Strona 1 z 4
Gryzący Berneńczyk

Napisane:
2007-03-22, 19:15
przez Andrzej
Witam. Mój problem, a może to nie problem, polega na tym.
Mam śliczną, zdrową (nie licząc przepukliny - ale to inna sprawa) 3,5 - miesięczną suczkę.
Niepokoi nas natomiast to, iż nieprawdopodobnie lubi nas gryźć. To że boli i to że musimy koło niej chodzić w najgorszych łachach jakoś byśmy przeżyli, ale niepokoi nas to czy aby nie jest przejaw jakiejś przyszłej zbytniej agresji?
Dobrym przejawem w tym jest to, że wygląda na to, że wie z kim może sobie na to pozwolić - nie napada tak bardzo na dzieci i na mnie, gdyż musiałem ją kilka razy skarcić.
Dziękuję z góry za podzielenie się doświadczeniami.

Napisane:
2007-03-22, 19:22
przez Tess
Gryzie was w zabawie, czy wykazując agresję?

Napisane:
2007-03-22, 19:25
przez Ben
Normalne, wyrośnie z tego.

Napisane:
2007-03-22, 20:07
przez Cefreud
wyrosnie z tego.jak kazdy malec musi wszystkiego spróbowac ząbkami


Napisane:
2007-03-22, 20:10
przez Gryzący Berneńczyk
Nie wiem jak ocenić - czy to zabawa, czy wykazywanie agresji.
Gdy się wita po całej nocy to w całym szale radości najgorsze jest to, że pragnie tylko chwycić za rękaw lub nogawkę i szarpać. Krótko mówiąc wydaje mi się, że jej jedyną i zarazem najlepszą zabawą jest szarpanie za nasze ciuchy.
Wygląda to na rodzaj zabawy, ale nasze mizerne doświadczenie zmusiło mnie do poruszenia tego tematu.

Napisane:
2007-03-22, 20:40
przez Marta i Cera
Polecam taką oto metodę-zamieniajcie poprostu Wasze ręcę na jej zabawki.Czy się cieszy czy bawi i próbuje łapać w zęby Wasze ręcę czy nogawki(u nas były jeszcze rękawy),od razu zabawka do pyska.Nasza Cera jest już duża i nauczyła się że jak wracamy do domu to pierwsza jest zabawka potem głaskanie.Nawet jak sobie zapomni-co sie często zdaża-to wystarczy powiedziec-zabawka i ona juz pędzi do swojego koszyka i łapie coś w pysk.Berny w wiekszości jak sie cieszą to muszą mieć coś w pysku.Lepiej żeby to była zabawka niż Wasze ręce.
Mam nadzieję że poskutkuje,spróbowac warto

Pozdrawiam Marta i Cera !

Napisane:
2007-03-22, 20:42
przez Cefreud
zawsze jeszcze można spróbowac spray odstraszający,ale jest gorzki, wiec jak wam się do ust trafi...ble.ale jest skuteczny

Napisane:
2007-03-22, 21:09
przez Gość
a ja proponuje aby każdy z domowników za każdy raz jak piesio złapie Was za ręke to głośno pisknąć i ignorowac ją przez jakies 5 min i tak za każdym razem
Pozdrawiam Ewa z Szamanem

Napisane:
2007-03-22, 21:34
przez Ewa z Dżoszem
Pomyślałam o tym szmym, co Ewa z Szamanem.
Przecież psy w miocie wydają rózne dźwięki - na okoliczność bólu w czasie tarmoszenia też. Głośne AUUUUU!!!!! wydane przez osobę podgryzioną przez sunię powinno być jasnym komunikatem, że boli i nie wolno. I zignoworwć na chwilkę. Nagradzać pozytywne zachowanie, ignorować nieporządane. Komenda "nie wolno" albo "fe" też powinna się kojarzyć z pewnymi zachowaniami - typu tarmoszenie nogawek. Jej wszystko jedno, Tobie nie, czy to stary dres, czy spodnie od garnituru.
Myślę, że doświadczeni hodowcy - forumowicze, którzy przeżyli niejedno problematyczne zachowanie pupila jeszcze się tu wypowiedzą i doradzą.

