Moderator: MartaD
Poker napisał(a):Pokerzyna też nie lubi konkurencji tzn. innych dużych samców prezentujących podobne jak on zachowania "macho". Po prostu na ringu zawsze bardzo uważałam i nigdy ! nie ustawiałam Pokera przodem do współringowców, tylko bokiem, pilnowałam żeby nie zerkał na kolegów, uprzedzałam sąsiadów, ze ja się odsuwam (niech mnie nie gonią ) bo nie chcę afery i zebyśmy "razem" nie wylecieli z ringu, czyli pilnowałam odległości i cały czas starałam się skupiać uwagę psa na sobie. Więcej nie pamiętam. Wiesz, nasze psy, nasze problemy
Joanka napisał(a):my.... mówimy "nie wolno", to dla naszego psa powinno być święte!!Takie jest moje zdanie, ale jakoś w praktyce trudnoosiągalne!!!:(((
Ania Gd napisał(a):Joanka napisał(a):my.... mówimy "nie wolno", to dla naszego psa powinno być święte!!Takie jest moje zdanie, ale jakoś w praktyce trudnoosiągalne!!!:(((
Joasiu - na autorytet u psa trzeba sobie zapracować, a nie wymuszać.
Pracuje się nad tym 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu - przez całe życie.
Ktoś ma pięknie napisane w stopce, mniej więcej tak, że trzeba pracować nad podniesiem własnej pozycji w hierarchii a nie obniżać pozycję psa.
I moim zdaniem to jest cały klucz do sukcesu.
Ania Gd napisał(a):No i kwestia "włażenia sobie na głowę" na ringach.
Niektórzy robią to nawet jak na bardzo dużym ringu są 3-4 psy.
Pisałam o tym kiedyś, nawet zrobiła się z tego "burzliwa dyskusja".
Bo na ringu, zwłaszcza jak jest bardzo ciasno, trzeba cały czas obserwować swojego psa, a nie rozglądać się wokoło albo liczyć chmurki na niebie, jak to niektórzy mają w zwyczaju. Czas spędzony na ringu ma być w 100% poświęcony psu.
I nic innego w tym czasie nie powinno zajmować uwagi wystawiającego.
Dlaczego twój pies stał na ringu "nos w nos" z innym psem ?
Gdzie Ty wtedy byłaś ? Czym byłaś tak bardzo zajęta ?
Jeżeli będziesz się w ten sposób zachowywać inni wystawcy będą mieli do ciebie uzasadnione pretensje, że swoim "brakiem obycia wystawowego" przeszkadzasz im w prezentacji ich psów.
nugatika napisał(a):nasze problemy?
nadmierna miłość do wszystkich psich stworzen i nie tylko psich. Najlepsze są oczywiscie suczki, a ja mam rekę wyciągnietą jak nigdy wczesniej w zyciu. Nugat jest za ciekawski, on musi każdą suczkę przywitać, każdego psa powąchać. A problem polega na tym ze cos mu sterczy na drugim koncu smyczy ...czyli ja
nugatika napisał(a):heh Joanko to widze ze nasi chłopcy calkiem podobne charaktery
a najlepiej na szkoleniu, wszystkie pieski na "zostan" siedzą, Nusiu usiedzial 30 sekund, znudzilo mu sie i nagle bziuuuum! psa nie ma!
...biegnie petarda przez caly plac i zaczepia innych koleżków, "no bo przecież panowie i panie ile mozna siedziec!?"
a ja za nim biegne...
"ale fajnie, patrzcie nawet pańcia sie ruszyla"
cały Nugat...
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości