fischera to ksiązka, która warto przeczytać,ale zasady dotyczace terorii dominacji w niej zawarte są już mocno przestarzałe, nie wspominiając o tym, że sam autor je przd swoją smiercia odwołał.
Na pewno warto zwrócić w tej książce uwagę na pozytywne elementy szkolenia psów. Ale te rozwiązanie z wychodzeniem pierwszemu, nie wpuszczaniem psa na swoje łózki. etc. to mity. Wprowadzniem dokładnie odwrotnych zasad również regulujemy zachowanie psa- bo wprowadzamy czytelne zasady w kontaktach z psami. Zasad regulujących wspólistnienie wilków w sztucznie stworzonych warunkach w niewoli, nie da się porównać z funkcjonowaniem wilków na wolnosci a tym bardziej psów, które wyewoluowały do osobnego gatunku.
Polecam w tej kwesti swieżo wydaną ksiązkę Barry Eatona "Domiancja u psów, prawda czy mit"
http://sklep.psiawachta.pl/product/Domi ... it%3F_PW03

Polecam też Joan Donaldson "Pies i człowiek" (genialne!), Nicole Wilde "Mój pies sie nie boi" (nie należy się sugerowac tytułem), książki Gwen Bayley

Techniki polegające na potrząsaniu szczeniakiem etc, nie prowadzą do niczego, oprócz utraty zufania do nas. Psa nie trzeba dominowac, trzeba go uczyć i wychowywać. Nagradzac to, co chcemy a ignorowac to, czego nie chcemy. Jak szarpie nas, przerywamy, mówimy spokojnie i stanowczo "nie wolno" i za chwilę dajmy do szaprnia zabaweczke.
I nie pozwalamy na brutalne zabawy pomiędzy szczeniakami- bo to może kiedys popsuć realacje z innymi psami. Ale pweniem poziom tarmoszenia to element zabwy szczeniaków, wiec trzeba dobrze ocenić, czy to jeszcze miła zabawa dla obu psów, czy juz dla któregos to za zdużo.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Busola » 2009-07-01, 23:06

Aniu, z całym szacunkiem...
opisałam sposób jaki sprawdził sie u nas, nie twierdze że to sposób idealny i działający zawsze - każdy pies jest inny, jak u dzieci - nie wszystkie metody z poradników o wychowaniu mozna zastosowac u każdego dziecka/psa ;-)
Dalmiśki psychika jakoś nie ucierpiała, ani jej zaufanie do mnie, gdyż w momencie sotsowania ów "techniki" relacje między nami sie dopiero kształtowały- technika potrząsania jak ją nazywasz została zastosowana w minimalnym stopniu (nie od parady napisałam o potrząśnięciu, nie zaś potrząsaniu ;-) ) na samym początku "wychowania" i nie było potrzeby by stosować ja długo (bodaj około dwóch miesięcy)
Metoda li tylko ignorowania złych zachowan a nagradzania właściwych nie zawsze sie sprawdza/bywa nieskuteczna, sa sytuacje gdy nalezy ostro zareagować , np. agresja, nawet ta szczenięca lub "szajba" zagrażająca bytności innych (oczywiście nie mówie tutaj o biciu czy innej przemocy)
Wszystko też zależy od tego w jakich warunkach środowiskowych zyje pies, jesli w ów środowisku znajduje sie male dziecko lub ludzie starsi nie mozna sobie pozwolic na "cackanie" i stanowczo reagować.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez AniaRe » 2009-07-02, 10:50

- owszem, nie u każdego dziecka jedna metodą- ale metody tzw."pozytywne" też sa różne. Ale w żadnej nie ma potrząsania. Nawet była jakas akcja propagandowa do mam, że potrząsanie dzieckiem to przemoc.
Zastanowiłaś się, w jakich sytaucjach w świecie zwierząt występuje takie zachowanie? Że jedno zwierzę potrząsa drugim za kark? Albo przewraca na plecy i trzyma siłą (tzw. Alpha-roll w teorii dominacji)? W świecie zwierząt to zachowania służące do zabicia drugiego zwierzęcia. Co przekazujemy szczeniakowi w ten sposób?
- w naturze szczenię moze sobie na wiele pozwolić, jest karcone sporadycznie i to dość łagodnie: krótkim warknięciem, przytrzymaniem i odejściem.