Napisane:
2007-03-22, 22:37
przez Barbel
Bąblasty jako niepokorne "dziecię" miał zwyczaj zawisać zębiskami na połach mojego szlafroka

.I tak ustrojeni co rano udawaliśmy się na poranny spacerek po ogrodzie - fajnie było targać kilkanaście kg przyczepione do ciucha


Napisane:
2007-03-22, 22:58
przez Natka i Szisza
Moja mala ma prawie 3 miesiace i robi to samo. Wydaje mi sie ze nie jest to przejaw agresji tylko normalne szczeniece zachowanie. Gryzie po rekach, lapie za nogawki, rekawy, suwaki, kostki (w nogach

).
Mowimy zdecydowanym glosem "nie wolno" albo wlasnie wydajemy z siebie wysokie dzwieki- takie jakimi szczenieta daja sobie znac ze boli. Na tyle na ile udaje nam sie pisk szczeniecia nasladowac
Nie jest to przyjemne, przyznaje, bo przeciez takie male pasiaki maja zeby ostre jak igly, nie wspominajac juz o tym, ze nie zawsze ma sie na sobie wlasnie "lachmany".
Sheesha przestaje gryzc reke jak sie nia przestaje ruszac, ignorujac jej zachowanie.
Mysle ze nie masz sie czym martwic, sprobujcie dzialac tak jak wszyscy radza- miejmy nadzieje ze z pozytywnym skutkiem :)

Napisane:
2007-03-22, 23:12
przez Natalia i Galwin
My także mamy problem zpodgryzaniem przez Galwina a ma on już ponad rok. Jest to jednak ewidentnie wina mojej mamy, która mu na to pozwalała. Zawsze się z nim bawiła tak, że podgryzał jej ręke, czy guziki od starego swetra. Ja tego problemu nie mam - nawet nie próbuje mnie podgryzać. Jak był młodszy i podczas zabawy złapał mnie za ręke i podgryzał, odchodziłam natychmiast. Bardzo szybko zrozumiał że gryzienie jest równoznaczne z końcem zabawy. Natomiast ręce mojej mamy sa lepsze od najfajniejszej zabawki


Napisane:
2007-03-23, 00:08
przez nugatika
Marta i Cera napisał(a):.Berny w wiekszości jak sie cieszą to muszą mieć coś w pysku
Nugat zawsze jak idziemy na spacer, to jak tylko widzi ze wychodze z domu ze smycza, to od razu za nia lapie i sie przeciaga ze mna. A jak juz wyjdziemy za teren ogrodzenia, to sie smieje ze wyprowadza mnie na smyczy - trzyma ją w zebach i ciagnie.
Szczerze, to i do tej pory zostalo mu tak ze w czasie zabawy mnie podgryza. Z reguly łapie za rekaw, ale blyskawicznie reaguje na komende "puść".
On w ogole strasznie lubi cos tarmosic

Napisane:
2007-03-24, 12:01
przez Ula
To normalne u szczeniąt, choć w tym wieku powinien już w mairę umiec kontrolować siłę ugryzienia. W jakim wieku zabraliście szczenię od matki i rodzeństwa? Może nie miał okazji nauczyć się i utrwalić, że ugryzienie boli.
W tej sytuacji proponuję zostawić go samego, tzn kiedy gryzie, natychmiast wstać i wyjść do innego pokoju zamykając drzwi (albo przerwać zabawę) na 1 - 3 min. To będzie największa "kara" - odebranie szczeniakowi super zabawy (bo niewątpliwie taką dla niego jest gryzienie, skoro wyorzystuje każdą okazję). Nie należy krzyczeć, szarpać za kark ani nic w tym stylu - maluch nabawi się tylko lęku przed człowiekiem. Jesli nie gryzie i ładnie się bawi - smakołyki. W momencie gdy jest już "przyczepiony" ząbkami do ubrania, najlepiej odwrócić jego uwagę no rzucając coś albo przywołaniem przez kogoś innego. Lepiej nie odpędzać lub "odrywać" na siłę, gdyż maluchowi prawdopodobnie o to chodzi

jego działania zwróciły porządaną uwagę. Z wiekiem napewno przejdzie, z pewnością nie jest to objaw nadmiernej agresji, raczej chęci bycia w centrum uwagi


