Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez fado11 » 2012-02-20, 01:38

hania napisał(a):
Sabulina napisał(a):Odnośnie klikera - nie chcę używać go do tego. Kupiłam sobie gwizdek, może zadziała.


Kliker i gwizdek służą do zupełnie czegoś innego. Gwizdek jest jak komenda. A kliker służy do zaznaczania prawidłowego zachowania - tak jak słowa "tak" czy dobrze".
Prześlij mi swojego maila na PW - jeśli chcesz wyśle Ci instrukcję "nauki gwizdka".


Ja również bardzo uprzejmie poproszę: rem@poczta.pop.pl
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
fado11
 
Posty: 119
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-12-29, 23:21
Lokalizacja: Wrocław
psy: Fado (Gross Jurajskie Siedlisko), DSPP

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez marieanne » 2012-03-18, 18:27

Co do chodzenia bez smyczy -> u nas od pierwszego spaceru (oczywiście spacery mam na mysli w miejscu, gdzie nic szczeniakowi nie grozi) - czyli przed skonczeniem 3 miesięcy. Dlaczego? Bo wtedy wg mnie najłatwiej nauczyć psa przychodzenia na komendę - maleństwo nie czuje się do konca pewnie, więc przyjdzie zawsze (oczywiscie "do mnie" przećwiczone wcześniej w domu). Robiłam tak z Bohunem, z Zuzą i z wczesniejszym psem - działa wg mnie perfekcyjnie, bo u Bohuna i Zuzy (oprócz momentu buntu młodzienczego, którego pierwszy rzut mamy juz za sobą ;-) ) nie ma problemu z przychodzeniem. Niezależnie od tego, czy idzie inny pies, czy człowiek - wołam i są.

Wg mnie przeciąganie tego momentu, gdy pies pójdzie na spacer bez smyczy sztucznie, linkami itd... po co? Jak takiego pełnego energii szczeniaka półrocznego wybiegać na takiej lince? Ja jestem zdecydowanie przeciw, bo nauczenie trzymania się pana/pani w wieku miesięcy 3 wychodzi naturalnie i nie jest dla psa czymś dziwnym... warto chyba z tego skorzystac ;-)
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez Ella » 2012-03-20, 14:19

marieanne napisał(a):Co do chodzenia bez smyczy -> u nas od pierwszego spaceru (oczywiście spacery mam na mysli w miejscu, gdzie nic szczeniakowi nie grozi) - czyli przed skonczeniem 3 miesięcy. Dlaczego? Bo wtedy wg mnie najłatwiej nauczyć psa przychodzenia na komendę - maleństwo nie czuje się do konca pewnie, więc przyjdzie zawsze (oczywiscie "do mnie" przećwiczone wcześniej w domu). Robiłam tak z Bohunem, z Zuzą i z wczesniejszym psem - działa wg mnie perfekcyjnie, bo u Bohuna i Zuzy (oprócz momentu buntu młodzienczego, którego pierwszy rzut mamy juz za sobą ;-) ) nie ma problemu z przychodzeniem. Niezależnie od tego, czy idzie inny pies, czy człowiek - wołam i są.

Wg mnie przeciąganie tego momentu, gdy pies pójdzie na spacer bez smyczy sztucznie, linkami itd... po co? Jak takiego pełnego energii szczeniaka półrocznego wybiegać na takiej lince? Ja jestem zdecydowanie przeciw, bo nauczenie trzymania się pana/pani w wieku miesięcy 3 wychodzi naturalnie i nie jest dla psa czymś dziwnym... warto chyba z tego skorzystac ;-)



Mam pytanie-na jaki okres rozwoju szczeniaka przypada tzw.okres buntu?? A okres "strachu" o którym gdzieś czytałam??
Nasza Jokusia ma 3,5 m-ca; przychodzi na komendę "do mnie"tylko wtedy gdy chce,jeśli coś ją bardzo interesuje-nie ma szans żeby przyszła-więc jak tu spacerować bez smyczy??Poza ogródkiem-niebezpieczne.W dodatku dzisiejsza przygoda utwierdziła mnie w przekonaniu,że mogę ją spuszczać ze smyczy tylko na ogrodzonym,bezpiecznym terenie.W trakcie spacerku w spokojnej dzielnicy domków jednorodzinnych( na szczęście na smyczy)tak się nagle wystraszyła boksera szczekającego za czyimś ogrodzeniem,że nagle w tył zwrot i bieg do domu,ciagnąc niemiłosiernie swoją paniusię ,nie reagując na próby uspokojenia.Może ten bokser był dla niej szczególnie straszny i wyszczekiwał okropne groźby pod naszym adresem??,bo przecież zdarzały jej się wcześniej już takie sytuacje(obszczekiwał nas zza ogrodzenia owczarek niemiecki i kundelek,i wcale się nie bała,no może troszeczkę ,ale próbowała podchodzić i się zaznajomić)Chodzimy też do psiego przedszkola,gdzie spotykamy różne psiaki(w tym szczekające owczarki niemieckie w wieku młodzieńczym,które szkolą się niedaleko naszej grupy),więc socjalizacja przebiega prawidłowo.
A może to dzisiejsze przerażenie to po prostu gorsza forma wynikająca z trwającego od 2 dni okresu ząbkowania(wypadły już 2 dolne ząbki,górne się chwieją).
Inny problem,to branie do pyszczka wszystkiego co wyda się interesujące,i tu smycz jednak pomaga odciągnąć szczeniaka .
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez marieanne » 2012-03-20, 20:13

Ella napisał(a): Mam pytanie-na jaki okres rozwoju szczeniaka przypada tzw.okres buntu?? A okres "strachu" o którym gdzieś czytałam??
Nasza Jokusia ma 3,5 m-ca; przychodzi na komendę "do mnie"tylko wtedy gdy chce,jeśli coś ją bardzo interesuje-nie ma szans żeby przyszła-więc jak tu spacerować bez smyczy??Poza ogródkiem-niebezpieczne.W dodatku dzisiejsza przygoda utwierdziła mnie w przekonaniu,że mogę ją spuszczać ze smyczy tylko na ogrodzonym,bezpiecznym terenie.W trakcie spacerku w spokojnej dzielnicy domków jednorodzinnych( na szczęście na smyczy)tak się nagle wystraszyła boksera szczekającego za czyimś ogrodzeniem,że nagle w tył zwrot i bieg do domu,ciagnąc niemiłosiernie swoją paniusię ,nie reagując na próby uspokojenia.Może ten bokser był dla niej szczególnie straszny i wyszczekiwał okropne groźby pod naszym adresem??,bo przecież zdarzały jej się wcześniej już takie sytuacje(obszczekiwał nas zza ogrodzenia owczarek niemiecki i kundelek,i wcale się nie bała,no może troszeczkę ,ale próbowała podchodzić i się zaznajomić)Chodzimy też do psiego przedszkola,gdzie spotykamy różne psiaki(w tym szczekające owczarki niemieckie w wieku młodzieńczym,które szkolą się niedaleko naszej grupy),więc socjalizacja przebiega prawidłowo.
A może to dzisiejsze przerażenie to po prostu gorsza forma wynikająca z trwającego od 2 dni okresu ząbkowania(wypadły już 2 dolne ząbki,górne się chwieją).
Inny problem,to branie do pyszczka wszystkiego co wyda się interesujące,i tu smycz jednak pomaga odciągnąć szczeniaka .


U mnie okres buntu (i z wczesniejszym psem podobnie) był (i u Zuzy jeszcze troche daje o sobie znać) tak ok. 8 miesiąca. Wydaje mi się, ze u wszystkich piesków podobnie, ale mogę sie mylic ;-) (nie licząc własnie ząbkowania - u mnie oboje byli mocno kapryśni wtedy ;-) )

Co do tego spuszczania: ja psów na osiedlowych drogach nie spuszczam i już - zawsze może jechać jakiś samochód, mogę nie zdążyc odwołać - cokolwiek i nieszczęście gotowe. Spuszczam w lesie, na łące, w "parku" (takie miejsce niedaleko nas, połączenie łaki i parku, mnóśtwo piesków tam chodzi) - tam, gdzie nie boję się zagrożenia w postaci np. samochodu.

I nie dziw sie, że 3,5 miesięczny piesek (już się poczuł pewnie przecież -> u mnie pierwsze spacery były tak koło 11tyg (bo szczepienia były i można było) i wtedy się bały odejść - potem czuły się pewnie) nie przybiegnie za każdym razem jak wołasz. U mnie (mimo, ze psiaki starsze, 13 miesięcy i 9) też tak się zdarza - choć na palcach jednej ręki mogę policzyc takie przypadki w ciągu ostatnich 3-4 miesięcy. Normalne, że jak takiego malucha coś interesuje, to nie przyjdzie od razu - choć uwierz, w koncu przylezie ;-) Tylko nie idź po niego jak nie ma takiej bezwzględnej konieczności (jeśli mu nic nie grozi) i ciesz się, jak w koncu przyjdzie ;-)

To co u mnie pomogło, to też to, że nauczyłam psy że jak wołam to tylko w małym procencie przypadków znaczy to "idziemy do domu"/zapinanie na smycz. Wołałam żeby pogłaskać, żeby dać smaczka - różnie, ale żeby się kojarzyło pozytywnie, a nie z końcem zabawy. Dobra rzecz <tak>



Co do zjadania różnych rzeczy - chyba każdy berneńczyk tak ma ;) moje szczególnie lubią chusteczki higieniczne :-D I o ile teraz ładnie reagują na "nie wolno", "smakołyk" praktycznie od razu z pysia wylatuje, to wcześniej bywało różnie i nie raz taką chusteczkę zeżarły po prostu ;)
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez Ella » 2012-03-20, 22:52

Dziękuję za odpowiedź i cenne podpowiedzi.Faktycznie musimy zwrócić uwagę,żeby po zawołaniu Jokę czekały przyjemności,a nie przypinanie smyczy <mysli> ,muszę na stałe mieć w pogotowiu smaczki <tak>
Wyszłam z wprawy,bo ostatnio szczeniaczka miałam 11 lat temu i już zapomniałam jak to bylo <skromny>
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez marieanne » 2012-03-20, 23:35

U mnie podobna przerwa była, ale pomogłam wychować pare psów znajomych... więc ciągłość jakąś tam miałam ;-)
U mnie mimo, że już duże psy mam, to na dłuższym spacerze, a często i na zwykłym, smaczki zawsze są w kieszeni ;-) Takie, żeby nie było problemu, że się zepsują - ale są.

A jeszcze co do tego uczenia przychodzenia - w domu jak ją wołasz to też wołaj do przyjemnych rzeczy, do głaskania, do zabawy, do smaczka, do miski - w ten sam sposób, w jaki wołasz na spacerze. Zakoduje się ;-) Jak mojej złośnicy się wbiło do łba, to i Twojej sie uda :-D
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez Ella » 2012-03-25, 08:44

Z każdym dniem jest coraz lepiej <hura> ,Byliśmy 2x na zajęciach "psiego przedszkola"-wczoraj Joka pięknie przychodziła na komendę "do mnie"-działo się to pośród innych psów i wielu osób <juhu> ,ale co racja to racja-smaczki muszą być ;-) Inne komendy też pięknie wykonuje,najgorzej niestety idzie nam chodzenie przy nodze-tu jakoś najwięcej rzeczy ją rozprasza,ale optymistycznie myślę,że to kwestia czasu i ćwiczeń. <papa>
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: Kiedy pierwszy spacer bez smyczy?

Postprzez marieanne » 2012-04-02, 10:28

No i super :-)
Teraz cierpliwości, a postępy będą błyskawicznie :-)
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Poprzednia strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości