Strona 1 z 1

Agresja suki do swojej córki

PostNapisane: 2009-09-06, 14:44
przez Kasia
Ostatnio coraz częściej zdarza się Sadze ustawiać agresywnie Ritę. Widujemy się co najmniej raz w miesiącu. Rita jest uległa a ta ją ustawia dość dobitnie. Wczoraj Saga nie poszła z nami na spacer bo o mały włos by się rzuciła na moją. Wcześniej ustawiała ją lekko,żeby wiedziała gdzie jest jej miejsce. A ostatnio jest bardzo agresywna mimo,że Rita od razu się poddaję kładąc się. Czy Wam też się kiedyś zdarzyło,żeby suka tak nienawidziła swojego dziecka??

Re: Agresja suki do swojej córki

PostNapisane: 2009-09-06, 15:43
przez Daria + Chila i Luna
przed cieczka u nas takie zachowanie sie nasila może saga będzie mieć cieczkę?? u nas tez Chilka ustawia Luśkę:) ale nie raz robi dużo hałasu i żle wygląda nigdy nic żadnej sie nie stało, jest to raczej normalne w stadzie z tym ze u nas sunie sa cały czas razem

Re: Agresja suki do swojej córki

PostNapisane: 2009-09-06, 16:23
przez AT
Psy nie mają czegoś takiego jak miłość rodzicielska (dlatego też błędem jest myślenie, że suka chce mieć szczeniaki - poza konkretnymi dniami cieczki kompletnie nie zaprząta sobie głowy posiadaniem potomstwa). Skoro druga suka jest już dorosła to dla matki jest niczym innym jak rywalką i nic dziwnego, że starsza suka ustawia młodszą. Dobrze, że młodsza jest uległa - gdyby miała inny charakter to byście dopiero mogli mieć problem...

Re: Agresja suki do swojej córki

PostNapisane: 2009-09-06, 19:07
przez Kasia
Dziękuje AT ;-) . Tak właśnie myślałam,że Saga wyczuwa już w Ricie sukę a nie szczona i stąd jej reakcja. Zwłaszcza,że jest typowym dominantem. Wołałam się zapytać kogoś bardziej doświadczonego,gdyż Rita jest pierwszą suczką w domu (zawsze były psy).

Re: Agresja suki do swojej córki

PostNapisane: 2009-09-07, 09:52
przez MagdaMR
Kasia napisał(a): Widujemy się co najmniej raz w miesiącu.

Może czas przestać się widywać? Dorosłe suki nie zawsze się lubią, więc po co je zmuszać do kontaktu.
Pokrewieństwo nie ma dla psów żadnego znaczenia. Suka wie, że to jej dziecko tylko wtedy, jeśli od urodzenia mieszka ono pod wspólnym dachem. A i to wcale nie gwarantuje dożywotniej przyjaźni. :-|