Nadmierna ekscytacja

Mam pewien problem z moim psem. Otóż na spacerach nie mogę spokojnie przejść razem z nim koło innego psa. Gdy Jantar zobaczy innego czworonoga, piszczy, kwiczy i wyrywa się do niego. Przejść chodnikiem, obok innego psa bez szaleństw, graniczy z cudem. Próbowałem kilku rzeczy... Gdy mijaliśmy innego psa pokazywałem mu smakołyk, piszczałem piłeczką, wołałem go, obchodziliśmy psa łukiem, a teraz kupiłem kantar szkoleniowy, żeby jakoś nad nim zapanować. Myślałem, że minie mu to z wiekiem, ale wkrótce 12 miesięcy mu stuknie... Gdy jest spuszczony ze smyczy i zobaczy innego psa to nie leci do niego, grzecznie reaguje na komendę stój i czeka aż go zapnę na smycz. Problem zaczyna się gdy jest zapięty.
Może to jest spowodowane tym, że gdy był mniejszy miał sporo kontaktu z innymi psami ? Teraz jest dość dużym psem i nie każdy sobie życzy żeby takie wielkopies tańcował koło niego i bił go ogonem. Jantar nastawiony jest do wszystkich psów bardzo pokojowo. Wiecznie by się bawił. Nawet kilka razy wyrywał się do agresywnych psów, więc podszedłem i pies klapnął mu zębami przed pyskiem. Myślałem, że może to go jakoś nauczy, że nie każdy pies jest nastawiony do niego pozytywnie i że nie musi się z każdym witać. Niestety, problem nadal trwa...
Poradźcie coś
Może to jest spowodowane tym, że gdy był mniejszy miał sporo kontaktu z innymi psami ? Teraz jest dość dużym psem i nie każdy sobie życzy żeby takie wielkopies tańcował koło niego i bił go ogonem. Jantar nastawiony jest do wszystkich psów bardzo pokojowo. Wiecznie by się bawił. Nawet kilka razy wyrywał się do agresywnych psów, więc podszedłem i pies klapnął mu zębami przed pyskiem. Myślałem, że może to go jakoś nauczy, że nie każdy pies jest nastawiony do niego pozytywnie i że nie musi się z każdym witać. Niestety, problem nadal trwa...
Poradźcie coś