- że sie sprawdziło u Ciebie: to retoryka z kategorii jak ojca, który twierdzi,że bije syna, bo jego ojciec jego też bił i proszę, jaki porządny wyrósł. Wiem, że to przesadzone, bo wiem, że nie traktujesz tak psów, ale chodzi mi o przykład. Wiem, że szkolenia awersyjne też sie sprawdzają -ale ja nie chce tak traktować moich psów i uważam, że jako ludzie mamy obowiązek uczyć i wychowywać psy bez metod awersyjnych. Bo jestesmy do tego zdolni.

- tego, ze "realacje między Wami dopiero się kształtowały" własnie bym sie bała- bo to wrażliwy okres w życiu szczeniaka. A 2 miesiące-to uwierz mi -długo.. Cieszę się, że masz fajną sucz i jestem pewna, że kochaną i dobrze wychowaną. Ale obawiam sie głoszenia takich poglądów w necie. A mam w terapii behawioralnej psy po szkoleniach awersyjnych i wiem, jaka to potrafi wyrządzic psu krzywde. .

- I konsekwentym nagradzaniem, uniemożliwianiem i ignorowaniem niewłaściwych zachowań można - z mniejszym lub większym wysiłkiem ;) - wychować psa. Ja jestem zdania, że po to mam rozum, żeby tak wychowywać i szkolic psa, żeby "siłowe" techniki nie były potrzebne.
A naukowa badania dowodzą, że nauczanie metodą wzmocnień pozytywnych pozostawia trwałe zapisy w mózgu. Na tyle jest skuteczne i trwałe.
Ale równocześnie daleka jestem od tego, żeby twierdzić, że należy wychowywać psy bezstresowo, psu ma byc dobrze, ale mnie z psem też. Wiem, że mały rozbrykany szczeniol potrafi zaleźć za skórę (sama mam teraz młodego pudelka w domu...jest lepsza niż 3 berny...) Co nie oznacza, że bede stosowała techniki awersyjne. Jak szczeniol dostaje "szajby", skacze na dzieci , jest np. krótko izolowany. I uczony, jakie zachowanie przyniesie mu korzyść.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Busola » 2009-07-02, 13:03

no tak, to zrobiłaś ze mnie potwora maltretującego fizycznie i psychiczne swoją suke he he :-P
ale to chyba ty demonizujesz.
Zastanowiłaś się, w jakich sytaucjach w świecie zwierząt występuje takie zachowanie? Że jedno zwierzę potrząsa drugim za kark? Albo przewraca na plecy i trzyma siłą (tzw. Alpha-roll w teorii dominacji)? W świecie zwierząt to zachowania służące do zabicia drugiego zwierzęcia. Co przekazujemy szczeniakowi w ten sposób?

Nie zgadzam sie.
Uważam że pies powinien wiedzieć kto jest osobnikiem Alfa w stadzie - w moim stadzie ja nim jestem. Wie o tym suka, córka (a mąż żyje w nieswiadomości, hihi).
/nie moge sobie pozwolic by nawet 3 miesięczny szczeniak kłapał zębami centymetr przed nosem mojej 3-letniej córki, mysląc że w ten sposób zachęci ją do "szczenięcej" zabawy. Nie moge sobie równiez pozwolic na komfort tecniki nieawersyjnej bo jako matka małęgo dzieckA musze miec efekt natychmiastowy, a przemocy nie toleruje.

