Chyba bardziej byłabym zła na właściciela (maluch - miałam na myśli małe psy, do obcych dzieci Esi absolutnie nie dopuszczam na spacerze), bo 95 % psów rzucających się na Esie to psiaki biegające luzem, nad którymi właściciele nie są w stanie w porę zapanować. Krzywdy jej nie zrobią, ale przykro sie patrzy na taka zajadłą "bestię" wgryzającą się w pięty anielsko spokojnej Esi, która grzecznie , na smyczy wyszła na spacerMagdaMR napisał(a):No i chyba byłoby Ci też bardzo przykro...