jak długo....hm -moj ma 20 mc i czasem jeszcze się zdaży.
Na poprzednim forum opisywałam codzienne relacje z placu boju-bo tak wygladało mieszkanie jak wracałam.zjedzone ściany,buty,czystki na blatach, drzwi do łazienki,listwy-słownie wszystko.
Błąd pewnie tkwi w Waszym zachowaniu.Bern jest psem pasterskim i niektóre maja bardzo silny instynkt-nienawidzą jak stado sie rozłazi.upust swojej frustracji daja niszcząc rzeczy w poblizu drzwi.moja rada-naucz psa zostawac w domu.Wiem,że brzmi to smiesznie bo wymaga mnóstwa czasu( moj mąż się śmieje,że specjalnie w ciążę zaszłam

), ale to jedyna rada.
Po pierwsze zanim wyjdziecie z domu pies musi się wybiega.Na 20 min przed wyjsciem kompletnie psa ignorujecie-ABSOLUTNIE ZADNYCH KOMEND W STYLU ZOSTAN.poprostu wychodzicie.Po powrocie ZAKAZ WITANIA tez 20 min.Po tym czasie witacie sie z psem i jeśli nic nie zdążył zdemolowac jakas nagródka.W skrajnym przypadku możecie poprosi weta o uspokajacz farmakologiczny ale Wasze postępowanie jak wyżej.
więcej szczegółów-zapraszam na pw