Gdy jedno zwierze chce zabić drugie to łapie zębami za kark i ...nie potrząsa, tylko tarmosi, a to różnica znaczna.
przewracanie na plecy i trzymanie siłą jest jednym z elementów testów u 7-tygodniowych szczeniąt - to też przemoc i chęć zabicia?
w naturze szczenię moze sobie na wiele pozwolić, jest karcone sporadycznie i to dość łagodnie: krótkim warknięciem, przytrzymaniem i odejściem.

zgadza sie, dlatego "technike" nieznacznego podniesienia i LEKKIEGO pojedynczego potrząśniecia stosowałam jedynie w skrajnych sytuacjach, takich jak niebezpieczeństwo mojego, innego dziecka lub samej suki. Dyscyplinowanie w innych sytuacjach odbywało swie wg Twojego "wzoru" (łącznie z warknięciem :-P ;-) )
że sie sprawdziło u Ciebie: to retoryka z kategorii jak ojca, który twierdzi,że bije syna, bo jego ojciec jego też bił i proszę, jaki porządny wyrósł. Wiem, że to przesadzone, bo wiem, że nie traktujesz tak psów, ale chodzi mi o przykład. Wiem, że szkolenia awersyjne też sie sprawdzają -ale ja nie chce tak traktować moich psów i uważam, że jako ludzie mamy obowiązek uczyć i wychowywać psy bez metod awersyjnych. Bo jestesmy do tego zdolni.

no właśnie - tu juz przesadziłaś ;-)
nie uważam bym wychowała swoją suke awersyjnie, a jedynie z elementami tej awersji - czyż trzymanie szczeniaka na smyczy który tego nie chce nie jest metodą awersyjną? A nie chce tego żaden szczeniak ;-)
tego, ze "realacje między Wami dopiero się kształtowały" własnie bym sie bała- bo to wrażliwy okres w życiu szczeniaka. A 2 miesiące-to uwierz mi -długo..

nie, to nie długo, określiłam w przybliżeniu 2 miesiące gdyz w ciągu pierwszych dwóch miesięcy ów nieporządane sytuacje występowały - nie znaczy to że występowały codziennie i że z samego rana zaraz po śniadaniu mialam w zwyczaju łapać psa za kark i iwywijac na prawo i lewo tak dla frajdy :-? :shock:
Ale obawiam sie głoszenia takich poglądów w necie. A mam w terapii behawioralnej psy po szkoleniach awersyjnych i wiem, jaka to potrafi wyrządzic psu krzywde. .

to nie teoria, ale praktyka, a ja swojej suki nie maltretuję.
Nie głosze teorii, podaje przepis na ciasto które u mnie nie wyszło z zakalcem :->
I konsekwentym nagradzaniem, uniemożliwianiem i ignorowaniem niewłaściwych zachowań można - z mniejszym lub większym wysiłkiem ;) - wychować psa. Ja jestem zdania, że po to mam rozum, żeby tak wychowywać i szkolic psa, żeby "siłowe" techniki nie były potrzebne.

zgadzam sie, "moja tecnika" nie jest siłowa, ale poza psem mam w rodzinie dziecko - musze dbać o bezpieczenstwo ich obu. Wiesz mi , z cóka tez sobie musiałam poradzić by nie wkladała Dalmisi palców do oczu ;-) i nie stosowałam technik bezstresowych.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez AniaRe » 2009-07-02, 14:09

1) Pies nie musi wiedzieć, kto jest Alfa. Pies musi wiedzieć, jakie zachowania przynosza mu korzysć. Teoria dominacji jest juz naprawdę mocno "przechodzona", badania naukowe dowodzą jej nietrafności, to była teoria, J.Fischer sie z niej wycofał, żaden z autorytetów w dziedzinie wychowania psów juz jej nie głosi, ale niektórzy kurczowo sie jej trzymaja. W sumie zawsze lepiej mieć "dominującego" psa niż niewychowanego. (to ostatnie oczywiście nie dotyczy Ciebie). I zamiast szkolić i wychowywać, tłumaczyć się trudnym charakterem psa. Naprawdę przeczytaj Barrego Eatona.
2) gdy zwierzę chce zabić -własnie zdecydowania potrząsa ofiarą. Przyjżyj się kotom.
3) czym innym są testy, przeprowadzane 1 góra 2 razy a czym innym stosowanie tego jako metody wychowawczej.
4) Ja bym odradzała stosowanie technik awersyjnych jako skutku relacji dziecko-pies.Zarówno u psa jak i u dziecka. Bałabym się złych skojarzeń u psa i u dziecka
5) Trzymanie na smyczy to nie kara, to uniemożliwienie. I poza tym, chodzenia na smyczy tez ładnie uczymy od początku i nie jest to problem. Nie mówiłam, że bedzie bezstresowo.
6) Dbać o bezpieczeństwo można bez awersji też. Sama mam dzieci i duużo psów. Nie rozumiem tego przekonania, że jedynie awersyjne techniki dają szybki efekt i zapewniają bezpieczeństwo. Ja uważam zupełnie odwrotnie. Miałam w terapii psy, które karano za niewłaściwe zachowanie w stosunku do dzieci-żeby było szybko i niestety, efekty były nienajlepsze-z pogryzieniami włącznie i "odkręcenie" tego trwało długo.
7) Głosisz pewne poglądy. I to jako radę dla ludzi, którzy maja pierwszego psa. I taka rada jest niebezpieczna, bo Ty potrząsniesz delikatnie, ale ktos inny przeczyta "potrząsnij" i zrobi to mocno, wieloktotnie i bez sensu. To jest niebezpieczne.