Napisane:
2007-03-25, 09:51
przez Mary i Pako
moj psiak w przyplywie radosci tez lubi grysc :D cieszy sie cieszy skacze a potem musi zlapac za reke hehe,a jak mam rece w kieszeni to zawsze musi mi ja jakos wyciagnac,zawsze jak sie cieszy rzeczywiscie musi za cos chapnac lub meic cos w pyszczky,a jak idziemy na psacer lub wracamy to zawsze musi meic smycz lub co innego bo nie zejdzie lub nie wejdzie do domku :)

Napisane:
2007-03-26, 15:26
przez Aga-2
Asta też tak robi. W przyszłym miesiącu skończy 2 lata, a nie przeszło jej to z wiekiem. Fakt, że nie reagowałam zbyt ostro na tego rodzaju pieszczoty. Absolutnie wykluczam gryzienie u niej jako przejaw agresji. Ona to robi w chwilach, gdy naprawdę bardzo się cieszy i odbieram to, że okazywania swojej radości i miłości nie jest w stanie sprowadzić, jak inne psy, do machania ogonem. Ona cieszy się całą sobą - skacze jak na sprężynach, macha ogonem jak szalona, no i niestety łapie za ręce albo za rękawy. Pewnie gdybym chciała, to dałoby się ją oduczyć, ale nie wykazałam się w tym względzie zbytnią stanowczością i konsekwencją. Teraz widać, że to jest symptomatyczne nie tylko u mojego berneńczyka.

Napisane:
2007-03-26, 17:02
przez Ula
Jeśli nie przeszło to może być cecha wrodzona - czy rodzeństwo Asty tez tak ma?
Po prostu trzeba kupić jej krowę do podszczypywania


Napisane:
2007-03-27, 08:28
przez Ania od Berena
Aga-2 napisał(a): Ona to robi w chwilach, gdy naprawdę bardzo się cieszy i odbieram to, że okazywania swojej radości i miłości nie jest w stanie sprowadzić, jak inne psy, do machania ogonem. Ona cieszy się całą sobą - skacze jak na sprężynach, macha ogonem jak szalona, no i niestety łapie za ręce albo za rękawy.
Psy które skaczą na człoweika przy witaniu się, można tego oduczyć dając mu szybko coś do pyska (w zimie np rękawiczkę). Może przy podgryzaniu zadziała?
Mój Berenek często wita się z kapciem/zabawką w pysku.
Co do oduczania szczeniaka gryzienia- my stosowaliśmy inną metodę- bardzo stanowcze nie wolno, prawie z tupaniem nogami


Napisane:
2007-03-27, 14:55
przez Aga-2
Muszę sprostować: Asta nie skacze na nas. Bardzo szybko ją oduczyliśmy. Natomiast podgryzanie mnie osobiście tak bardzo nie przeszkadza. Ja rozumiem, że ona tak mnie kocha, że mogłaby mnie zjeść

Oczywiście w przenośni. Inaczej: panuję nad tym. Trik z zabawką w zębach u nas nie zda egzaminu, bo Asta jest podwórzowym burkiem i musiałabym tą zabawkę nosić chyba przy sobie albo chować gdzieś przy bramie.

Napisane:
2007-05-28, 19:23
przez Natka i Szisza
Teraz ja mam spory problem z Szisza- jak ktos wraca do domu to skacze po prostu jak oszalala prawie na wysokosc twarzy, gryzie POTWORNIE MOCNO, dzisiaj ugryzla mnie do krwi. Ma prawie 5 miesiecy i mam wrazenie ze jest coraz gorzej. Probowalam z niezwracaniem uwagi, odchodzeniem, ale ona drze ubranie, i drapie do krwi. Jest wtedy w potwornym amoku i zupelnie nie umiem nad nia wtedy zapanowac. Naprawde sie tym martwie, bo ona po prostu totalnie nie ma wyczucia i proby odejscia od niej koncza sie siniakami, podarta spodnica, za ktora tez lapie. Jest dramatycznie....nie radze sobie- powiem krotko.