Strona 1 z 1

mój pies się czegoś przestraszył i boi się wieczorem wyjść

PostNapisane: 2009-07-15, 00:03
przez Maryś_i_Pako
Witam
mam taki problem :(
otóż mój psiaczek boi się ze mną wychodzić wieczorem na spacer :( bardzo mnie to dziwi bo chodzimy o róznych porach i wcześniej mi się to nie zdarzyło :(
ucieka do domu,skacze na drzwi,chowa się do kąta :( ale o dziwo tylko ze mną-z moimi rodzicami się nie boi

zastanawiam się czy nie jest to spowodowane tym,że ostatnio wieczorem jak szłam z koleżanka i Pakiem na działkę kilka razy przeraźliwie krzyknełam (atak chrabąszcza-panicznie się ich boje ;) ) i Pako bardzo się wtedy wystraszył i nie chciał iść (co też mnie dziwi bo jak krzycze to jego reakcją nadbieganie ze szczekaniem)

w sumie to ja szłam przodem na działkę Pako był pare kroków za mną i się zatrzymał zanim krzyczałam i stał tak i tylko patrzył w moją stronę,potem właśnie krzyknęłam i już musiałam wziążć go na smycz,żebyśmy w ogóle doszli do działki

cały czas jak byliśmy na działce Pako przeleżał w domku choć w środku było duszno i gorąco,nawet go grill nie zwabił był jakiś taki przerażony i smutny,tak przestraszonego jak wtedy nigdy go nie widziałam :(

ogólnie słyszę,że bernie to cykory (pomimo opisu rasy ;) ) ale bardzo lubie nasze długie spacerki wieczorne/nocne a Pako boi się teraz ze mną wyjść :(

co mam zrobić?:( Pako nie czuję się przy mnie bezpiecznie najwyraźniej :(

Re: mój pies się czegoś przestraszył i boi się wieczorem wyjść

PostNapisane: 2009-07-15, 08:28
przez Tess
Może on też boi się chrabąszczy? A poważnie - może spróbujcie wychodzić z jeszcze jedną osobą, do której Pako ma największe zaufanie i koniecznie ze smaczkami w kieszeni.

Re: mój pies się czegoś przestraszył i boi się wieczorem wyjść

PostNapisane: 2009-07-15, 10:54
przez Maryś_i_Pako
Może...ale wcześniej się ich nie bał,wczoraj wyszłam sama to nie chciał iść poczekałam na rodziców i poszliśmy razem,a Pako względem rodziców zachowywał sie jak dziecko co chwila stawał między mamą a tatą,prosił się o głaski,ocierał się o nich o spacerku za bardzo nie myślał ( ze mną zachowuje się jak urwis ;))