To tyle na szybko. Ja Cie nie przekonam. I naprawdę nie zamierzam robić z Ciebie "potwora", polemizuje jedynie z poglądami.
Na szczęście w mojej praktyce widzę coraz wiecej ludzi, którzy-czasami po latach pracy z psami- dochodzą do tego samego- wzmocnieniami pozytywnymi mozna osiągnąć wszystko, skutecznie,szybko, twale i na dodatek przyjemnie. I na szczęscie metody tzw."pozytywne" daja tyle frajdy w pracy z psem, że nawet postronni, niezaangażowani to widzą.

Ostatnio nasza Fundacja miała pokaz naszych fundacyjnych psów na wsi, gdzie o szkoleniu pozytywnym nikt nie słyszał.
I jakie były komentarze? Co zrobiło na ludziach wrażenie? Nie skoki, chodzenie przy nodze, taniec z psem, wyszukowanie przedmiotów, podnoszenie przedmiotów, czy bronienie bramki, choc wszytko budziło zachwyty. Usłyszałam: "Jak fajnie chetnie te psy pracowały i jakie były zadowolone". I wyraźnie podkreslono w komentarzach- że podobało się to, że nikt psów nie szarpał, nie ciagnął, ze same chciały i cieszyły się pracując.

P.S. Jak moje dzieci męczyły psy, też nie stosowałam metod bezstresowych. Ale nieawersyjne. To różnica. Nie twierdzę, że wychowuje sie czy szkoli bezstresowo. Nauka zawsze wiąże sie ze stresem.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez AniaRe » 2009-07-02, 15:13

I żeby dobrze wyjaśnić, jak to działa, o czym piszę, na przykładzie chodzenia na "luźnej smyczy"

I wariant -tzw.tradycyjny: pies na kolczatce lub zacisku, jak napina smycz, komenda i szarpnięcie. Pies żeby uniknąć bólu idzie przy nodze.
II wariant- bezstresowy: biegnę szybko za psem, żeby smycz była ciagle luźna. Bezstresowo dla psa. ;-)

I moje rozumienie tematu-metodą wzmocnień pozytywnych:
Uczę psa sygnału "popatrz na mnie" i jeśli ma zamiar napiąc smycz, proszę go o spojrzenie na mnie, wtedy nie napina smyczy.Jesli nie podziałało-czasami cos w środowisku jest ciekawsze ;), konsekwentnie przestrzegam tego, że na napiętej smyczy nigdzie się nie dociera. Czyli jesli pies napnie smycz, staję (lub w szczególnych sytuacjach nawet się cofam) i dopiero, gdy smycz jest luźna idziemy tam, gdzie pies chciał. Pies się uczy, że warto chodzić na luźnej smyczy, wtedy jest najprzyjemniej i dociera sie tam, gdzie się chce.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Busola » 2009-07-02, 16:34

Głosisz pewne poglądy. I to jako radę dla ludzi, którzy maja pierwszego psa. I taka rada jest niebezpieczna, bo Ty potrząsniesz delikatnie, ale ktos inny przeczyta "potrząsnij" i zrobi to mocno, wieloktotnie i bez sensu. To jest niebezpieczne.

i tu przyznaje ci racje - trudno jest w poście opisać siłe/delikatność potrząsnięcia, dla każdego słowo LEKKO moze oznaczać cos innego. Ja raczej wątła jestem więc duza siła jest raczej niemozliwa :-P i owo lekko jest zapewne niezauwazalne ;-)
jednak chciałąbym zaznaczyć że ja nie głoszę żadnych poglądów na temat wychowania szczeniąt - ktoś spytał o rade, ja podałam sposób jaki sprawdził sie w naszym przypadku - ot co - nie ma obowiązku korzystac z niego ani dorabiac do tego teorii.
pozdrawiam :->
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Pati&Łukasz » 2009-07-12, 18:56

Dziekujemy wszystkim za pomoc i dobre rady.Dzięki temu forum i Wam wiele sie nauczylismy i radzimy sobie coraz lepiej. Widać ze nasz Arys coraz lepiej sie czuje ,jest bardzo szczesliwy .
Na samym początku prawde mówiąc bylismy przerażeni, bardzo mało wiedzielismy i baliśmy sie że sobie nie poradzimy.Kupilismy kilka książek dzięki którym rozumiemy psychike pieska i jak z nim postepować ( zero bezsensownych kar i złości na niego za rzeczy które są normalnymi zachowaniami pieska o czym po prostu wczesniej nie wiedzielismy) , i idze coraz sprawniej .
Aż musimy sie troche pochwalić :))) coraz bardziej nas słucha , reaguje na swoje imie , coraz lepiej wychodzi mu wykonywanie komend "do mnie , siad , waruj , nie wolno i zostaw "
Socjalizacja pieska tez całkiem nam wychodzi.Już teraz nie boi sie ludzi ani innych psów , uwielbia jeździć samochodem sam wskakuje i czeka aż pojedziemy.Dzis bylismy pierwszy raz nad wodą gdzie super sie bawił wchodził do wody, jeszcze nie pływał,ale nie bał się :)))
Nastepnym krokiem jaki sobie postawilismy to ,żeby zabierać Arysa w miejsca gdzie jest duzo ludzi , na rynek , bazar , do knajpy pod parasole itp.

Bardzo dziękujemy , lecz jeszcze na pewno nie jeden raz was pomęczymy róznymi sprawami :P

Za chwilę dodamy kilka jego najnowszych fotek :)
Avatar użytkownika
Pati&Łukasz
 
Posty: 118
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-22, 19:52
Lokalizacja: Kraków
psy: Berneński Pies Pasterski

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2009-07-12, 19:04

ja polecam metode te co busola:) tylko my łapiemy za kark i patrzymy gleboko w oczy aż pies odwruci wzrok:) tak zeby to on unikal wzroku:) wtedy sie poddaje:) jest to skuteczne, i ustala hierarhie. ja mam dwupak matka + córka i miedzy nimi taka metoda ustalania hierarchi jest :) chilka łapie luske za kark niegroznie i zm,usza ja by sie polozyła i uległa, teraz luna jak juz widzi ze zle robi sama sie kladzie.
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: problemy ze szczeniakiem

Postprzez Pati&Łukasz » 2009-07-12, 19:58

Daria + Chila i Luna napisał(a):ja polecam metode te co busola:) tylko my łapiemy za kark i patrzymy gleboko w oczy aż pies odwruci wzrok:) tak zeby to on unikal wzroku:) wtedy sie poddaje:) jest to skuteczne, i ustala hierarhie. ja mam dwupak matka + córka i miedzy nimi taka metoda ustalania hierarchi jest :) chilka łapie luske za kark niegroznie i zm,usza ja by sie polozyła i uległa, teraz luna jak juz widzi ze zle robi sama sie kladzie.


Nie musielismy tej metody stosować ponieważ piesek z każdym dniem jest coraz bardziej łagodny i kochany , a jak czasami ugryzie to już wiemy że zaprasza na zabawe :) ale dziekujemy za propozycje
Avatar użytkownika
Pati&Łukasz
 
Posty: 118
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-22, 19:52
Lokalizacja: Kraków
psy: Berneński Pies Pasterski

Następna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości