Strona 1 z 1

Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 17:01
przez VeiR
Witam, problemów młodzieńczych z Diego ciąg dalszy ;-) mianowicie, zawsze lubił sobie wykopać dziurke, już od małego, ale teraz wielkość dziurek wzrosła proporcjonalnie do rozmiarów "kopacza" :-/ ponieważ mamy duży ogród, o który dbamy już od początku Diego był ganiony za kopanie. Odrazu uprzedzam niekótrych, że nie było to jakieś bicie czy krzyki ale zaprowadzenie na miejsce "przestępstwa", pokazanie "dowodów" i skarcenie słowne. W zimie problem zniknął bo ziemia była za twarda do kopania, ale teraz jest w sam raz i Diego ryje i ryje... nie chodzi o to, że jak jego poprzedniczka potrafiła w lato wykopać płytki dołek żeby się w nim schłodzić - Diego ryje gdzie popadnie, a najlepiej właśnie pod drzewkami i krzewami, niszcząc korzenie i zostawia potem taki dół (jak małe dziecko znudzone zabawkami)... Doszło do tego, że po wykopaniu dołu, kiedy ktoś z nas zobaczy, Diego doskonale wie co zrobił źle, i już z miejsca podkula ogon i przypłaszcza się do ziemi... Świadczy to o tym, że jest świadomy swojej winy ale mimo wszystko następnego dnia albo czasami nawet tego samego wykopie inną dziure, w tym samym albo w innym ale równie złym miejscu... Co z tym zrobić? Jak go tego oduczyć? Proszę o ratunek ;-)

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 18:03
przez Szam
Jak czesto Diego wychodzi na spacery? Jak czesto sam jest w ogrodzie? Gdzie mieszka w domu czy wyłącznie na zew.??

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 18:29
przez meggy
Może Diego w ten sposób chce zwrócić na siebie waszą uwagę........
Może tej uwagi potrzebować więcej niż dostaje.
My tez mamy dziury w ogrodzie ale pojawiają się tylko przed porodem suczki,i gdy zrobi się ciepło w wybranym jednym miejscu ,którego już nie zakopujemy.Mamy kilka psów :-> .

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 20:04
przez bartekgliwice
moja Jolly owszem kopie, ale tylko w poszukiwaniu kretów. Czyli gdy zauważy jakiś kopiec, od razu go rozkopuje i próbuje coś wywąchać. A ma zapewnione bardzo dużo biegu i ruchu.

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 20:05
przez VeiR
Diego mieszka wyłącznie na zewnątrz :-) wychodzi raz a czasami dwa razy dziennie na spacer, zawsze jak się wraca do domu albo wychodzi do ogrodu to jest głaskany i zabawiany, nie może narzekać na brak zainteresowania bo w porównaniu do wielu innych psów to dostaje wiele czułości i pieszczot :-) PS. no właśnie, rozumiałbym gdyby kopał w poszukiwaniu kretów ale on kopie w miejscach zupełnie przypadkowych i do tego takich raczej "newralgicznych" jeżeli chodzi o rośliny ogrodowe... :-/

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 21:17
przez daria
Jak dla mnie to chłopak się nudzi i czuje się samotny,sorry ale nie wyobrażam sobie szwajcara wyłącznie w ogrodzie,zawsze jednak jest gdzieś obok,za drzwiami a on chciałby być z Wami,może w ten sposób rozładowuje stres ,samotność

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 21:40
przez iwona_k1
Też tak myślę...Berneńczyk ze względu na swoją kruchą psychikę i przywiązanie do człowieka raczej nie nadaje się tylko do ogrodu.Wiadomo,ile psów tyle charakterów i pewnie bywa różnie ale...Moje by nie wytrzymały.Ursa odkąd wrócę z pracy nie odstępuje mnie na krok i leży mi na nodze a kiedy wyjdziemy razem(ja i jej pan) a zostaje tylko mój tata z Zornikiem potrafi nie jeść cały dzień i wpatrywać się w drogę skąd zazwyczaj nadjeżdżamy...
Druga sprawa,że bernusie lubią kopać ;-)

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 21:45
przez Barbel
Już to kiedyś pisałam - wystarczy tydzień - dwa bez pracy ( znaczy się - wakacje), a Barbel dołki kopie, kiedy na dłużej zostaje na dworze. Jego praca to trzy-cztery razy w tygodniu po 3-4- godziny dogoterapii a potem pobyt ze mną w miejscu mojej pracy.
Wniosek - młody się wybitnie nuuuudzi. moze jakieś codzienne intensywne zmeczenie psychiczne psowatego???

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 21:47
przez kerovynn
Podejrzewam, ze gdyby Esia mieszkała sama w ogrodzie to już bym tam miała kopalnię z niezliczoną ilością szybów :-D . Raz była cały dzień tylko z mężem, który zresztą był zajęty... po powrocie znalazłam taka japę, że Esia by tam wlazła w całości i jeszcze miejsce by zostało :shock: A domu jest grzeczna. Po spacerku i sniadaniu hop na kanapę i śpi parę godzin póki nie wrócimy z pracy. Sama - nie licząc rybek i szynszyli...

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 23:02
przez Apcik
a ile Diego ma?? ja mojemu zostawialam np. wielka kosc wolowa gdy wiedzialam ze nas b. dlugo niebedzie badz inne rzeczy ktore zajmowaly czas... :-/ albo zamykalam go w jego ogrodzie gdzie ma bude, pare drzewek i dobry widok na okolice... i psina pzesypiala cala nasza nieobecnosc, zmieniajac tylko pozycje :-P

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-08, 23:18
przez kreska
Z mojego doświadczenia powtórzę za innymi...nuda i proba zwrocenia na siebie uwagi, chyba wyrobiona przez Was :roll: z Lata mamy podobnie jak sie czuje "opuszczona" :roll: wystarczylo 15min samotnosci i potrafila wykopac dolek a kiedy wracalam dostawala reprymende, po kilku razach dokladnie wiedziala ze zle zrobila i zachowywala sie jak Diego, czyli ogon podkulony i glowa zwieszona :-> po powrocie do domu przestalam zwracac uwage na jej kopanie i sie uspokoila, teraz kopie pod krzaczkami i drzewkami tylko dla ochłody albo jak ma za malo wrażeń i kontaktu z nami :-D

pozdr

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-14, 10:32
przez asia78
Tak samo jak z dziećmi, jak bardziej reagujesz na ich złe zachowanie, to podświadomie częściej źle się zachowują, żeby zwrócić Twoją uwagę.
Psa nie wystarczy głaskać, trzeba go zmęczyć psychicznie np. szkoleniem. Spacer też najlepiej żeby był ciekawy trochę posłuszeństwa, trochę zabawy ulubioną zabawką. Lepszy krótszy intensywny niż dłuższy nudny.
Ale pies nigdy zupełnie nie przestanie kopać, moja sunia od czasu do czasu też wykopie niedużą dziurę, bo coś jej zapachnie.
Oprócz tego wykopała sobie jamę pod składowiskiem stempli sosnowych. Tunel wejściowy ma długość 1 m, potem wchodzi się do szerszej jamy. Wszyscy tymczasowicze są zachwyceni :mrgreen: To jest jej letnia buda :mrgreen:
Mam nadzieję, że tym sezonie nie wykopie sobie nowej :roll:

Re: Kopie, kopie, kopie...

PostNapisane: 2010-04-14, 13:08
przez Tańka
Yoki kopał mimo paru spacerów dziennie, przebywania z nami w domu itp. Teraz z wiekiem kopie mniej. Oby u was też tak było :->